Reklama
Polityka_blog_top_bill_desktop
Polityka_blog_top_bill_mobile_Adslot1
Polityka_blog_top_bill_mobile_Adslot2
Technopolis - O grach z kulturą Technopolis - O grach z kulturą Technopolis - O grach z kulturą

23.07.2008
środa

„The Incredible Hulk”- recenzja gry

23 lipca 2008, środa,

The Incredible HulkPRZYJEMNOŚĆ NISZCZENIA

Gry oparte na kanwie kinowych hitów i wydawane w okolicach ich premiery bywają często określane mało pochlebnym mianem filmowych gadżetów. I rzeczywiście – rzadko kiedy reprezentują sobą coś szczególnego. Producenci zwykle specjalnie się nie starają, wiedząc, że gra i tak sprzeda się co najmniej przyzwoicie na fali popularności kinowego pierwowzoru. Na szczęście „The Incredible Hulk” wykracza poza ten przykry schemat – nieznacznie co prawda, ale jednak.

Akcja gry toczy się na terenie Nowego Jorku, który możemy dość swobodnie eksplorować – w pionie i poziomie, Hulk potrafi bowiem bez problemów wspinać się na wszystkie budynki. Pod względem rozbudowania nie jest to jednak miasto, które znamy z „Grand Theft Auto IV”. Za to otoczenie jest  przyjemnie zniszczalne. Zresztą tym właśnie przez większość czasu się zajmujemy – niszczeniem budynków, samochodów i oczywiście wrogich oddziałów.

Nawet, gdy Hulk działa w słusznej sprawie i na przykład ratuje mieszkańców przed wybuchem bomby, na swojej drodze, chcąc nie chcąc, czyni niemałe spustoszenie. Wbrew pozorom jednak gra jest mało brutalna; nie ma krwi, a potrącani przez pędzące monstrum przechodnie nie doznają specjalnej krzywdy. W tym względzie grze jest bardzo blisko do stylistyki komiksów o superbohaterach, z której przecież pośrednio się wywodzi.

The Incredible Hulk
Screen z gry

W trakcie rozgrywki Hulk rozwija i zdobywa nowe umiejętności – do bardziej spektakularnych zaliczyć można możliwość przełamywania samochodów na pół i używania jako ogromnych rękawic czy przekształcania czołgów w śmiercionośne maczugi. Choć na początku jest nietrudno, z czasem misje stają się coraz bardziej wymagające.

Niestety nie idzie to w parze z ich zróżnicowaniem – zazwyczaj są wariacjami na temat zadań ochroń/zniszcz/odzyskaj. Po około jednej trzeciej czasu trwania gry (całość można ukończyć w 8-10 godzin) zaczyna to nieco nużyć. Zabawę można sobie lekko urozmaicić biorąc udział w mini-gierkach albo zbierając porozrzucane po całym mieście ukryte przedmioty.

The Incredible Hulk
Screen z gry

Przez kilka pierwszych misji fabuła gry pokrywa się z historią opowiedzianą w filmie – potem następuje rozgałęzienie i mamy okazję zgłębić nieco wątki poboczne. Scenki przerywnikowe są krótkie i nie grzeszą wysoką jakością wykonania, a kwestie postaci – mimo, że wypowiadane przez znanych z filmu bardzo dobrych przecież aktorów (wśród których znaleźli się m.in. Tim Roth i William Hurt) sprawiają wrażenie czytanych od niechcenia z kartki. Sam Bruce Banner, grany przez Edwarda Nortona, brzmi wręcz, jakby nie do końca się obudził.

The Incredible Hulk
Screen z gry

Więcej dobrego można powiedzieć natomiast o warstwie dźwiękowej, która towarzyszy nam w trakcie rozgrywki. Szczęk metalu, odgłosy eksplozji, huk walących się budynków i ryk samego Hulka świetnie współgrają z sianym przez niego zniszczeniem, uzupełniając wrażenie mocy, jaką dysponuje.

Oprawa wizualna przedstawia się niestety nie najlepiej i bliżej jest jej do poprzedniej generacji konsol. Sam Hulk wykonany został co prawda ładnie i szczegółowo, ale tego samego nie można już powiedzieć o otoczeniu. Braki widać zwłaszcza, gdy wdrapiemy się na wysoki budynek i zechcemy podziwiać panoramę miasta – za kilkoma pierwszymi przecznicami zobaczymy wówczas morze brązu i szarości. W trakcie szczególnie szybkich akcji z udziałem wielu przeciwników zdarza się też zwalnianie animacji i widoczne doczytywanie tekstur.

The Incredible Hulk
Screen z gry

Na niekorzyść gry przemawia również nie do końca dopracowany system celowania. Próby autonamierzenia na konkretnym przeciwniku bywają frustrujące, bo rzucony przedmiot nie zawsze szybuje w jego  kierunku, tylko w stronę, którą w danym momencie pokazuje kamera.

Jeśli jednak przymkniemy oko na te techniczne i mechaniczne niedociągnięcia, okaże się, że „The Incredible Hulk” jest w stanie zapewnić niemało nieskrępowanej zabawy. To gra, którą trudno może określić mianem dobrej, ale rozrywkowej – jak najbardziej. Pod warunkiem, że nie oczekujemy zbyt wiele. Niszczenie miasta ze świadomością działania w słusznej sprawie jest przyjemnością być może wstydliwą, ale niepodważalną.
 

Marzena Falkowska
 

Ocena: 3,5/6
 

Zalety: Zniszczalne otoczenie; swoboda działania; potężne możliwości Hulka.
Wady: Niewielkie zróżnicowanie misji; odstająca od współczesnych standardów oprawa wizualna; braki techniczne; niedopracowany system celowania.
 

Dla rodziców: Gra otrzymała klasyfikację PEGI +12. Jest nietrudna i wbrew pozorom zawiera niewielką dawkę przemocy, mogą w nią zatem bezpiecznie grać młodsze nastolatki.
 
 
The Incredible Hulk, gra akcji, od lat 12 (PEGI 12+), recenzowana wersja na platformę PS3. Cena: 219 zł. Dystrybutor: CD Projekt.
 
 
Zobacz trailer gry:

Reklama
Polityka_blog_bottom_rec_mobile
Reklama
Polityka_blog_bottom_rec_desktop

Komentarze: 2

Dodaj komentarz »
  1. to jest poprostu super gra

  2. Nie dla każdego jest super, ale momenty są interesujące..

css.php