Reklama
Polityka_blog_top_bill_desktop
Polityka_blog_top_bill_mobile_Adslot1
Polityka_blog_top_bill_mobile_Adslot2
Technopolis - O grach z kulturą Technopolis - O grach z kulturą Technopolis - O grach z kulturą

19.07.2007
czwartek

Tomb Raider Anniversary – recenzja gry

19 lipca 2007, czwartek,

TombRaiderZWYCIĘSKI POWRÓT LARY

Trawestując znane powiedzenie Marka Twaina można stwierdzić, że pogłoski o śmierci panny Croft okazały się nieco przesadzone.

„Tomb Raider Anniversary” to już trzeci ostatnio wydany (po „The Settlers” i „Another World”) program „rocznicowy”. Co prawda w przypadku „Tomb Raider” obchodzimy właśnie okrągłą, jedenastą rocznicę, ale nie bądźmy drobiazgowi… Nie jest to klasyczny remake, raczej gra inspirowana pierwszą częścią przygód panny Croft.

Fabuła jest taka sama jak w pierwowzorze: Lara Croft zostaje wynajęta przez tajemniczą kobietę o imieniu Natla w celu odnalezienia potężnego, starożytnego artefaktu pochodzącego z Atlantydy. Lara, osoba pozbawiona „akademickich uprzedzeń” (nie wymyśliłem sam tego sformułowania – to cytat z gry), udaje się na poszukiwania trzech części artefaktu.

By je odnaleźć, Lara odwiedzi lokacje w Peru, Grecji i, jakżeby inaczej, Egipcie. Po pokonaniu niezliczonych przedstawicieli ginących i całkiem wymarłych gatunków (wilki, pantery, nietoperze, najemnicy, mumie, centaury a nawet stary znajomy T-rex!) i złożeniu w całość „Dziecięcia Atlantydy” panna Croft odnajdzie wyspę i, oczywiście, uratuje świat od zagłady. W tym miejscu kończą się podobieństwa z pierwszym „Tomb Raiderem”.

Wszystkie poziomy zaprojektowano na nowo – inne są drogi przejścia, sposób poruszania się bohaterki, zagadki i sposób walki. Akcja tradycyjnie rozgrywa się w grobowcach, ukrytych pod ziemią ruinach i skalnych korytarzach, ale na każdej planszy znajdziemy też rozległe i dobrze oświetlone przestrzenie, służące głównie jako areny do walki.

Po wybiciu wszystkich przeciwników warto się tam na chwilę zatrzymać i popodziwiać efekty pracy grafików – kryształowo czystą wodę, grę świateł i mnóstwo architektonicznych detali. Najskromniej pod tym względem wypadają surowe budowle inkaskiej Vilcabamby, najbardziej okazale, oczywiście, Egipt, ze swoimi płaskorzeźbami, posągami i obeliskami. Ale najciekawsze koncepcje graficy Crystal Dynamics zastosowali w greckiej (!) świątyni św. Franciszka (St. Francis Folly – w odniesieniu do architektury słowo to oznacza budowlę ekstrawagancką i frywolną). Czegóż tam nie znajdziemy – romańską bryłę, attyckie kolumny, doryckie bramy, podziemne, zalane wodą bazyliki i bizantyjskie mozaiki – czyli żadnych „akademickich uprzedzeń”.

Sposób poruszania się panny Croft najbardziej przypomina ostatnie części „Perskiego Księcia” – Lara skacze i wspina się po ścianach, wykorzystując gzymsy, szczeliny w murach i skalne półki, do pokonywania dłuższych skoków używa linki z kotwiczką, potrafi biegać po ścianach i świetnie pływa, a robi to wszystko z wielkim wdziękiem. Drogi przejścia z każdym ukończonym levelem stają się coraz bardziej skomplikowane, by pod koniec gry osiągnąć poziom trudności niemal niedostępny dla osobnika posiadającego tylko dziesięć palców u rąk. Do tego na każdej planszy znajdują się miejsca złożone prawie z samych pułapek, które, oczywiście, można dostrzec dopiero, kiedy się w nie wpadnie.

Do walki z licznymi przeciwnikami Lara używa przede wszystkim dwóch słynnych niklowanych pistoletów z niewyczerpanym zasobem amunicji. W trakcie gry można zdobyć inne rodzaje broni palnej: pistolety kaliber 50, dwa Uzi i, jakże by inaczej, shotguna. Pokonanie wrogiej „drobnicy” licznie zamieszkującej plansze „Tomb Raidera” nie sprawia żadnego kłopotu, za to cztery pojedynki z bossami to już zupełnie inna kategoria – bez zrozumienia pewnej zasady, rządzącej tymi walkami, pokonanie ich jest niemożliwe. W całej grze występują tylko dwa rodzaje lokacji: trudne i bardzo trudne. Ale nie ma się co dziwić – „Tomb Raider: Anniversary” to przecież tytuł adresowany głownie do weteranów serii.

„TR: Anniversary” to jedna z najstaranniej wyprodukowanych gier, z jaką miałem do czynienia. Wszystkie elementy: grafika, projekt poziomów, dźwięk i muzyka są najwyższej jakości i pasują do siebie doskonale. Programiści dopracowali kod gry; nie dość, że nawet w wyższych rozdzielczościach program działa bez zacięć, to jeszcze save’y i poziomy ładują się błyskawicznie (co w nowych grach jest raczej wyjątkiem niż regułą).

„Anniversary” – trudna, długa i piękna – nie jest w żadnym wypadku „rocznicową” ramotą. „Tomb Raider” powrócił w wielkim stylu, znów dystansując konkurencję o kilka długości.

Jan M. Długosz

Ocena: 6/6

Zalety: Doskonały, doprowadzony do perfekcji produkt.
Wady: ?

Dla rodziców: „TR: Anniversary” w systemie PEGI został sklasyfikowany, może nieco zbyt ostrożnie, jako program dla graczy co najmniej szesnastoletnich. Czternastolatek poradzi sobie z nowym „TR” bez kłopotu, nie znajdzie też w nim zbyt wielu nieodpowiednich treści. Jednak młodszym odradzam „TR: Anniversary” ze względu na obecne w grze elementy horroru.

KupTomb Raider Anniversary, gra akcji, od 16 lat, z polskimi napisami, cena 129,90 zł. Dystrybutor: Cenega.


NARODZINY LARY CROFT

Pierwszy „Tomb Raider” – tytuł, który miał zrewolucjonizować gatunek gier video – ukazał się na rynku w listopadzie 1996 roku. Programiści ze studia Core Design wpadli na pomysł stworzenia gry zręcznościowej, przypominającej platformowe przeboje w stylu pierwszego „Perskiego Księcia”, ale zrealizowanej w pełnym 3D. Coraz większe możliwości komputerów PC i wchodzące właśnie w użycie karty z akceleratorem grafiki umożliwiły realizację tego ambitnego projektu.

Po trzech latach pracy Core Design zaprezentowało coś, czego dotąd nie było – trójwymiarową grę zręcznościową, w której gracz sterował postacią głównego bohatera widzianą z perspektywy trzeciej osoby(TPP). Ten bohater potrafił nie tylko biegać i strzelać, ale też skakać, wspinać się na obiekty, pływać i nawet nurkować. A wszystko to nie w ciasnych, klaustrofobicznych korytarzach, będących standardową scenerią ówczesnych gier, ale w rozległych, obfitujących w szczegóły lokacjach.

Scenarzyści gry szukali inspiracji głownie w przygodach Indiany Jonesa, chcą zatem uniknąć oskarżeń o plagiat głównym bohaterem „Tomb Raider” uczynili angielską arystokratkę, kobietę archeologa – seksowną pannę Croft. Dodajmy – seksowną tylko na pudełku, bo wirtualna panna Croft stworzona została z tak niewielkiej liczby polygonów, że gdyby nie imponujących rozmiarów trójkątne piersi trudno byłoby rozpoznać, jakiej jest płci…

Lara Croft szybko stała się fenomenem, jedyną naprawdę rozpoznawalną wirtualną postacią, uwielbianym przez graczy (zarówno mężczyzn, jak i młode dziewczęta) oraz feministki (mające do panny Croft stosunek często ambiwalentny) symbolem cybernetycznej seksualności oraz… „girls power”. Trzeba przyznać, że trochę to niespójne – jak na przykład pogodzić pogląd o mizoginii twórców postaci Lary Croft z faktem, że jest ona w stanie dokopać (najzupełniej dosłownie) każdemu napotkanemu mężczyźnie?

„Tomb Raider” szybko doczekał się kontynuacji: już w 1997 ukazała się druga część przygód Lary Croft („TR: The Dagger of Xian”), a rok później rozszerzenie do pierwszego „TR”: „Unfinished Bussines” (w USA sprzedawane jako „Tomb Raider Gold”). Następne odsłony realizowano według powyższego wzoru – kolejna część, a rok później rozszerzenie do poprzedniej.

Dziś seria liczy, bez rocznicowego „Anniversary”, siedem tytułów i trzy dodatki. Oczywiście nie wszystkie zostały przyjęte tak dobrze jak część pierwsza. Najgorsze recenzje zebrała „Tomb Raider VI: The Angel of Darkness” (2003), rozgrywająca się nie w grobowcach, ale w podziemiach Paryża i Pragi. Odejście od korzeni serii i ogromna liczba błędów sprawiły, że zaczęto mówić o końcu serii „TR”. Co prawda nie po raz pierwszy…

W efekcie klapy „The Angel of Darkness” Eidos, właściciel praw do „Tomb Raider” odebrał tytuł Core Design i przekazał go nowemu deweloperowi – studiu Crystal Dynamics. Serii ta zmiana wyszła na dobre. W 2006 roku ukazała się, ciepło przyjęta przez fanów „Tomb Raider: Legend”, zaś „Anniversary”, korzystająca z tego samego silnika, to jedna z najlepszych, jeśli nie najlepsza część cyklu. A prace nad „Tomb Raider VIII” już trwają.

Reklama
Polityka_blog_bottom_rec_mobile
Reklama
Polityka_blog_bottom_rec_desktop

Komentarze: 11

Dodaj komentarz »
  1. ja mam pytanie ja jestem w poziomie Tomb of Tihocan i robie wszystko dobrze i zeby przeskoczyc musze zrobic długi skok jak to robi sie ten ,, długi skok”?? prosze o odpowiedz na olkakowalska@vp.pl a o grze można powiedziec ze jest bardzo wciagajaca czyli bardzo fajna. ale prosze pamietac zeby odpowiedziec

  2. Poprawka – Anniversary zostało przygotowane, podobnie jak TR: Legend, przez amerykańskie studio Crystal Dynamics, a nie Core Design, które już nie istnieje (od dobrych 5 lat) i którego ekipa pracuje teraz dla Rebelion (prawa do nazwy Core Design zachował Eidos).
    A co do rzekomej doskonałości Anniversary – polemizowałbym. W grze przede wszystkim doskwiera fatalna momentami praca kamery, przy której znacznie lepiej wypada ta z czasów pierwszego TR. Dzwiękowo jest znakomita, świetnie odświeżony ‚TR Theme’, dzwięki towarzyszące eksploracji grobowców, na wzór TR: The Last Revelation, bardzo klimatyczne i niepokojące. Graficznie, mimo braku trybu next-gen, gra spisuje się równie dobrze.
    Co jest ‚nie tak’ w takim razie? Oprócz wspomnianej słabej pracy kamery, rozczarowanie przynoszą same lokacje – znacznie pomniejszone w ogolnym rozmiarze w stosunku do tych z oryginału z 96 roku. Zarzucić trzeba też utratę ‚klimatu’ gry od momentu Atlantydy, która w porównaniu z oryginałem, jest bardzo okrojona, wręcz niedokończona (zgaduję, że przyczyną tego jest, jakże inaczej, nacisk ze strony Eidosu żeby grę jek najszybciej sprzedać).
    Mimo tego gra jest jak najbardziej udana, jest świetnym remakiem (z zastrzeżeniami ale tylko dla fanów serii) i pozwala mieć nadzieję, że klasyczna formuła gry, porzucona w TR:Legend, wroci do łask twórców, chociaż wiele zależy tutaj od wyników sprzedaży.

  3. I to się nazywa komentarz! Za błąd przepraszam, zaraz go poprawimy. Co do Atlantydy – pełna zgoda. Rzeczywiście to jedyny poziom, który wygląda na nieco niedokończony. I jedyny, który odrobinę się zacina… Pozdrawiam. JMD

  4. Reklama
    Polityka_blog_komentarze_rec_mobile
    Polityka_blog_komentarze_rec_desktop
  5. ekstra gra. super laska,grafika,stroje.

  6. nie podoba mi się chodzenie po ścianach po za tym wszystko jest ekstra. to najlepszy tomb raider.

  7. Na poziomie z salą Atlasa nie możemy poradzić sobie z dzwignią (mechanizmem, obraca się minimalnie), po użyciu której miał się wysunąć most…
    Ten sam problem spotyka nas, gdy pod koniec etapu komnaty Demoklesa, próbujemy obrócić mechanizm, otwierający wyjście z komnaty (nie z korytarza, owszem obraca się, ale tylko troszeczkę, więc drzwi otwierają się minimalnie i tylko na 4 sek. SOS!!!
    Eva

  8. EvansDervon – z tymi obrotowymi mechanizmami jest tak, że kamera stoi w jednym miejscu, a ty masz wciskać guziki bodajże zgodnie z ruchem wskazówek zegara: naokoło góra-prawo-dół-lewo-góra-itd, to lara obróci ten mechanizm

    (może być i odwrotnie do wskazówek zegara, nie pamiętam już)

  9. Gra jest super . Ja też mam lekkie zarzuty co do pracy kamery , lecz da się grać . Czekam z niecierpliwością na ,,Underworld”

  10. fajne tez jestem fanka Tomb Raidera

  11. Witajcie.Mam mały problem z przejściem tej gry. Znajduje sie w vilcabambie gdzie po zabiciu 3 wilkow trafiłam do miejsca gdzie mam wejście po lewej stronie i po prawej.Wyczytałam w poradniku ze mam wejsc najpierw w to lewe wejscie wec tak zrobilam.Weszlam…znajduje sie w pomieszczeniu gdzie jest woda i mam skakac po wystepak skalnych wiec skacze lecz gdy mam wykonac ostatni skok do tylu Lara wpada mi do wody.Probowalam to juz przejsc z 100 razy.Nic mi nie wychodzi.Wyczytalam rowniez ze mam nacisnac szybko E.Robilam tak ale nie ualo sie.Nie mam pojecia jak to przejsc.Mam nadzieje ze mi pomozecie! Z gory bardzo dziekuje.

  12. @lara45
    Odpowiedź znajdziesz tu:

    http://www.youtube.com/results?search_type=&search_query=tomb+raider+anniversary+walkthrough&aq=0&oq=tomb+raider+anniversary

    Tylko nie używaj zbyt często, bo zepsujesz sobie przyjemność z gry 🙂
    Pozdr
    JMD

css.php