Reklama
Polityka_blog_top_bill_desktop
Polityka_blog_top_bill_mobile_Adslot1
Polityka_blog_top_bill_mobile_Adslot2
Technopolis - O grach z kulturą Technopolis - O grach z kulturą Technopolis - O grach z kulturą

23.07.2008
środa

„The Incredible Hulk”- recenzja gry

23 lipca 2008, środa,

The Incredible HulkPRZYJEMNOŚĆ NISZCZENIA

Gry oparte na kanwie kinowych hitów i wydawane w okolicach ich premiery bywają często określane mało pochlebnym mianem filmowych gadżetów. I rzeczywiście – rzadko kiedy reprezentują sobą coś szczególnego. Producenci zwykle specjalnie się nie starają, wiedząc, że gra i tak sprzeda się co najmniej przyzwoicie na fali popularności kinowego pierwowzoru. Na szczęście „The Incredible Hulk” wykracza poza ten przykry schemat – nieznacznie co prawda, ale jednak.

Akcja gry toczy się na terenie Nowego Jorku, który możemy dość swobodnie eksplorować – w pionie i poziomie, Hulk potrafi bowiem bez problemów wspinać się na wszystkie budynki. Pod względem rozbudowania nie jest to jednak miasto, które znamy z „Grand Theft Auto IV”. Za to otoczenie jest  przyjemnie zniszczalne. Zresztą tym właśnie przez większość czasu się zajmujemy – niszczeniem budynków, samochodów i oczywiście wrogich oddziałów.

Czytaj całość »

21.07.2008
poniedziałek

„Obscure II” – recenzja gry

21 lipca 2008, poniedziałek,

obscureSTUDENCI Z PIŁĄ ŁAŃCUCHOWĄ

„Obscure II”, występująca również pod nazwą „Obscure: The Aftermath”, jest przygodową grą akcji, w założeniu trzymającą się konwencji horroru opowieścią o studentach zmagających się z przerażającymi wydarzeniami w miasteczku uniwersyteckim. Niektórzy z nich to bohaterowie pierwszej części gry, która ukazała się w 2004 roku, choć nie doczekała się polskiego wydania. Skrót tamtej historii poznajemy w intro, opowiadanym z punktu widzenia uczestnika wydarzeń poprzedniej odsłony Obscure. Fabuła drugiej części nawiązuje do niej.

Studenci z uniwersytetu w Fallcreek odkryli  nową używkę, która gości niemal na wszystkich imprezach w akademiku: wywar z dziwnych, egzotycznych kwiatów, które od niedawna pojawiają się w okolicy. Pierwszą parę bohaterów spotykamy w chwilę przed spróbowaniem narkotyku, którego efekty dalekie są jednak od pożądanych.

Czytaj całość »

18.07.2008
piątek

„Europa Universalis: Rzym” – recenzja gry

18 lipca 2008, piątek,

Europa_Universalis: RomeNIEPRZESPANE NOCE CEZARA 

Producenci gier, również tych strategicznych, nie rozpieszczają miłośników historii starożytnej, do których zalicza się i niżej podpisany. Z tym większą radością przyjąłem zapowiedź wydania przez sławny Paradox tytułu „Europa Universalis: Rzym”.

Produkty Paradoxu zna i rozpoznaje bez trudu każdy fan gier strategicznych. Seria „Europa Universalis” jest kwintesencją strategii – trudnej, złożonej z wielkiej ilości oddziałujących na siebie elementów, wymagającej analitycznego myślenia i planowania na wiele ruchów naprzód oraz – co bardzo ważne w tym gatunku – niemal nieposiadającej grafiki. Czytając wypowiedzi niektórych fanów serii można odnieść wrażenie, że to właśnie ten ostatni element jest dla nich najważniejszy, a gra w „Europę Universalis” wraz z jej przejściem w 3D przestała mieć jakikolwiek sens. Osobiście nie podzielam tej opinii i wcale bym nie chciał znów grać na 14-calowym monochromatycznym monitorze.

Czytaj całość »

17.07.2008
czwartek

„Penumbra – Czarna Plaga” – recenzja gry

17 lipca 2008, czwartek,

PenumbraSTRASZNA GRA

„Penumbra – Czarna Plaga” to dziwny tytuł. Bardzo dziwny tytuł. Zagorzali miłośnicy horroru oraz twórczości H. P. Lovecrafta mogą pamiętać wydaną w zeszłym roku „Penumbra – Przebudzenie” [Penumbra – Overture]. Nie zebrała ona może zbyt entuzjastycznych recenzji ale narobiła przynajmniej smaku na – jak się wtedy wydawało – dwie kolejne części trylogii. Teraz już wiemy, że zamiast trzech części cyklu będą tylko dwie. (Jakimś pocieszeniem ma być obiecane rozszerzenie o nazwie „Requiem” ale szczegółów na razie brak.)

Drugą z nich jest właśnie „Czarna Plaga”, która zaczyna się w tym samym momencie w którym skończyło się „Przebudzenie”, ale znajomość poprzedniczki w praktyce nie pomaga w niczym. Jako ciekawostkę – ale i zachętę – warto dodać, że w Polsce CD Projekt sprzedaje obydwie gry wraz z dołączonym przewodnikiem (praktycznie są to pełne solucje gier) zaś całość włożona jest w zgrabnie zaprojektowane pudełko.

Czytaj całość »

15.07.2008
wtorek

Battlefield: Bad Company – recenzja gry

15 lipca 2008, wtorek,

Bad_Company.jpgDOBRA KOMPANIA

Licząca sobie sześć lat seria strzelanin „Battlefield” od początku kojarzona była przede wszystkim z komputerowym graniem w trybie multiplayer. Jej najnowsza odsłona, „Bad Company”, jest wyjątkowa z dwóch powodów: ukazuje się wyłącznie na konsole i po raz pierwszy w historii cyklu zawiera pełną kampanię dla jednego gracza. Wysoka jakość i gwarancja dobrej zabawy pozostały bez zmian.

Decyzja o zamieszczeniu w grze pełnoprawnego, mniej więcej dziesięciogodzinnego trybu singleplayer, okazała się strzałem w dziesiątkę. Akcja toczy się w niedalekiej przyszłości – USA jest w trakcie wojny z Rosją. Wcielamy się w rolę Prestona Marlowe’a, szeregowca przydzielonego do tytułowej „złej kompanii” – czteroosobowej jednostki złożonej z niesubordynowanych żołnierzy, którą armia chętnie wykorzystuje do brudnej roboty.

Czytaj całość »

27.06.2008
piątek

Metal Gear Solid – recenzja gry

27 czerwca 2008, piątek,

Metal Gear SolidLEGENDA SIĘ NIE STARZEJE

„Metal Gear Solid” jest wyjątkowy z co najmniej trzech powodów. Po pierwsze, to jedna z nielicznych serii gier, które wciąż budzą duże zainteresowanie i emocje mimo wieloletniej obecności na rynku. Po drugie, mało który cykl pochwalić się może tak wielowątkową i głęboką fabułą, której zawiłości z wypiekami na twarzach śledzą gracze na całym świecie. Po trzecie wreszcie, sposób prowadzenia tej fabuły jest unikalnym wynikiem twórczej wizji jednej osoby – japońskiego projektanta gier Hideo Kojimy.

Najnowsza część serii nosząca podtytuł „Guns of the Patriots” jest zarazem ostatnią koncentrującą się na osobie jej głównego bohatera – Solid Snake’a. Legendarny żołnierz jest tu zmęczonym życiem, przedwcześnie postarzałym człowiekiem wykonującym swoją  ostatnią, najważniejszą misję.

Czytaj całość »

23.06.2008
poniedziałek

Oddworld – zapowiedź

23 czerwca 2008, poniedziałek,

AbeABE POWRACA

Z pewnym zdumieniem zauważyłem, że najdłużej, choć wcale nie najczęściej komentowanym tekstem na blogu Technopolis jest rocznicowa recenzja gry „Oddworld: Abe’s Oddysee„. We wszystkich komentatorach ta prosta, pochodząca z zamierzchłych czasów platformówka wzbudza dokładnie takie same uczucia, jak i w autorze recenzji – podziwu, uwielbienia i tęsknoty za genialną grą i niesamowitym światem Oddworldu, który, jak zdawało się do niedawna, odszedł od nas na zawsze.

Nic dziwnego zatem, że wszyscy fani Abego ze szczególnym smutkiem przyjęli deklarację Lorne Lanninga o zamknięciu studia Oddworld Inhabitants. Po raz kolejny jednak okazało się, że nigdy nie należy mówić nigdy. Zatem – dla wszystkich miłośników pokręconej fauny i flory Oddworldu – niezbyt świeża (bo sprzed miesiąca), ale za to świetna wiadomość: Abe powróci.

Czytaj całość »

18.06.2008
środa

Ninja Gaiden II – recenzja gry

18 czerwca 2008, środa,

Ninja Gaiden IIKRWAWY BALET

„Slasher” jest określeniem gatunkowym stosowanym zazwyczaj w odniesieniu do filmowych horrorów, w których grupa ludzi stopniowo wyrzynana jest przez biegającego z nożem, tasakiem czy piłą szaleńca. W przypadku elektronicznej rozrywki nazywa się tak z kolei gry akcji, w których chodzi przede wszystkim o walkę  z zastępami wrogów przy użyciu broni białej.

„Ninja Gaiden” to seria gier z gatunku slasher właśnie, podobnie jak znacznie bardziej od niej popularne „God of War” czy „Devil May Cry”. Jest przy tym najbardziej z nich krwawa i wymagająca. Zaznaczyć jednak należy, że mimo pozornego realizmu jest to brutalność raczej komiksowa, przerysowana i zupełnie inna od tej, z którą mamy do czynienia w budzących liczne kontrowersje grach pokroju „Manhunta”.

Czytaj całość »

13.06.2008
piątek

Haze – recenzja gry

13 czerwca 2008, piątek,

HazeNARKOTYK, KTÓRY NIE UZALEŻNIA

„Haze” zalicza się do grona gier, które zapłaciły wysoką cenę za agresywny marketing. Kiedy dana produkcja zapowiadana jest niemal jako ósmy cud świata, a koniec końców okazuje się zaledwie przeciętna, dominującym uczuciem staje się rozczarowanie.
 
„Haze” to futurystyczna strzelanina przedstawiona z perspektywy pierwszej osoby, nie odbiegająca zbytnio od schematów znanych z innych gier tego typu. Samo strzelanie sprawdza się jeszcze stosunkowo dobrze. Wybór broni jest niewielki, ale większość ma swoją moc, celowanie też jest przyzwoicie zrobione. Niestety, tego samego nie można powiedzieć o dwóch innych ważnych atrybutach porządnej gry akcji: wykonaniu poziomów oraz inteligencji przeciwników i towarzyszy.

Czytaj całość »

css.php