Reklama
Polityka_blog_top_bill_desktop
Polityka_blog_top_bill_mobile_Adslot1
Polityka_blog_top_bill_mobile_Adslot2
Technopolis - O grach z kulturą Technopolis - O grach z kulturą Technopolis - O grach z kulturą

10.03.2008
poniedziałek

Zręczny statyw

10 marca 2008, poniedziałek,

GorillaZRĘCZNY STATYW

Każdy amator fotografii znalazł się w sytuacji, gdy potrzebny był mu statyw. Najprostszym rozwiązaniem jest wtedy niewielki woreczek z piaskiem ułatwiający posadowienie aparatu na nierównej powierzchni. A co zrobić, gdy takiej podpórki nie ma?

Problem rozwiązuje Gorillapod – uniwersalny statyw nadający się do mocowania aparatu dosłownie wszędzie – także na płocie czy słupku.

Jego nóżki składają się z połączonych ruchomo kulek, które można dowolnie kształtować i oplatać nimi podpórkę.

Czytaj całość »

7.03.2008
piątek

Zbadałem swoje geny

7 marca 2008, piątek,

ŚWIADECTWO POCHODZENIA

Śledząc mutacje w genach, można ustalić pochodzenie danej osoby nawet do tysięcy lat wstecz. Stosowne badania zamawia się przez Internet. Autor skorzystał z tej oferty – i oto co z tego wyszło.

Większość współczesnych badaczy ludzkiej prehistorii jest zdania, że gatunek nasz, Homo sapiens sapiens, narodził się w Afryce ok. 250 tys. lat temu i przed około 150 tys. lat rozpoczął swą wielką wędrówkę, docierając stopniowo do najodleglejszych krańców świata. Do Europy jego pierwsze forpoczty przybyły ok. 35 tys. lat temu, przed ostatnim wielkim zlodowaceniem.

Materialne ślady, jakie zostawili po sobie pierwsi europejscy osadnicy, są skąpe (gliniane skorupy o specyficznej ornamentyce, kamienne narzędzia czy pozostałości domostw), lecz historia ich wędrówki zapisana została w naszych genach.

Czytaj całość »

6.03.2008
czwartek

Sims: Historie z bezludnej wyspy – recenzja gry

6 marca 2008, czwartek,

OkładkaPRZYPADKI SIMONA CRUZOE

Simy są jak telenowela. Którykolwiek odcinek włączymy, po kilku minutach wiadomo, o co chodzi. Nie inaczej jest w „Sims: Historie z bezludnej wyspy”.

Idea z grubsza pozostała bez zmian – sterujemy Simem, czyli małym wirtualnym człowieczkiem. Musimy zaspokajać jego potrzeby podstawowe (jedzenie, spanie itp.) oraz wyższe (np. emocjonalne). 

I potem jest gra w życie – wirtualne życie toczone na ekranie komputera. Znacie? Znamy. Wszak to najlepiej sprzedająca się seria gier w historii komputerowej rozrywki.

Twórcy „Historii…” poszli jednak krok dalej i tym razem posłali naszego Sima na tropikalną wyspę, gdzie budzi się wyrzucony na brzeg wśród szczątków statku.

Czytaj całość »

5.03.2008
środa

O książce: „Upadek” – Jared Diamond

5 marca 2008, środa,

OkładkaUPADEK SPOŁECZEŃSTW

Jared Diamond, profesor geografii na Uniwersytecie Kalifornijskim w Los Angeles, zasłynął 10 lat temu książką „Strzelby, zarazki, maszyny. Losy ludzkich społeczeństw”, która ukazała się po polsku w 2000 r.

Praca, za którą otrzymał Nagrodę Pulitzera, traktowała o powodach, dla których pewne społeczeństwa, np. Europejczycy, odnoszą sukcesy i podbijają świat.

Teraz otrzymujemy niejako jej drugą część. Książka „Upadek” (Prószyński i S-ka, 2007 r.) opowiada o tych, którzy przegrali.

Diamond opisuje spektakularne klęski różnych społeczności – od Wyspy Wielkanocnej po wikingów na Grenlandii – i stara się dociec przyczyn ich dziejowych porażek.

Czytaj całość »

4.03.2008
wtorek

Użyteczne symulatory

4 marca 2008, wtorek,

NA NIBY, ALE POMAGA NAPRAWDĘ

Chirurdzy, piloci, sportowcy muszą ciągle doskonalić swoje umiejętności. Ćwiczą w realu i na wirtualnych symulatorach. Okazuje się, że przydatny jest też inny sposób: trening mentalny.

Kształcenie chirurgów jest znacznie łatwiejsze niż kiedyś – przynajmniej w bogatszych krajach mających dostęp do nowoczesnych technologii. Dzięki rozwojowi techniki komputerowej powstały bowiem symulatory, na których można w wirtualnej rzeczywistości przeprowadzać rozmaite zabiegi. Zwłaszcza takie operacje, w trakcie których przez niewielkie otwory do ciała pacjenta wprowadza się małą kamerę i narzędzia.

Widok na ekranie symulatora niemal nie różni się od tego pochodzącego z kamery podczas prawdziwej operacji. Co więcej, komputery wyposażone są w tzw. feedback – operując w wirtualnym ciele lekarz ma wrażenie, że dotyka narzędziami prawdziwych tkanek i narządów.

Czytaj całość »

29.02.2008
piątek

Monopoly: World Edition

29 lutego 2008, piątek,

MonopolyLICZY SIĘ KAŻDY GŁOS

Polskie miasta z dziką kartą na planszy Monopoly.

Nie udało się Wrocławiowi wywalczyć EXPO 2012, za to Gdynia i Szczecin mają teraz duże szanse, aby jako jedne z 20 miast świata znaleźć się jesienią 2008 roku na planszy gry Monopoly.

Te polskie miasta dostały się bowiem na listę 20 metropolii nominowanych z dziką kartą, choć tylko dwa z nich trafią na planszę.

Do 4 marca można w internecie śledzić wyniki w tabeli liderów. Potem tabela zniknie, choć głosy można oddawać do 9 marca 2008 roku na stronie: http://www.monopolyworldvote.com/pl_PL/world.

Czytaj całość »

28.02.2008
czwartek

Devil May Cry 4 – recenzja gry

28 lutego 2008, czwartek,

Devil May Cry 4SIECZEM MIECZEM

„Devil May Cry 4” to ikoniczny wręcz przypadek czystej gry akcji. I to takiej, jaką potrafią zrobić tylko Japończycy.

Gra jest uroczo, na japońską modłę, przegięta. Jeśli bohater, to przystojny. Jego miecz – na oko trzy razy większy od niego samego. Teksty, którymi rzuca – destylat z sarkazmu Jamesa Bonda doprawiony poczuciem humoru Jeremy’ego Clarksona. Jeśli kobieta, to gibka i wielkooka. Jeśli przeciwnicy, to olbrzymi i odrażający. Jeśli pojedynki, to tak spektakularne, że „Matrix” się chowa.

Fabuła w tej sytuacji jest kwestią poboczną, choć dla porządku należy wspomnieć, że rzecz dzieje się w fantastycznej krainie, którą najechała armia demonów z piekła rodem. Bohaterowie gry – członkowie rycerskiego zakonu – są pierwszą i ostatnią zarazem linią oporu w walce z siłami ciemności.

Czytaj całość »

27.02.2008
środa

Biblijna kampania

27 lutego 2008, środa,

God_o_MeterBIBLIJNA KAMPANIA

Polityka i religia to materiały łatwopalne, lepiej ich nie łączyć ze sobą. Ale nie w USA. W tegorocznej kampanii prezydenckiej tradycyjnie roi się od bliblijnych cytatów i aluzji.

Znawca tematu prof. Jacques Berlinerbau z waszyngtońskiego katolickiego Georgetown University zdążył już wydać na ten temat książkę. Najwyższe noty wystawia senatorom Obamie i Clinton: oboje sięgają po Pismo z umiarem, wręcz dyskretnie, tyle ile trzeba, by zwrócić uwagę religijnej części elektoratu. Za niedoścignionych jak dotąd mistrzów tej politycznej biblistyki stosowanej amerykański uczony uznał obu Bushów.

Barack Obama i Hillary Rodham Clinton wygrywają też w rankingu God-o-Meter na internetowej witrynie beliefnet. com. Tu ocenia się kandydatów na prezydenta w skali 0-10, 0 oznacza całkowite zlaicyzowanie, 10 – silne skłonności do teokracji.

Czytaj całość »

26.02.2008
wtorek

Kosmos jak kalejdoskop

26 lutego 2008, wtorek,

NASAGABINET LUSTER

Czyżby odpychający bezkres Wszechświata był tylko złudzeniem? Niewykluczone, że kosmos jest jak kalejdoskop, który powiela w nieskończoność obrazy tych samych obiektów.

„Żaden dzień się nie powtórzy/ nie ma dwóch podobnych nocy/ dwóch tych samych pocałunków/ dwóch jednakich spojrzeń w oczy” – przekonywała Wisława Szymborska. Ale gdyby było tak, jak zakłada większość astronomów i jak my zwykliśmy sądzić, że Wszechświat jest nieskończony, to pierwsze miłości zdarzałyby się nie raz, nie dwa, a niezliczoną liczbę razy.

A to dlatego, przekonuje kosmolog Janna Levin z Columbia University w Nowym Jorku, że wśród nieskończonej liczby planet „musi być planeta tak bardzo podobna do Ziemi, że aż od niej nieodróżnialna, a w zasadzie nieskończenie wiele identycznych planet, a na każdej z nich znajdziemy rozmaitych mieszkańców, wśród których nieskończona liczba musi być nieskończenie podobna do nas. Inny ty. Inna ja. Gdzieś tam w kosmosie jest też zatem inny ty, z nieco odmiennym życiorysem, zestawem rodzeństwa, rodziców, potomstwa”.

Czytaj całość »

css.php