Zapewne jesteście tu, by dowiedzieć się, jakie to nowe zło nadciąga do nas ze Wschodu. Niestety, wpadliście w sam środek zasadzki moskiewskich rebeliantów, którzy chcą Waszych pieniędzy, by wywołać epidemię zakaźnej choroby.
Interaktywnej sztuki.
Wczoraj w serwisie Kickastarter rozpoczęła się prawdopodobnie najważniejsza społecznościowa zbiórka pieniędzy na grę wideo w tym roku – „Pathologic” moskiewskiego studia Ice-Pick Lodge. Nazwanie ich rebeliantami nie jest żadnym ponurym żartem – nie odbierajmy słowom praw pod presją chwili. W połowie ubiegłej dekady, kiedy Zachód zachłysnął się upraszczaniem gier – zarówno pod względem treści, sensu, jak i sposobów interakcji – najmocniejszy bunt przeszedł ze Wschodu. W 2005 roku grupa rosyjskich twórców ukończyła grę „Mor. Utopia”, która – jakby nigdy nic – wzorem lat 90. odważnie łączyła gatunki, ryzykowała tematycznie i nie wstydziła się artystycznych ambicji. A na dodatek była ogromna i skomplikowana. Po angielsku jej tytuł brzmiał „Pathologic”, teraz ci sami autorzy walczą o stworzenie udoskonalonego wznowienia tej jednej z najistotniejszych gier wideo lat 2001-10.
Film promujący akcję, po prawej przy stole operacyjnym – Mikołaj Dybowski, szef studia Ice-Pick Lodge:
„Pathologic” opowiada o epidemii. Nieznana choroba pojawia się w abstrakcyjnym, zawieszonym między kulturami Europy i Azji, stepowym mieście początku XX wieku. W ciągu 12 dni choroba zabije mieszkańców, chyba że gracz znajdzie i zwalczy przyczynę. Ale poszukiwania to nie tylko wyjaśnianie kwestii medycznych (notabene przedstawionych całkiem rzetelnie), to próba wniknięcia pod skórę miasta. Być może choroba nie pochodzi tylko od materialnych patogenów, a wywodzi się z doświadczeń, lęków, sekretów. Pod presją ludzie zapominają o solidarności, rzucają się sobie do gardeł, ożywiają dawne demony. Stolica totalitarnego kraju, w którym toczy się akcja, wysyła „pomoc” wojskową. A choroba zajmuje coraz większe terytorium, żywi się uprzedzeniami. Czy coś to Państwu przypomina?No właśnie. Uniwersalność i niejednoznaczność wymowy to najważniejsza cecha gry. Warstwa realistyczna przenika się z symboliką teatralnego przedstawienia, którym rządzą upiorny Mim i Śmierć w średniowiecznej, ptasiej masce. Ten dramat ma trzy równoległe akty – do wyboru są trzy postaci – przyjezdny lekarz-naukowiec, ekscentryczny miejscowy chirurg i tajemnicza dziewczyna, obdarzona podobno mocą uzdrawiania. Każde z nich ma oddzielną historię podczas 12 dni – także pod względem filozofii rozgrywki. Wspólne są sposoby podejmowania decyzji fabularnych, konieczność dbania o zdrowie, wypoczynek, reputację bohaterów. Dużo jest jednak swobody – tak w eksploracji miasta, jak interpretacji wydarzeń.
W nowej wersji poprawiona ma być oczywiście oprawa techniczna, udoskonalone wyważenie rozgrywki – opartej także na losowych parametrach, zmienione fatalne tłumaczenie pierwowzoru na język angielski.
W Polsce mamy szczęście do rzetelnego tłumaczenia przez Jakuba Derdziaka, zatem nawet dziś zapoznanie się z oryginalną edycją „Pathologic”, w oczekiwaniu na remake (dopiero pod koniec 2016…), jak najbardziej ma sens.
Zwiastun „Pathologic” z roku 2005:
Ciekawe, jak trudny moment w historii Rosji i Europy oraz epidemia gorączki krwotocznej w Afryce wpłyną na przebieg akcji gromadzenia pieniędzy i prace nad nową wersją „Pathologic”. Od pierwszych godzin zbiórka przebiega znakomicie, wśród wspierających większość to Zachód, są osoby z Polski i Ukrainy. Mimo że w niektórych miejscach świata oddycha się teraz uprzedzeniami, ludzie najwyraźniej rozumieją wartość odniesień gry do realnych problemów i odrębność rosyjskiej sztuki od polityki. Nie zapominają, że twórczość takiego rodzaju nie zostanie sfinansowana komercyjnie czy przez państwo, musi szukać innych dróg. Musi przekraczać granice geograficzne i mentalne, jakkolwiek aktywnie budują je współczesne Patologie.
space
space
Czytaj także:
Prawdopodobnie najlepszy tekst krytyczny o „Pathologic” po polsku
Recenzje gier Ice-Pick Lodge na Technopolis:
Słuchaj także:
Znakomita elektroniczna ścieżka dźwiękowa z gry autorstwa moskiewskiego DJ-a i kompozytora Adriuszy Gandrabura