Technopolis od lat pełni rolę kącika gier wideo w strukturze internetowej Polityki, jego istnienie nie wyklucza jednak poświęconych elektronicznej rozrywce tekstów w papierowym wydaniu tygodnika czy też na jego stronie www. Oto subiektywny zbiór najnowszych i najciekawszych tekstów z pogranicza gier, kultury i technologii.
Pochodzące z „Polityki” teksty z czasem lądują na naszej macierzystej stronie internetowej. Kto na bieżącą ją śledzi, nie znajdzie tu nic odkrywczego. Wpis dedykowany jest więc tym, którzy wchodzą na Technopolis z pominięciem strony-matki, na której z racji natłoku informacji łatwo przeoczyć ciekawe materiały.
Odświeżam więc świetny tekst Olafa Szewczyka Rosjanie znów w grze. „Kończy się krótka era zombi jako głównych wrogów cywilizowanego świata. Wracają etatowi czarni bohaterowie zachodniej popkultury obecni w niej przez dekady: Rosjanie”. Znalazło się tam miejsce na Call of Duty: Modern Warfare 2 (o pamiętnej misji pisaliśmy 2011 roku) czy Operation Flashpoint: Cold War Crisis, którego fabuła okazała się (niestety) prorocza.
Druga propozycja, również pióra Olafa Szewczyka, to Realna nierzeczywistość, czyli wyjaśnienie po co Facebookowi Oculus Rift, a także jakie może znaleźć zastosowanie w najbliższych latach. O temacie sam wspominałem przy okazji głośnego przejęcia, w tekście znajdziemy jednak przekrojowe informacje o tej wciąż nowatorskiej technologii.
Poniekąd związany z tym tematem jest też I ty zostaniesz milionerem Adama Grzeszaka. Rzecz dotyczy nie tylko twórcy Facebooka, ale też różnych startupów, które… Facebook często wykupuje.
Na koniec wracamy natomiast do tematyki stricte „growej” – Masakra w układzie B-R5RB. Olaf Szewczyk tłumaczy fenomen popularnego, ale jednak mocno hermetycznego MMO EVE Online. Tekst powstał po „Największej bitwie w historii gier”. Znamienny jest fakt, że w zeszłym roku na Technopolis pisaliśmy o innej, największej wówczas bitwie (Największa bitwa w dziejach EVE Online jest już wygrana). Jak widać gra, a także toczące się w niej wirtualne konflikty, cały czas się rozwijają.
Na zupełny już koniec nie pozostaje mi nic innego jak życzyć wszystkim czytelnikom Technopolis wesołych świąt i suchego dyngusa – wylewanie na przechodniów wiader wody przez rozentuzjazmowaną młodzież jest naprawdę okropne.
Paweł Olszewski
