SODOMA I GOMORA DLA GRZECZNYCH DZIECI
Czym się różni Testament Wiary od Testamentu Grzechu? Niczym. A jaka jest różnica między wyżej wymienionymi (cokolwiek znaczą) a Kroniką Tajemnic? Żadna. To wszystko tytuły tej samej gry na różnych etapach jej powstawania. Ostatecznie, o ile mi wiadomo, grałam w „Chronicles of Mystery: Rytuał Skorpiona”, ale głowy za to nie dam.
Młoda pani Archeolog poszukuje stryja, też archeologa, który zaginął po dokonaniu ważnego Odkrycia razem z tajemniczymi Artefaktami. Podąża jego śladem do Egzotycznych lokacji, gdzie staje na drodze potężnych Złych. W sprawę zamieszany jest Zakon Rycerski, agenci Wywiadu oraz tajni wysłannicy Watykanu. Wszyscy pragną zdobyć Artefakt niezbędny do odprawienia Rytuału, który może skazać świat na zagładę albo go uratować… Znacie? Znamy! No to posłuchajcie…
W tym momencie zgodny chór przygodowych starców zawoła: „Znowu?! Ileż to razy ratowaliśmy świat, odbierając Artefakt Złym Mocom? Może by tak wreszcie zająć się czymś bardziej przyziemnym i pożytecznym?” A twórcy i tak będą się trzymać wypróbowanej receptury, bo przygotowane według niej potrawy, nawet wielokrotnie odgrzewane, ponoć smakują najlepiej. Tak im się przynajmniej wydaje.
Dialogi na cztery nogi – screen z gry Chronicles of Mystery: Rytuał Skorpiona
W odróżnieniu od wielu podobnych tytułów, Rytuał Skorpiona okazał się daniem „zjadliwym”; przełknęłam je gładko i szybko, zapewne równie szybko zapomnę. Szczęśliwie ograniczono tu do minimum typowy dla tej konwencji ciężkostrawny bełkot o walce sił dobra i zła. Śledziłam historię dziewczyny, która nie ratuje świata, tylko kogoś bliskiego. Artefakty istotne są dla niej o tyle, że mogą potwierdzić jej śmiałą hipotezę dotyczącą zagłady biblijnych miast Sodomy i Gomory, a tym samym pomóc w karierze naukowej. Taka motywacja do mnie przemawia i tak rozumiana historia ma sens.
Trzeba twórcom przyznać, że próbowali nieco odświeżyć wielokrotnie powielany schemat. W tym celu odesłali na zasłużoną emeryturę wszechobecny w przygodówkach zakon templariuszy, a wysunęli na plan pierwszy joannitów, znanych też jako kawalerowie maltańscy. Idąc ich tropem, odkryli przed nami Maltę i Gozo – wyspy przepiękne, a dotąd w grach rzadko eksplorowane.
Na Gozo – screen z gry Chronicles of Mystery: Rytuał Skorpiona
Pozostałe lokacje również prezentują się urokliwie. Należę do graczy, których nie obchodzi, na jakim silniku powstała gra (samo pojęcie „silnik gry” budzi moją wesołość), ale potrafię docenić takie drobiazgi, jak falujące na wietrze firanki w oknach La Valetty, owady krążące wieczorem wokół latarni w Rzymie czy liście spadające z drzew w ogrodach Watykanu. Nie uszło też mojej uwadze, że bez względu na okoliczności bohaterka utrzymuje nienaganną postawę, a ujmując rzecz trywialnie – porusza się jakby kij połknęła.
Prawie jak Tomb Raider – screen z gry Chronicles of Mystery: Rytuał Skorpiona
Nie wiem, czy Sylvie Leroux (dla mnie: Sylwia) dołączy do panteonu najsłynniejszych cyber-archeologów, by zająć miejsce obok Indiany Jonesa i Lary Croft. Niewątpliwie to bardzo sympatyczna, ambitna i rezolutna osóbka. Przyjemny głos zawdzięcza Melissie Hutchinson, bo choć gra pochodzi z Polski, to dubbing przygotowano w wersji eksportowej, czyli angielskiej. Szkoda, że rodzimi twórcy nie skorzystali z okazji, by wprowadzić na międzynarodową arenę bohaterkę rodem z naszego kraju; wszak polska szkoła archeologii śródziemnomorskiej ma wspaniałe tradycje i uznaną w świecie rangę.
Najbardziej ujęło mnie w Sylwii to, że obca jest jej przypadłość typowa dla postaci występujących w przygodówkach inwentarzowych: kleptomania. Nasza bohaterka pożycza sobie tylko potrzebne narzędzia, po czym grzecznie odkłada je na miejsce. Nawet gdy włamie się do sejfu, to spróbuje zapamiętać (!) treść tajnych dokumentów, ale nic stamtąd nie zabierze.
Chyba doczekaliśmy czasów, gdy gier nie tworzą już dzieci (czytaj: bardzo młodzi ludzie), tylko (nadal młodzi) rodzice. Ci ostatni rozumieją, jak to z pozoru niewinne podkradanie przedmiotów należących do innych bywa niebezpieczne w odniesieniu do dziecka, które nie umie odróżnić przyjętej w grze konwencji od reguł prawdziwego życia. Mimo dbałości o etykę, gra otrzymała klasyfikację 16+, zapewne ze względu na kilka scenek filmowych z elementami przemocy, choć trudno je uznać za szkodliwe czy drastyczne.
Sceny dozwolone od lat 16 – screen z gry Chronicles of Mystery: Rytuał Skorpiona
Czas spędzany z Sylwią mija szybko; jej poszukiwania są ciekawe, a przeszkody do pokonania mało skomplikowane. Doświadczeni gracze uznają poziom trudności za niski, dla początkujących będzie w sam raz. Rozwiązujemy prawie wyłącznie zagadki inwentarzowe, zazwyczaj logiczne i poprawnie skonstruowane. Zadowoleni będą ci, którzy wolą beztrosko odkrywać fabułę, niż biedzić się nad łamigłówkami. Pozostałym, w tym niżej podpisanej, pozostają wspomnienia pięknych czasów, gdy ci sami ludzie, jeszcze pod szyldem Detalionu, tworzyli naprawdę ambitne wyzwania… Jedynym nawiązaniem do tamtej epoki bywa momentami muzyka Daniela Kleczyńskiego.
Jedenaste – nie podsłuchuj – screen z gry Chronicles of Mystery: Rytuał Skorpiona
W stosunku do rozczarowania pt. Art of Murder kolejna przygodówka City Interactive stanowi krok naprzód. Najwyraźniej jest to krok w stronę schematycznych, ale porządnie zaprojektowanych gier lekkich, łatwych i – o ile mamy akurat ochotę na bezrefleksyjną rozrywkę – całkiem przyjemnych.
A gdyby tak następnym razem zaprosić panią archeolog na warszawską wystawę fresków z Faras? A może zainteresować ją mało w grach popularnym zakonem rycerskim, który miał swoją siedzibę w Malborku? Dla cudzoziemców byłyby to lokacje wielce Egzotyczne.
Femina Ludens
Ocena: 4/6
Zalety: lekka i przystępna
Wady: schematyczna i wtórna
Dla Rodziców: PEGI 16+, ale moim zdaniem można pozwolić grać młodszym.
Wymagania sprzętowe gry Chronicles of Mistery: Rytuał skorpiona: Procesor Pentium 4 1.5 GHz, 512 MB pamięci RAM, karta grafiki z 64 MB (GeForce 4 Ti4200 lub lepsza), 430 MB wolnej przestrzeni na dysku twardym.
„Chronicles of Mistery: Rytuał skorpiona”, gra przygodowa, od lat 16 (PEGI 16+), w polskiej wersji językowej (napisy). Cena: 49.99 zł. Dystrybutor: City Interactive
26 lutego o godz. 9:43 38784
Witam serdecznie
Dziękuje za opis,i czekam na następny:)
Pozdrawiam
—
Przemysław Frąc