Reklama
Polityka_blog_top_bill_desktop
Polityka_blog_top_bill_mobile_Adslot1
Polityka_blog_top_bill_mobile_Adslot2
Technopolis - O grach z kulturą Technopolis - O grach z kulturą Technopolis - O grach z kulturą

30.06.2009
wtorek

„Grand Ages: Rome” – recenzja gry

30 czerwca 2009, wtorek,

WITAJ CEZARZE. ZNOWU.

Programiści bułgarskiego studia Heamimont mają doświadczenie w tworzeniu gier historycznych. Wśród ich produkcji dominują tytuły odwołujące się do starożytności – „Glory of the Roman Empire”, „Celtic Kings”, „Punic Wars” czy „Imperium” – wyraźnie widać, że panowie znają i lubią epokę – co ważne, bo łatwo się tu pomylić i w kontekstach i znaczeniach pojęć. Problem w tym, że studiując dzieje antyku, producenci przyswoili sobie prawdziwą, ale nieuniwersalną rzymską zasadę, że: „powtarzanie jest matką nauki”.

W „Grand Ages: Rome” mamy zatem wciąż te same czasy, postacie i dekoracje co w poprzedniej części, „Imperium Romanum„. Wydaje się, że twórcy gier (nie tylko z Heamimontu) boją się, że wykraczając poza znany wszystkim schemat, stworzą coś, czego „zwykły użytkownik” nie będzie potrafił zrozumieć. To zresztą problem typowy dla historii oglądanej przez pryzmat pop-kultury, w której starożytność równa się antykowi, a Rzym schyłkowi Republiki.

Screen z gry Grand Ages Rome
Screen z gry Grand Ages: Rome

„Grand Ages: Rome” to klasyczny, w obu znaczeniach tego słowa, city-building, w którym naszym zadaniem jest zaplanowanie, budowa i utrzymanie w sprawności miejskiego organizmu. W każdej misji są też, oczywiście, cele, które musimy osiągnąć (na przykład określony poziom bogactwa, zadowolenia, dochodów z handlu, podbicie sąsiednich barbarzyńców czy stworzenie i wyszkolenie piechoty i jazdy). Nie jest to tak proste jak się może wydawać na pierwszy rzut oka – problemem jest takie zbalansowanie rozwoju, by nasza gospodarka nie przestała nagle działać z powodu zerwania połączeń pomiędzy jej różnymi sektorami. Mamy też bunty niezadowolonych obywateli, pleniący się w gorszych dzielnicach bandytyzm, są też klęski żywiołowe, którym musimy stawiać czoło. Ta cześć rozgrywki niewiele się różni od tej znanej z „Imperium Romanum”.

 

Ciekawiej przedstawia się aspekt militarny. Do dyspozycji oddano nam aż szesnaście rodzajów jednostek, a w nich nie tylko zwykłych legionistów, ale też berberyjskich najeźdźców, słonie bojowe czy germańskie „dziewicze łuczniczki”. Ich możliwości taktyczne (jednostek, nie germańskich dziewic) są dość ograniczone, za to każdą wyposażono w interesującą umiejętność specjalną – np. dla legionistów jest to zadający poczwórne obrażenia rzut pilum, a dla gladiatorów, którym obiecamy wolność, trzydzieści sekund nieśmiertelności. Jednak, podobnie jak w „Imperium Romanum”, tryb militarny jest tylko dodatkiem do rozgrywki ekonomicznej.

Screen z gry Grand Ages Rome
Screen z gry Grand Ages: Rome

Prawdziwa zmiana dotyczy rozwoju sterowanej przez nas postaci. Inaczej niż poprzedniczka, „Grand Ages: Rome” rozgrywa się w ciągu niespełna pół wieku – akcja rozpoczyna się tuż po śmierci Sulli (w roku 77 p.n.e.), kończy zaś w chwili, gdy niepodzielną władzę nad Imperium zdobywa August (rok 30 p.n.e.) – i ma jednego, stworzonego przez nas bohatera, który po przejściu całego cursus honorum (obowiązkowej ścieżki kariery urzędniczej dla człowieka z rodziny senatorskiej) ma zdobyć godność konsula.

Bohater należy do jednej z pięciu wielkich, konkurujących ze sobą rzymskich familii (sami podejmujemy decyzję, do której), zawierających chwilowe sojusze lub zaciekle się zwalczających – zupełnie jak w prawdziwym Rzymie. Rody mają nie tylko odmienne interesy, ale również różne, charakterystyczne dla nich atrybuty – jedne są sprawniejsze militarnie, inne szybciej generują niezbędne wynalazki lub dochody z handlu.

Screen z gry Grand Ages Rome
Screen z gry Grand Ages: Rome

W trakcie rozgrywki postać rozwija się niemal w trybie RPG-owym – gromadzi majątek, posiadłości (wytwarzają one dodatkowe surowce – rudy żelaza, marmur, drewno itd.), rozwija „talenty” (militarne, ekonomiczne, naukowe), również mające wpływ na przebieg złożonej z czterdziestu misji kampanii. Ta z kolei jest, przynajmniej do pewnego stopnia, nieliniowa, bowiem wykonywanie zadań dla jednego patronów uniemożliwia nam zbliżenie się do jego konkurentów.

Dzięki tym rozwiązaniom, rozgrywka w „Grand Ages: Rome” może być znacznie ciekawsza (o ile zechcemy skorzystać z dostępnych możliwości) niż nie tylko w „Imperium Romanum”, ale również w jakimkolwiek innym starożytnym city-building. Szkoda jednak, że programiści z Heamimont nie zdecydowali się na wprowadzenie głębszych zmian, na przykład poprzez próbę związania gracza z postacią głównego bohatera z pomocą wciągającej, pełnowymiarowej i pełnej politycznych intryg historii. Albo, co byłoby jeszcze bardziej wskazane, poprzez zmianę miejsca i czasu akcji, choćby na Helladę (skoro już muszą być kolumny i portyki).

Screen z gry Grand Ages Rome
Screen z gry Grand Ages: Rome

Jednak „Grand Ages: Rome” to kawał porządnej gry ekonomiczno-strategicznej, zupełnie poprawnej historycznie i, jeśli chodzi o grafikę, funkcje interfejsu i optymalizację, bardzo dobrze wykonanej. Powinna zadowolić zarówno wymagających fanów gatunku, jak i miłośników historii starożytnej.
 
 
Jan M. Długosz

Ocena: 70%
 

0% 100%

Zalety: Nowe pomysły, świetne wykonanie i optymalizacja programu, dużo misji i nieliniowa kampania, niskie wymagania sprzętowe.

Wady: Stare pomysły i dekoracje.

Dla rodzicówProgram jest przeznaczony dla wszystkich graczy (PEGI 7+). Nie znajdziemy w nim spektakularnie ukazanej przemocy. Może być pretekstem do zainteresownia się historią starożytną. 

Minimalne wymagania sprzętowe gry Grand Ages: Rome: Windows XP/Vista, 1Gb RAM, GeForce 6600 lub odpowiednik z 128 Mb RAM, 16Gb miejsca na dysku twardym.

Grand Ages: Rome, gra strategiczno-ekonomiczna od lat 7 (PEGI 7+), w polskiej wersji językowej. Producent: Heamimont, dystrybutor: CD Projekt. Cena: 99,9 zł.
 

 

Reklama
Polityka_blog_bottom_rec_mobile
Reklama
Polityka_blog_bottom_rec_desktop

Komentarze: 1

Dodaj komentarz »
  1. Ktoś chętny na multiplayer’a ? Zapraszam – GG: 1181238 / abnet (małpa) o2.pl

css.php