W sierpniu tego roku Liam Fox, minister obrony Wielkiej Brytanii, usłyszał od dziennikarza pytanie, co sądzi o grze „Medal of Honor 2010”. Odpowiedział bardzo emocjonalnie: „Jestem oburzony i wściekły. Trudno uwierzyć, by jakiś obywatel naszego kraju chciał kupić tak antybrytyjską grę”. Minister wezwał jednocześnie sprzedawców do zbojkotowania nadchodzącej premiery (bezskutecznie – program wszedł od sprzedaży w październiku i od razu wskoczył na szczyt list bestsellerów). Co tak rozzłościło Foxa i dlaczego właściwie minister obrony atomowego mocarstwa uznał za stosowne wypowiadać się w tak błahej kwestii?
Czytelników Technopolis zachęcam do lektury artykułu „Znów strzelają do gier„.
JMD
Polecamy także:
„Medal of Honor 2010” – recenzja kampanii dla jednego gracza
17 grudnia o godz. 17:05 57944
Dobry artykuł Panie Janie. Trzeba uświadamiać społeczeństwo o co w tym wszystkim chodzi, możliwie z dystansem i obiektywnym spojrzeniem na tematykę współczesnych gier.
Tak trzymać 🙂
18 grudnia o godz. 12:02 57999
@michuneo
Dziękuję i pozdrawiam
JMD