„Metal Gear Solid” jest wyjątkowy z co najmniej trzech powodów. Po pierwsze, to jedna z nielicznych serii gier, które wciąż budzą duże zainteresowanie i emocje mimo wieloletniej obecności na rynku. Po drugie, mało który cykl pochwalić się może tak wielowątkową i głęboką fabułą, której zawiłości z wypiekami na twarzach śledzą gracze na całym świecie. Po trzecie wreszcie, sposób prowadzenia tej fabuły jest unikalnym wynikiem twórczej wizji jednej osoby – japońskiego projektanta gier Hideo Kojimy.
Najnowsza część serii nosząca podtytuł „Guns of the Patriots” jest zarazem ostatnią koncentrującą się na osobie jej głównego bohatera – Solid Snake’a. Legendarny żołnierz jest tu zmęczonym życiem, przedwcześnie postarzałym człowiekiem wykonującym swoją ostatnią, najważniejszą misję.
Wraz z nim gracz poznaje wyjaśnienie wątków rozwijanych w poprzednich częściach cyklu, a całość zostaje wreszcie fabularnie domknięta. Nie sposób pokrótce streścić złożonej opowieści przedstawionej w „Metal Gear Solid 4”. Dość powiedzieć, że dotyka takich kwestii jak wierność zdewaluowanym już dziś ideałom, ekonomia wojny, wykorzystanie nanotechnologii na polu bitwy czy działalność prywatnych firm wojskowych.
Screen z gry
Mimo militarnej tematyki, nad grą przez cały czas unosi się jednak znany z wcześniejszych odsłon duch pacyfizmu. Dla zachowania proporcji podniosła atmosfera bywa też czasem równoważona specyficznym japońskim poczuciem humoru.
Fabuła prezentowana jest za pośrednictwem zrealizowanych ze szczególnym smakiem i dbałością o szczegóły scenek przerywnikowych. Niektóre z nich trwają bez mała kilkadziesiąt minut – długie filmiki to zresztą cecha charakterystyczna serii. Są one zarazem powodem krytyki graczy, którzy nad oglądanie przedkładają działanie. Przy całym zrozumieniu dla ich argumentów, naprawdę trudno w trakcie tych emocjonujących filmów się nudzić, choćby dlatego, że bywają po części interaktywne – w niektórych możemy zmieniać punkt widzenia kamery, a dość często za pomocą odpowiedniego przycisku na padzie włączać retrospekcje – wspomnienia bohatera z minionych wydarzeń.
Dużo jest też smaczków fabularnych i mrugnięć okiem do fanów serii. Ta zawiła, co chwila odwołującą się do poprzednich epizodów opowieść może być trudna do zrozumienia dla graczy, dla których „Guns of the Patriots” jest pierwszym kontaktem ze światem „Metal Gear Solid”.
Screen z gry
Nie znaczy to, że nie zdołają oni nadążyć za historią – uczciwie powiedzieć jednak trzeba, że warto w takim przypadku przed rozpoczęciem gry zapoznać się z fabułą cyklu, dostępną choćby na stronach Wikipedii.
Rozgrywkę charakteryzuje duża różnorodność. „Metal Gear Solid” to przede wszystkim taktyczna gra szpiegowska, w której naszym zadaniem jest przemykanie w cieniu i pozostawanie niewidocznym dla wrogich patroli. Poszczególne etapy misji Snake’a dzieją się między innymi w bliskowschodnim mieście i na południowoamerykańskiej prowincji, a w trakcie najbardziej niecodziennego odwiedzamy nawet Pragę nocą, gdzie przemykając po ciemnych zaułkach śledzimy członka ruchu oporu. Niesamowite przeżycie.
Dodatkowo skradanie urozmaicane jest dynamicznymi sekwencjami akcji – szalonym motocyklowym pościgiem czy walką mechów. Tradycyjnie też na końcu każdego etapu mierzymy się z bossami, tu w postaci członkiń oddziału zwanego The Beauty and The Beast Corps. Każda z nich ma swoją osobowość i tragiczną historię, którą możemy poznać po zakończonej walce.
Screen z gry
Snake poza blisko siedemdziesięcioma rodzajami broni, które możemy rozmaicie modyfikować, do swojej dyspozycji ma też liczne gadżety. Szczególnie efektowny i przydatny jest kombinezon o właściwościach mimetycznych zwany OctoCamo. Równie przyjemnie korzysta się z małego mobilnego robocika Metal Gear Mk. II. Możemy wysyłać go na rekonesans i używać do zbierania broni albo porażania przeciwników elektrycznym impulsem.
Co szczególnie ciekawe, w „Guns of the Patriots” można grać na różne sposoby – skradając się i unikając rozwiązań siłowych, bawiąc się w skrytobójcę, a nawet stawiając na otwartą wymianę ognia. Przez cały czas możemy też przełączyć widok na przedstawiony z perspektywy pierwszej osoby i jeśli tylko zechcemy, traktować grę jako niemal klasycznego FPS-a.
Przeciwnicy są zmyślni i wymagający, ale gra pozwala dostosować nam poziom trudności w zależności od naszego doświadczenia w grach akcji, więc nawet początkujący gracze mogą czerpać z niej maksimum przyjemności bez momentów frustracji.
Screen z gry
Całości wrażeń płynących z rozgrywki i poznawania fabuły dopełnia świetna oprawa wizualna, która pokazuje moc drzemiącą w konsoli PlayStation 3, oraz mistrzowsko łącząca muzykę elektroniczną z orkiestrową ścieżka dźwiękowa skomponowana przez samego Harry’ego Gregsona-Williamsa.
Co bardziej dociekliwi gracze zapewne znajdą w „Metal Gear Solid 4: Guns of the Patriots” nieco trącących myszką rozwiązań w rozgrywce, ale nie zmienia to faktu, że w tę grę po prostu nie wypada nie zagrać.
Marzena Falkowska
Ocena: 6/6
Zalety: Epicka, wielowątkowa, głęboka fabuła; doskonale wyreżyserowane, emocjonujące scenki przerywnikowe; różnorodna, zbalansowana rozgrywka; świetna oprawa audiowizualna.
Wady: Skomplikowana, odwołująca się do poprzednich części fabuła może być nie do końca zrozumiała dla tych, którzy ich nie znają.
Dla rodziców: Gra otrzymała klasyfikację PEGI +18. Ze względu na elementy przemocy, ale przede wszystkim skomplikowaną fabułę i wagę podejmowanej problematyki przeznaczona jest raczej dla odbiorców dorosłych.
Metal Gear Solid, gra akcji na konsolę PS3, w angielskiej wersji językowej, od lat 18 (PEGI18+). Cena 239,99. Dystrybutor: CD Projekt.
Zobacz trailer gry:
