„Heavy Rain” jest jednym z najbardziej niezwykłych zjawisk w świecie gier wideo. Eksperymentalny w formie, szokujący w treści, chyba nikogo nie pozostawia obojętnym. Nic dziwnego, że oczekiwany od lat tytuł studia Quantic Dream, budzi ogromne emocje, zarówno wśród graczy jak i branżowych recenzentów. Czy rzeczywiście, jak chcą twórcy i część dziennikarzy, „Heavy Rain” jest rewolucyjnym produktem, zwiastunem nadejścia ery „interaktywnego wideo”, czy może nieudaną, kaleką hybrydą, napędzaną marketingowym paliwem?
„Heavy Rain” podzielił redaktorów Technopolis recenzujących grę, sprowokował też Pawła Frelika, autora wielu obecnych w naszym serwisie refleksji ludologicznych, do podjęcia polemiki, którą autor nazwał metodologiczną.
Zapraszamy do lektury.
Oto, pierwsza chyba w serwisie polemika z recenzją na nim umieszczoną – jej przedmiotem jest tekst o „Heavy Rain”, który uważam tyle za wykrzywiający cały szereg zagadnień, co niesprawiedliwy – pisze Paweł Frelik.
„Heavy Rain” – Dobre chęci to za mało – odpowiedź ALFa na tekst polemiczny Pawła Frelika.
„Heavy Rain” to odważny projekt. Wypłynął z bezpiecznej przystani gier, miejsca, gdzie dominuje czerń i biel przeplatana rdzawymi plamami krwi. Złapał wiatr w żagle i ruszył w stronę stolicy marzeń – Hollywood. – recenzja ALFa.
Panie i panowie: nastała nowa era dla przygodówek, a oto jej król. – twierdzi Andzej Jakubiec.