Choć jeszcze nie pojawiła się na sklepowych półkach, już zaznaczyła swoją obecność w Wikipedii. Pierwsze wzmianki o nowej konsoli stacjonarnej pojawiły się zaledwie miesiąc temu. 10 lipca 2012 w serwisie Kickstarter ruszyła akcja finansowania projektu OUYA: A New Kind of Video Game Console. Kwotę minimalną (950 tys. dolarów) udało się zebrać w niecałe 12 godzin. Tuż przed końcem zbiórki, twórcy Ouya mieli do rozdysponowania prawie 8 milionów dolarów. Akcję wsparło ponad 56 tys. internautów. Tak gigantyczne zainteresowanie pokazuje, że na rynku zdominowanym od lat przez Microsoft, Sony i Nintendo jest jeszcze miejsce dla kolejnego gracza. Ale czy na pewno potrzebna nam kolejna stacjonarna konsola?
OUYA – co w niej nowego?
Ofertę Ouya można pod względem ekonomicznym porównać do oferty Nintendo Wii sprzed kilku lat. W obu przypadkach przynętą dla masowego użytkownika jest preferencyjna cena. A ta w porównaniu ze sprzętem Microsoftu i Sony jest trzykrotnie niższa – wynosi 99 dolarów.
Zespół firmy Boxer8 postanowił również złamać dotychczasowy model propagowany przez producentów konsol i otworzyć się na przyszłych deweloperów gier. Jak zapowiadają twórcy Ouya, kusić będzie nie tylko cena samej konsoli, ale także dołączony do niej zestaw narzędzi SDK (Software Development Kit). Dzięki bezpłatnym narzędziom deweloperskim Ouya ma szansę stać się platformą najbardziej przyjazną niezależnym twórcom gier, którzy często nie mają środków finansowych na realizację swoich ciekawych pomysłów.
W Internecie zaczęły pojawiać się jednak ciche głosy powątpiewania w domniemaną otwartość na deweloperów. Nowa konsola będzie przecież oparta na systemie Android, należącym do potentata internetowego Google. Jak twierdzi Kevin Dent, CEO firmy Tiswaz Entertainment wspomagającej start-upy oraz wydawców i inwestorów w przemyśle gier, platforma Android nie jest kojarzona z pomnażaniem dochodów niezależnych twórców.
Kolejnym innowacyjnym rozwiązaniem ma być zastosowanie w konsoli stacjonarnej modelu pobierania aplikacji wykorzystywanego w smartfonach (Sklep Play dla systemu Android i AppStore dla iOS). Twórcy Ouya wystrzegają się tradycyjnych kanałów wydawniczych i twierdzą, że jeszcze nikt nie stworzył tak szerokich możliwości publikowania gier na tradycyjnym rynku konsolowym.
Hardware – czy to wystarczy?
Pomimo ogólnego entuzjazmu, nie zabrakło w sieci sceptycznych komentarzy. Na łamach internetowego magazynu The Verge Kevin Dent nie tylko powątpiewa w sukces niezależnych deweloperów, ale także wymierza cios w samo serce nowej konsoli. Według niego procesor Tegra3 quad-core, 1GB RAM-u i 8GB wewnętrznej pamięci flash nie są w stanie konkurować z wyposażeniem konsol Xbox 360 czy PS3. Pytanie tylko, czy muszą?
Jak się bowiem okazuje chęć współpracy z zespołem Boxer8 wyraziła platforma OnLive. Oznacza to, że pomimo mniejszej mocy na konsoli Ouya będziemy mogli uruchomić takie tytuły jak Batman: Arkham City, Assassin’s Creed: Revelations i inne wymagające sprzętowo gry. Wszystko za sprawą usługi cloud-gamingowej, dzięki której gry prosto z chmury lądują na ekranach naszych urządzeń. Gra jest uruchamiana na sprzęcie dostawcy, a my możemy cieszyć się jej zawartością nawet na tablecie czy smartfonie. Niezbędne jest oczywiście szybkie łącze internetowe. W bibliotece OnLive znajduje się obecnie ponad 200 tytułów, a dostęp do nich kosztuje 9,99 dolarów miesięcznie. Co więcej, każdą z gier można wypróbować za darmo. Po 30 minutach bezpłatnej rozgrywki możemy zakupić wybrany tytuł i kontynuować grę z miejsca, w którym się zatrzymaliśmy.
Główny przedstawiciel OnLive bardzo entuzjastycznie zareagował na współpracę z Ouya. Jak podkreśla, obie firmy mają podobną wizję dotyczącą rozwoju przemysłu gier video. Zarówno OnLive jak i Ouya opierają się na otwartym systemie, który chce dotrzeć z jak największą liczbą gier do jak największej liczby graczy.
W obliczu tych najnowszych wiadomości, zarzuty wobec niedostatecznie mocnego hardware’u konsoli Ouya nie wydają się już tak poważne. Skoro do zagrania w najnowszą przygodówkę wystarczy niewielki i niedrogi sprzęt, to po co inwestować w zakup drogiej konsoli czy peceta o potężnej mocy?
Pod koniec lipca pomysłem na nową konsolę zainteresował się Square Enix, jeden z największych światowych deweloperów. Firma obiecała przygotować swój flagowy tytuł na oficjalne otwarcie konsoli, które odbędzie się w marcu 2013 roku. Szczęśliwi posiadacze Ouya będą mogli więc zagrać w Final Fantasy III, grę do tej pory zarezerwowaną wyłącznie dla fanów z Japonii.
Na koniec dobra wiadomość dla miłośników teledysków. Chęć współpracy z Ouya wyraziła też platforma muzyczna VEVO. Wygląda więc na to, że maleńka konsola – nieco większa od kostki Rubika – ma szansę zastąpić nie tylko Xboxa, ale i Apple TV, który przyciąga przyszłych klientów m.in. możliwością oglądania filmów z serwisu YouTube.
Podsumowanie
W przemyśle gier wideo na pewno przyda się powiew świeżości. Być może zakończy się era dominacji Xboxa 360 oraz PS3? Warto zauważyć, że Ouya celuje w innego użytkownika niż konsole Microsoftu i Sony – mniej wymagającego sprzętowo, nie przywiązanego do gier wydawanych w tradycyjnych opakowaniach, gotowego na nowe wyzwania i lubiącego eksperymentować z tytułami indie. Wydaje się, że Ouya w połączeniu z Androidem ma wielki potencjał. Możliwe, że będzie zsynchronizowana z innymi urządzeniami działającymi w oparciu o ten sam system operacyjny. W zależności od zapotrzebowania użytkowników oraz od oferty deweloperów nowa konsola ma szansę stać się wszechstronną domową stacją multimedialną. Jej bezdyskusyjnie największą zaletą jest otwarty format. Oby Ouya zawsze wspierała talent niezależnych producentów i nie dała się zdominować potężnym i wpływowym wydawcom.
Nowości związane z Ouya można śledzić na stronie http://www.ouyanews.net/.
Sonia Fizek
8 sierpnia o godz. 17:00 65022
Czy potrzebna kolejna konsola? Nie wiem, ale taka napewno tak…
11 sierpnia o godz. 1:29 65051
Ja na razie zauważyłem masę plusów niż minusów. Tania, mała, kompatybilna z innymi urządzeniami z systemem Android, możliwość słuchania muzyki i oglądania filmów czy też teledysków. Mi się ta konsola podoba już teraz, mam nadzieję że odniesie wielki sukces w przyszłości 😉
14 sierpnia o godz. 9:16 65062
Spoko, pierwsze minusy pojawią się zaraz po premierze. Taki produkt nie może wyjść od razu bezproblemowy. Osobiście będę kibicował temu produktowi. No i bardzo dobrze, że wychodzą coraz to i nowsze konsole, bo dobrze by było jakby w końcu po za granicami Japonii była duża konkurencja na rynku konsol.
21 sierpnia o godz. 18:05 65093
Kolejna może nie, ale ta ma coś w sobie wyjątkowego. Ponadto licząc plusy i minusy to plusów wychodzi znacznie więcej 🙂
9 maja o godz. 11:50 1013254
Wiadoma sprawa, coraz to nowsze rozwiązania i coraz nowsza technologi zachęcają i kuszą! 🙂