Przeczytałeś właśnie opinię internauty, który z entuzjazmem poleca nowy aparat cyfrowy, rower czy szampon. Może to rzeczywiście zadowolony klient, a może wynajęty przez producenta klakier? Internet to dziś również miejsce bardzo agresywnych i niejawnych kampanii reklamowych.
W czasach, gdy reklamy są wszechobecne, a nadmiar produktów utrudnia dokonanie wyboru, coraz więcej osób opiera się na opiniach i rekomendacjach innych. A sieć jest do tego wręcz idealna. Amerykański portal www.epinions.com codziennie ma miliony odwiedzin. Pojawiło się już nawet pojęcie social shopping (konsumenckie kupowanie), czyli wybór oparty na zdaniu sieciowej społeczności. Polskie portale konsumenckie, takie jak opiniuj.pl, dobrywybor.pl czy komentuj.pl, nie mają jeszcze tej siły rażenia. Na razie polscy e-zakupowicze zasięgają języka głównie na forach dyskusyjnych i przy lekturze blogów tematycznych.
Zauważyli to przedstawiciele branży reklamowej.