Czy zdarzyło się wam kiedyś przypadkiem natrafić na jakiś śmieszny bądź denerwujący błąd w grze? Pewnie tak. A czy godzinami męczyliście się, by wykorzystać go na swoją korzyść? Niektórzy wykorzystują te niedoróbki, by wycisnąć z gry to, co wydaje się niemożliwe. Poznajcie speedrun.
Ścisłej definicji speedrunu nie ma, ale mówiąc najprościej jest to przejście danej gry lub jej etapu w jak najkrótszym czasie. Trudno również dokładnie ustalić, kiedy i gdzie narodziło się to zjawisko, niemniej warto spróbować je poznać z prostego powodu: dobry speedrun jest wymagający, imponujący i często sporo mówi o samej grze, której dotyczy.
Cyfrowi lekkoatleci
Speedrun uprawiają zarówno hardkorowcy, jak i casuale. Ci pierwsi, lubiący wyzwania, poświęcą mnóstwo energii i czasu, by wynik przejścia wyśrubować do wyżyn pozornej niemożliwości, podczas gdy bardziej leniwi, lub po prostu bardziej ceniący mniej pracochłonną rozrywkę, potraktują Casual speedrunning raczej jako zabawę, wyzwanie.
Pierwszym i do tej pory najważniejszym cyfrowym miejscem spotkań wszystkich zapaleńców przechodzenia gier na czasjest strona www.speeddemosarchive.com. Założona w 1998 roku przez Nolana „Radix” Pfluga witryna początkowo zajmowała się solucjami i speedrunami do serii „Quake”. Projektem równoległym do SDA była w tym czasie strona www.metroid2002.com, także założona przez Pfluga, który jest twórcą przełomowego w dziedzinie speedrunu przejścia gry „Metroid Prime”. Jego wynik to godzina i 37 minut.
Pflug stworzył własny system weryfikacji przysyłanych rekordów, by znacznie zmniejszyć szansę oszustwa. Systemy zabezpieczeń są stale udoskonalane po to, byśmy oglądając wyniki graczy z całego świata, mogli mieć pewność, że obserwowany efekt nie jest cyfrową manipulacją.
Poza speeddemosarchive.com szybkie przejścia możemy oglądać również na Twin Galaxies (www.twingalaxies.com), serwisie podającym rekordy danych tytułów, czy Tasvideos (www.tasvideos.org), gdzie również znajdziemy speedruny, ale wykonywane przy pomocy różnego rodzaju emulatorów (przyspieszeń, spowolnień).
Z naszego podwórka
Środowisko speedrunnerów stale się rozrasta, niemniej ludzi reprezentujących bardzo wysoki poziom, zwłaszcza w Polsce, jest garstka. Udało mi się znaleźć dwójkę zawodników reprezentujących światowy poziom – Karola „dex” Urbańskiego i Marcina „groobo” Maselskiego.
Karol jest światowym rekordzistą „Deus ex” – na najwyższym poziomie trudności przeszedł go w 43 minuty i 20 sekund. (Speedrun możecie obejrzeć tutaj). Ponadto „dex” jest wielokrotnym rekordzistą Quake’a, kilkukrotnym „Maxa Payne’a 2”, „Serious Sama”, i jest także administratorem speeddemosarchive.com.
Z kolei Maciej jest autorem najszybszego na świecie przejścia „Diablo”. Kultową grę Blizzard Entertainment ukończył w zaledwie 3 minuty i 12 sekund! Film obejrzycie tutaj. Jego inne udokumentowane rekordy to także najszybsze na świecie przejście „F.E.A.R.” i „Portal”, które zajęły mu odpowiednio: godzinę 36 minut i 43 sekundy, oraz 13 minut i 16 sekund.
Na wszystko jest sposób
Maciej „Groobo” Maselski twierdzi, że na tworzenie speedruna składają się trzy etapy: testowanie, planowanie i egzekucja.
Pierwsze, co trzeba zrobić, by jak najszybciej przejść daną grę, to dogłębnie ją zrozumieć, dostrzec, które akcje i reakcje są istotne i w jakim sensie? Jak zaznacza Maselski: – Na tym etapie gracz zdobywa kluczową wiedzę dotyczącą fizyki gry, na temat tego, jak nią manipulować na swoją korzyść, np. odkrywając, że chodząc tyłem porusza się o wiele szybciej (jak miało to miejsce w jednej z części gier „Zeldy”). Takimi trickami jest także kopiowanie przedmiotów w „Diablo”, czy „latanie” na rzeczach przyciąganych przez antygrawitacyjną broń w „Half-Life 2”.
Kiedy mamy już dokładną wiedzę o tym, jak działa program, możemy ewentualnie przystąpić do drugiego etapu. Ewentualnie, bo to zależy od obecności w grze błędów, które zdołamy wykorzystać. W żargonie speedrunerów nazywa się to łamaniem sekwencji (sequence breaking). Groobo opisuje je jako metody na przejście z punktu A do punktu C i dalej (gdzie, oczywiście, gra normalnie wymaga od gracza przejścia z punktu A do punktu B, itd.): – Niekoniecznie chodzi tu o przemieszczenie postaci z jednej lokacji do drugiej. Może to być także np. wykonanie jakiegoś zadania czy pozbycie się konkretnego wroga, zanim gra normalnie pozwala tego dokonać.
Oczywiście czasem program jest tak dopracowany, że łamanie sekwencji nie może mieć miejsca – wtedy należy skupić się na dostępnych środkach. Wtedy też sam speedrun jest dłuższy.
Speedrunner musi więc analizować, jaki sposób przejścia zajmie mu najmniej czasu, jak dostać się do wybranego punktu, a także, po które przedmioty opłaca się zejść z wybranej ścieżki. – Przydatny na tym etapie jest stoper,- zaznacza Marcin „groobo” Maselski.
Etapem wieńczącym pracę jest wspomniana egzekucja, czyli nagranie na elektroniczny nośnik przygotowywanego speedrunu. „Groobo” Maselski: – Wykonanie zamierzonego planu jest najtrudniejszym i bardzo często mozolnym procesem, który może trwać od paru minut do paru miesięcy, a w bardzo rzadkich przypadkach może wymagać nawet lat. Niezbędne są tutaj: determinacja, koordynacja, zręczność, refleks – wszystko w nieprzypadkowej kolejności.
Być najlepszym
Niektórzy specjalizują się w grach jednego typu np. platformowych czy fps-ach, inni preferują korzystanie tylko z jednej platformy sprzętowej. Są też tacy, którzy wolą gry stare (tzw. oldscholowe). „Dex” Urbański opisuje speedrun w dużej mierze w oparciu o kategorie obecne na speeddemosarchive.com – przede wszystkim stopień kompletności i podział na segmenty.
Zasada kompletności polega na tym, że grę możemy przejść na trzy sposoby: ze względu na szybkość (Any%), na najmniejszą liczbę zdobytych rodzajów broni i przedmiotów (Low%), lub ze względu na zebranie w grze wszystkiego, co się da i np. ukończenia wszystkich misji pobocznych (100%).
Z kolei zasada segmentów zakłada tego, że speedrun może być ukończony bez zapisywania stanów w trakcie (single segment), lub z zapisami (segmentem speedrun).
Odrębną kategorią jest także casual speedrun. To bardziej swobodne przechodzenie gier, mające często formę zabawy i przyjmowania między zawodnikami różnych, często dziwnych założeń, np. nieużywanie broni, pancerza czy unikania choćby jednego trafienia itp.
Speedrun to przede wszystkim dobra zabawa. Poza okazjonalnymi małymi turniejami nie ma żadnych oficjalnych zawodów. Zdarza się, że członkowie społeczności oferują nagrody za wykonanie konkretnych speedrunów. Na Twin Galaxies tylko sporadycznie zdarzają się konkursy, w których możliwe jest wygranie większych sum.
Czym zatem jest speedrun? „Formą rozrywki jak i sposobem dostarczania jej innym” – podsumowuje „groobo” Maselski.
Adam Szymczyk
Na koniec zapraszam do mojego subiektywnego przeglądu najciekawszych speedrunów.
1) kultowy MGS 2 Sons of Liberty pokonany w 10 minut i 36 sekund
2) speedrun Super Mario Bros wykonany w 11 minut
3) nowy rekord Morrowinda. Zobaczcie sami.
4) Half-Life w 29 minut i 49 sekund!
20 sierpnia o godz. 20:43 53042
Gratuluję fajnego artykułu, a tak w ogóle to jakie najchętniej lubisz gry, bo dla mnie najlepsze, to typu Grand Theft Auto, sportowe (Pro evolution soccer, olimpiady, boks), i wojenne (Call of duty, MOH… .), też związane z starożytnością i mitologią (God of War, Spartan total Warrior czy Shadow of Rome).
22 sierpnia o godz. 17:30 53126
Chciałem jedynie zauważyć, że speedrun MGS2 dotyczy wyłącznie epizodu ze Snake’iem, zasadniczo samego prologu, który stanowi małą część Sons of Liberty. Tak więc stwierdzenie „kultowy MGS 2 Sons of Liberty pokonany w 10 minut i 36 sekund” jest nieprawdziwe, choć nie wiem, czy jest to wynikiem zaniedbania, czy niewiedzy. 🙂
24 sierpnia o godz. 14:46 53182
Rozwiewając wszelkie wątpliwości piszę: jest to wynik zaniedbania! Dzięki za wytknięcie błędu!
26 sierpnia o godz. 16:56 53266
„testowanie, planowanie i egzekucja” – egzekucja kogo? Czy to slowo w jezyku polskim faktycznie ma inne znaczenie od „wykonania wyroku śmierci”, a nie jest po prostu kalką angielskiego „execution” (czyli „wykonanie”)?
26 sierpnia o godz. 18:56 53269
@Simplex
Słowo „egzekucja” zostało użyte przez jednego ze speedrunerów, z którymi rozmawiał autor. A według SJP również: „wykonanie np. uchwał sejmowych lub innych aktów prawnych”. Czyli tu bym to słowo pozostawił z czystym sumieniem.
pozdrawiam
JMD
10 maja o godz. 8:23 64685
W jezyku polskim jest duzo przykladow „egzekucji” jako wykonania, uskutecznienia. Postepowanie egzekucyjne w administracji, egzekucja cywilna.
W tym przypadku uzycie slowa „egzekucja” moze i jest kalka, ale nie zaburzajaca znaczenia.
Kalki tego typu sa typowe dla zargonow i nie widze w nich nic zdroznego, wystarczajacym uzasadnieniem ich istnienia jest dla mnie praktyka.