Reklama
Polityka_blog_top_bill_desktop
Polityka_blog_top_bill_mobile_Adslot1
Polityka_blog_top_bill_mobile_Adslot2
Technopolis - O grach z kulturą Technopolis - O grach z kulturą Technopolis - O grach z kulturą

27.01.2011
czwartek

Po zamachu na rosyjskim lotnisku

27 stycznia 2011, czwartek,

Restart w postrzeganiu gier

Oglądając informacje o zamachu terrorystycznym na moskiewskim lotnisku wiedziałem, że do tego dojdzie. Pierwszego uderzenia oczekiwałem od brytyjskich tabloidów lubujących się w organizowaniu masowych krucjat przeciwko wszystkiemu co jest na czasie, zwłaszcza z rejonów elektronicznej rozrywki. Ostatnio gazety te zajmowały się bulwersującą obecnością Talibów w Afganistanie w Medal of Honor, wcześniej rażącym rasizmem objawiającym się w postaci czarnoskórych zombie w Resident Evil 5 umiejscowionego w Afryce. Teraz przyszła kolej na zmianę frontu, ale nie argumentów.

O dziwo przed szereg wysunęła się rosyjska, anglojęzyczna telewizja Russia Today. Satelitarne medium dotowane przez rząd zaprezentowało arcyciekawy materiał o zamachu. Inspirujący jest fakt, że podając fakty redakcja umieściła je w zupełnie innym kontekście niż konkurencja. Reportaż ten nie ma takiej siły przebicia jak doniesienia zachodnich, profesjonalnych mediów, ale jest ciekawym przykładem na kreację politycznej rzeczywistości przy użyciu produktu rozrywkowego.

 

Dynamiczny montaż reportażu momentami nie pozwala odróżnić fikcji od rzeczywistości. Kadry z kamery przemysłowej z lotniska Domodiedowo poprzeplatano ujęciami z gry Call of Duty: Modern Warfare 2 z pamiętnej misji No Russian. Gwoli wyjaśnienia bądź przypomnienia, zadanie to polegało na uczestnictwie w zamachu terrorystycznym na rosyjskim lotnisku. W skórze amerykańskiego tajniaka gracz mógł eksterminować Bogu ducha winnych pasażerów, aby tym niecnym działaniem zbliżyć się do rozpracowywanego Makarova.  Ta grubymi nićmi szyta intryga sprawdzała odporność nawet najmniej wybrednych graczy. Tak groteskowej fabuły dawno nie było w żadnej grze aspirującej do miana political fiction. Wychwalane w środowisku graczy Infinity Ward okazało się być w gruncie rzeczy sprawne jedynie w  programowaniu , jednocześnie wykazując się totalną ignorancją w kwestiach stosunków międzynarodowych. Ten brutalny, jednakże zupełnie abstrakcyjny scenariusz miał jedną zaletę –  zwrócił na siebie uwagę tabloidów, które wytykając pogwałcenie zasad i moralności de facto reklamowały produkt. Był też bezpiecznie irracjonalny. Wydawałoby się, że po ogólnym wzburzeniu, Activision nie będzie miało żadnych problemów. W przeciwieństwie do serii GTA, trudno było by bowiem oskarżyć misję No Russian o źródło inspiracji jakiegoś niezrównoważonego nastolatka strzelającego do kolegów, a tym bardziej terrorysty z prawdziwego zdarzenia.

Ostatnie wydarzenia udowodniły jednak brak zdroworozsądkowego myślenia wśród, jakby nie było, dziennikarzy satelitarnej telewizji. Zamiast skoncentrować się na istocie zamachu, politycznej motywacji obywatela dyskryminowanej mniejszości narodowej, zamiast zarysować 15 poprzednich aktów terroru targających krajem o 2000 roku, prowadzący rozstrzygają istniejące powiązania pomiędzy prawdziwą tragedią a grą wideo. Popularną, ciekawą z punktu widzenia statystycznego gracza i bezdennie głupią z perspektywy ludologa czy narratologa. Koniec końców, nic nie wnoszącą do tematu.

Fachowcy sądzą jednak co innego. Modern Warfare 2 jak i sama rozgrywka umieszczona na YouTubie zdaniem specjalistów może służyć jako narzędzie szkoleniowe dla potencjalnych zamachowców (sic!). Materiał kończy retoryczne pytanie o „uzasadnienie” i „odpowiedzialność”. Atak będzie wkrótce rozliczony, redaktorzy pytają kto odpowie za wirtualną, wyglądającą zaskakująco realistycznie przemoc?

Szczerze powiedziawszy sądziłem, że od masakry w Columbine trochę się zmieniło i przez te wszystkie lata rola gier została już w jakiś sposób ugruntowana. Powyższy przykład pokazał, że nie miałem racji.

Paweł Olszewski

Reklama
Polityka_blog_bottom_rec_mobile
Reklama
Polityka_blog_bottom_rec_desktop

Komentarze: 9

Dodaj komentarz »
  1. Przypominam, że po 9/11 pojawiły się głosy, że to samo było u Toma Clancy?ego w jednej z powieści (było, ale inaczej i nie rozdają, a kradną). „Dziennikarze” zawsze będą szukać takich powiązań, bo są bardzo nośne medialnie.

    Po wyjściu MW2 nie zgadzałem się z ogólną histerią na temat „sceny na lotnisku”, tak samo nie mogę się zgodzić teraz.
    Kiedyś pisałem na swoim blogu o tym, że jakoś nikt nie obrusza się na to, że całkiem popularne jest w grach mordowanie policjantów i innych stróżów prawa („Mirror’s Edge”, „Call of Juarez 2”, o GTA nie mówiąc nawet). Nikt się tym nie przejmuje i z pochodniami na krakowskie przedmieścia nie chodzi. Natomiast gdy pojawia się MW2, tytuł, dookoła którego wygenerowano największy hype w historii, nagle wszyscy się oburzają, że jakto.
    A ja uważam: słusznie, że taka scena się tam pojawiła i skłoniła ludzi do jakiegoś zastanowienia się – wszak chcemy, żeby gry dawały nam jak najwięcej do myślenia, prawda? Być może problemem było to, że pojawiła się w tytule, który „M”/PEGI18 miał tylko na pudełku – wiadomo, że grała w niego głównie gównażeria – ale hej – to już jest zupełnie inny problem.

  2. Racja, choć przytoczone tytuły nie są najtrafniejsze. W ME „policjanci” i władza była w gruncie rzeczy zła, opresyjna i generalnie pracująca dla orwellowskiego wielkie brata; W COJ2 stróże prawa to żołnierze, a konkretnie zawistni generałowie szabrujący bezbronnych obywateli 🙂

  3. W CoJ2 po wojnie lądujemy w barze w jakimś amerykańskim miasteczku (wszyscy trzej bracia), gdzie dochodzi chyba do ostrej kłótni z miejscowymi (nie pamiętam szczegółów), która kończy się pojedynkiem z szeryfem, który tylko chce uspokoić sytuację. A potem jest ucieczka dyliżansem przed karzącym ramieniem sprawiedliwości.

    W ME nigdzie nie było powiedziane, że policjanci też są źli. Na Białorusi mamy obecnie opresyjną i złą władzę – czy to mnie usprawiedliwi, jeśli pojadę tam i zabiję pierwszego lepszego milicjanta sterującego ruchem? Jeżeli zabijanie stróżów prawa będziemy usprawiedliwiać tym, że prawo jest do kitu, to skończymy na usprawiedliwianiu kolesi, którzy ostatnio zamordowali policjanta na przystanku tylko dlatego, że zwrócił im uwagę.

    Wiem, mam na tym punkcie straszne emo we łbie. Trudno :]

  4. Reklama
    Polityka_blog_komentarze_rec_mobile
    Polityka_blog_komentarze_rec_desktop
  5. Chciałem nieśmiało zwrócić uwagę na drobny szczegół dotyczący Mirror’s Edge. Otóż grę tą można ukończyć nie zabijając masowo stróżów prawa (zdaje się, że można ją ukończyć nie zabijając ani jednego). Nie jest to sprawa prosta, ale jak się chce to można. Nie przypominam sobie innej gry, która równie skutecznie zniechęcałaby do przemocy proponując jednocześnie rozwiązanie alternatywne. Broń możemy tylko podnieść z ziemi. Nie możemy uzupełniać amunicji. Aby się sprawnie poruszać musimy ją wyrzucić. Istotą gry jest bieganie, a nie strzelanie do ludzi. Dlatego nie wydaje mi się aby przykład ME był trafiony. W tej grze zabijanie nie jest celem, a jedynie jednym z możliwych środków służących do jego osiągnięcia. To czy gracz będzie strzelał do policjantów zależy tylko od niego. Gra nie wymaga takiego zachowania – można ją ukończyć bez tego. Co innego taki np. Postal.

  6. Serio można było przejść ME bez zabicia? O.o…
    mi się nie udało. Ale za to udało mi się przejść w MW2 scenę na lotnisku bez zabijania cywili ani (bezpośrednio) antyterrorystów.

  7. Chyba będę musiał zagrać w to Mirror?s Edge. Nawet miałem zamiar, ale soundtrack mnie odstraszył 😉
    JMD

  8. Chciałem wszystkim przypomnieć, iż misja No Russian w CoD kończy się w momencie w którym animowana przez gracza postać dostaje kulkę w łeb od swojego przywódcy – przesłanie – nie współpracuj z terrorystami 🙂 bo wbiją Ci nóż w plecy.

  9. „Fachowcy sądzą jednak co innego. Modern Warfare 2 jak i sama rozgrywka umieszczona na YouTubie zdaniem specjalistów może służyć jako narzędzie szkoleniowe dla potencjalnych zamachowców (sic!). ”

    Ba. W szkoleniach wykorzystuje się wszystkie dostępne materiały. Oczywiście osobna kwestia to ocena ich przydatności – MW niewiele wnosi. Zresztą gierki, w których zabija się diabły z zachodu są całkiem popularne w niektórych krajach, gdzie od małego przygotowuje się odpowiednie podejście do dialogu między kulturami.

  10. Ja mogę polecić, trochę jednak nie w moim stylu ale też nie nudziłem się.

css.php