Reklama
Polityka_blog_top_bill_desktop
Polityka_blog_top_bill_mobile_Adslot1
Polityka_blog_top_bill_mobile_Adslot2
Technopolis - O grach z kulturą Technopolis - O grach z kulturą Technopolis - O grach z kulturą

7.08.2013
środa

Mały Powstaniec w rzucie izometrycznym

7 sierpnia 2013, środa,

Debiutujące na rynku studio DMD nie podołało zadaniu, a przygotowana przez nie, bazująca na Powstaniu Warszawskim gra komputerowa okazała się klapą. Techniczną, fabularną, a co za tym idzie także finansową. 69. rocznica Powstania przyniosła jednak informacje o rozpoczęciu prac nad zupełnie nową, próbującą zmierzyć się z historią grą.

W przeciwieństwie do produkcji DMD, która była grą TPP z elementami taktycznymi, tym razem mamy dostać pełnoprawną strategię. Twórcy idąc za rynkowymi trendami celują w gadżety z dotykowymi ekranami. Przełożony z konsol i pecetów na iPada XCOM: Enemy Unknown pokazał, że tego typu produkcje świetnie sobie radzą z dotykowym interfejsem. Jeżeli powstańcza gra tajemniczego developera (nie znamy nawet jego nazwy) choć w połowie będzie tak grywalna jak produkcja Firaxis Games, to możemy być spokojni. Nawet jeżeli będzie miała mniej szczegółową grafikę od konkurencji – rzut izometryczny rządzi się trochę innymi prawami niż stawiające na realizm gry FPP i TPP. Seria Europa Universalis pokazuje natomiast, że w dobrej strategii oprawa może odgrywać zupełnie marginalną rolę.

Materiały promocyjne Uprising44: The Silent Shadows robiły nadzieję na dobrą grę.

Kwestie techniczne są ważne, to przez ich niedopracowanie Uprising44: The Silent Shadows jest produktem praktycznie niegrywalnym. W przypadku gier wojennych nie próbujących konkurować z serią Call of Duty i tym podobnymi strzelankami, niezwykle ważna jest też jednak historia. A ta, jak wiadomo, w przypadku Powstania wciąż budzi kontrowersje. Twórcy na swojej facebookowej stronie zapewniają, że zdają sobie z tego sprawę:

„O co tutaj chodzi? O grę strategiczną z przystępną rozgrywką, przeznaczoną na smartfony i tablety z iOS/Android, pokazującą możliwie wiernie prawdziwe wydarzenia Powstania Warszawskiego. Zgodnie z realiami historycznymi, w formie odpowiedniej dla gry mobilnej, trafiającej także do przypadkowego gracza z Chin czy USA, ale też z absolutnie poważnym potraktowaniem tego delikatnego tematu”.

Sceptycy mogliby wyszukać w internecie podobne przedpremierowe deklaracje ludzi z DMD, którzy w finalnej grze nawet nie wspomnieli o ZSRR i kontrowersyjnej polityce Stalina. Mimo wszystko warto chyba dać twórcom kredyt zaufania, w końcu wiedza o Powstaniu wciąż nie jest za granicami naszego kraju powszechna. Niektórzy Amerykanie jeżeli nawet o nim słyszeli, to potrafią życzyć „wesołego dnia Powstania” na wzór „Happy Independence Day!” (autentyk). Inni często mylą je z Powstaniem w getcie warszawskim. Jeżeli „forma odpowiednia dla gry mobilnej” nie oznacza czarno-białej wizji II wojny i powierzchownego potraktowania tematu, a całość będzie stała na co najmniej dobrym poziomie technicznym, to możemy dostać ciekawą produkcję.

Już wydany w 2009 roku na PC i Xboksa 360 Velvet Assassin udowodnił, że kojarzące się z beztroską zabawą gry są dobrym medium to przekazywania historii. W grze tej wcielaliśmy się w agentkę SOE przekradającą się za liniami wroga w kilku europejskich miastach, w tym w zniszczonej Warszawie. Ciężka atmosfera, poważne podejście do tematu i silne zakotwiczenie fabuły w historii II wojny pokazały, że Call of Duty nie wyczerpuje tematu gier wojennych, a wybrane pozycje mogą mieć wręcz walor edukacyjny.

Paweł Olszewski

Reklama
Polityka_blog_bottom_rec_mobile
Reklama
Polityka_blog_bottom_rec_desktop

Komentarze: 3

Dodaj komentarz »
  1. Nadzieja umiera ostatnia, pobozne zyczenia autora rozczulaja

  2. Nic dziwnego, ze to jest klapa. Przeciez tramwaje warszawskie takie pantografy, jakie maja w tej grze otrzymaly dopiero wiele lat po zakonczeniu wojny. Podczas okupacji mialy one tzw. palaki w ksztalcie geckiej litery Omega (patent Siemensa). Co ciekawsze, to w filmie ‚Pianist’a rezyserii Polanskiego, to tramwaje warszawskie maja poprawne odbieraki pradu, ale juz Wajda, krecac ‚Wielki Tydzien’, to zapomnial o tym, jakze istotnym szczegole. Ale coz, Polanski jest profesjonalista, a Wajda najwyzej zdolnym amatorem, podobnie jak autorzy tej gry.
    Pozdr. 🙂

  3. Gra o powstaniu? Wysyłanie myszką dzieciaków na śmierć? Boki zrywać! Rendering na przyzwoitym poziomie? Krew tryska widowiskowo?

css.php