Valve jak co roku wystartowało ze steamowymi wyprzedażami.
Można się zżymać, że Valve zabija rynek. Że pod atrakcyjnym płaszczykiem sprzedaje nie gry-produkty, ale usługę grania w wybrane tytuły, które na dodatek są obarczone zabezpieczeniem DRM i z dnia na dzień mogą zniknąć z cyfrowych półek. Można też mieć wątpliwości do podejścia Valve do własnych pracowników i wizji rozwoju firmy, ale z drugiej strony – mało który gracz jest w stanie przejść obojętnie obok letniej wyprzedaży. A ta właśnie wystartowała i jak zwykle pozwala kupić za bezcen naprawdę świetne tytuły.
Hotline Miami, nad którym Bartłomiej Nagórski zachwycał się przy okazji konsolowej premiery kosztuje niewiele ponad 2 euro. Dark Souls, czyli druga obowiązkowa pozycja dla każdego gracza jest natomiast przeceniona o 75%. Podobnie wygląda sprawa z Antichamber, o którym co prawda na Technopolis (jeszcze) nie pisaliśmy, ale jest to gra warta polecenia. O 66% obniżono cenę Borderlands 2, a o 50% najnowszego BioShocka. I choć w tych dwóch przypadkach przeliczenie euro/PLN nie gwarantuje nam najniższej ceny na rynku, to daje w pakiecie steamowe karty.
Każdy kolejny dzień przyniesie nowe tytuły, a także „błyskawiczne oferty” (teraz jest np. Bastion za 2 euro). Warto sprawdzić stronę Steama i zaopatrzyć się w kilka pozycji. A potem oczywiście w nie pograć, bo chyba każdy z nas złapał się na hurtowym kupowaniu przecenionych gier, których potem nigdy nie zainstalował…
13 lipca o godz. 8:17 502903
Właśnie Shogun Total War przegrał w głosowaniu użytkowników ze Sleeping Dogs. O tempora, o mores!
JMD
15 lipca o godz. 12:35 504187
Dark Souls nie jest już przecenione o 75% a o 50%.
15 lipca o godz. 14:22 504258
Na tym ta zabawa polega – ceny w promocji wciąż się zmieniają, co zmusza użytkowników do ciągłego śledzenia ofert.
JMD
16 lipca o godz. 20:17 505633
Szatański pomysł: Przecenić grę i co godzinę zmniejszać stopień przeceny o 1%
17 lipca o godz. 22:02 506743
System Shock 2 za 2,75 euro, sporo tytułów za ceny o połowę albo i więcej niższe od oferowanych w polskich sklepach… nie obchodzi mnie w tej sytuacji, że Valve ma wizję rozwoju Steama niezgodną z wizją autora tekstu, ktoś ma jakieś wątpliwości co do polityki zatrudnienia w prywatnej firmie, skoro bynajmniej nie wykazano, aby doszło do naruszenia praw pracowniczych, itp. Póki co mam swoja steamową półkę i nic mi z niej nie znika, nie muszę też martwić się o patchowanie gier i technikalia, mam też wiele okazji, aby zaoszczędzić sporo pieniędzy na zakupie interesujących mnie gier, a ich katalog rozszerza się w szybkim tempie obejmując także produkcje niezależne. Tak na dobrą sprawę, czy twórca Traumy Krystian Majewski narzeka na Steama? Nie da się przecenić tego, że gra sprzedawana jest właśnie w tym miejscu. Nie rozumiem po prawdzie narzekania na Steama.