Mam dobrą wiadomość dla tych, którzy nie lubią marnować czasu i dla tych, co wciąż obiecują sobie, że popracują nad swoim angielskim.
Wystarczy mieć przy sobie w samochodowym albo przenośnym odtwarzaczu CD jedną z płyt wydanych przez wydawnictwo Edgard w cyklu pod tytułem „World Today” i słuchać jej do skutku, czyli tak długo jak trzeba, by nowe zwroty i pojęcia zapadły nam w pamięć. Idą wakacje, więc spędzimy jeszcze więcej czasu w pociągach, autobusach, na plażach, gdzie w miłym odrętwieniu możemy jednocześnie odpoczywać i szlifować angielski.
Seria jest przeznaczona dla średniozaawansowanych i zaawansowanych i składa się z trzech części o różnej tematyce: „Nature & The Environment”, „Technology & Science” oraz „News & Society”.
Kurs stanowi znakomite przygotowanie do oglądania, słuchania i czytania anglojęzycznych mediów. Każdy temat składa się z tekstu czytanego przez native speakera, słownictwa i testu pozwalającego sprawdzić stopień swojego zrozumienia. Czytający mówią z różnorodnym akcentem, co jest dodatkową zaletą dla osób, które nie miały jeszcze okazji spotkać się z wieloma odmianami angielskiego.
Wśród tematów związanych z ochroną środowiska znajdziecie między innymi efekt cieplarniany, genetycznie modyfikowaną żywność i ptasią grypę. Na płytce poświęconej nauce i technice posłuchacie na przykład o chirurgii plastycznej, samochodach przyszłości i przestępstwach internetowych. Zainteresowani tematami społecznymi mogą podszkolić się w słownictwie z dziedziny globalizacji, terroryzmu, wolnego rynku, czy demografii.
Dodatkowym atutem kursu „World Today” są zeszyty, z których możemy korzystać, gdy już zawiodą wielokrotne próby zrozumienia słuchanego tekstu lub dla utrwalenia nowych pojęć. Znajdziemy tam tekst do każdej lekcji, słowniczek i pytania, które pomogą nam nauczyć się wyławiać informację z treści. Wszyscy, którzy planują przystąpić do matury z angielskiego lub egzaminów FCE i CAE mogą traktować „World Today” jako dobrą rozgrzewkę.
Pamiętajcie tylko, że jest to kurs audio i nie próbujcie raczej uczyć się siedząc przed ekranem komputera, bo tańczące esy floresy pojawiające się i znikające w oknie mogą człowieka w szybkim tempie doprowadzić do szału. Lepiej zrobić trochę głośniej i słuchając gimnastykować się, sprzątać pokój, albo po prostu wygodnie leżeć.
Powodzenia.
Agnieszka Mitraszewska