NAPĘD NA PĘDY
Szczęśliwe czasy motoryzacji minęły bezpowrotnie. Dziś producenci mniej mówią o mocy silników i urodzie nowych aut, a więcej o globalnym ociepleniu i kryzysie paliwowym. Żeby przetrwać – samochód musi się radykalnie zmienić. Ale jak?
Pierwszego dnia tegorocznego Tokyo Motor Show, największej japońskiej wystawy samochodowej, przy stoisku Toyoty panował ścisk nie do opisania. Wszyscy oczekiwali na zapowiadane pojawienie się Katsuaki Watanabe, szefa największego koncernu samochodowego na świecie. Jakie nowości pokaże Toyota?
Prezes zaskoczył wszystkich. Na scenę wjechał czymś, co przypominało elektryczny wózek inwalidzki. Dostojnie przejechał wzdłuż i wszerz, wykonał kilka efektownych piruetów, zręcznie operując umieszczonymi w podłokietnikach dwoma małymi joystickami. Wreszcie wysiadł i zakomunikował radośnie, że oto najnowsze dziecko koncernu – osobisty środek transportu o nazwie i-Real. Na razie pojazd koncepcyjny, jeszcze nieprodukowany seryjnie, ale w przyszłości takimi wózkami wszyscy będziemy podróżowali. On przynajmniej w to wierzy. Zresztą nie tylko on, bo wkrótce potem na stoisku Suzuki pojawił się kolejny, zaskakująco podobny futurystyczny wózek, znów przedstawiony jako przyszłość motoryzacji.
Czytaj całość »