Reklama
Polityka_blog_top_bill_desktop
Polityka_blog_top_bill_mobile_Adslot1
Polityka_blog_top_bill_mobile_Adslot2
Technopolis - O grach z kulturą Technopolis - O grach z kulturą Technopolis - O grach z kulturą

6.02.2008
środa

Ekrany chudną i rosną

6 lutego 2008, środa,

PLAZMY NA DIECIE

Cyfrowa fala wzbiera. Wkrótce kupować będziemy telewizory plazmowe i ciekłokrystaliczne znacznie odchudzone, energooszczędne. A już na progu nowa technologia.

W grupie producentów telewizorów plazmowych króluje Panasonic, który na styczniowych targach elektronicznych w Las Vegas pokazał największy na świecie ekran o przekątnej 150 cali (381 cm) i rozdzielczości 4096 x 2160 pikseli. W sklepach ten telewizyjny mamut ma się pojawić dopiero pod koniec roku, a jego cena jest jeszcze nieznana.

Natomiast światowym rekordzistą wśród telewizorów LCD jest model Sharpa o przekątnej 108 cali (prawie 275 cm). Sharp wystawił wśród całej gamy telewizorów LCD także 52-calowy model Ultra Slim, który w najgrubszym miejscu ma zaledwie 2,5 cm. By podkreślić jego lekkość oraz przekonać, że nie ma żadnej innej elektroniki, ukrytej np. w podstawie, umieszczono go na szklanej płycie. Wygląda rzeczywiście jak obraz oprawiony w delikatną ramę.

Generalna tendencja, którą można było zaobserwować na tegorocznych targach, to odchudzanie telewizorów (np. 50-calowa plazma Pioneera z serii Kuro ma niespełna 1 cm grubości, jest o połowę lżejsza od odbiornika tej wielkości poprzedniej generacji) i nieustanne ich udoskonalanie.

Jeszcze czarniejsza czerń

Między producentami trwa rywalizacja nie tylko o grubość, ale przede wszystkim o to, który telewizor lepiej oddaje kolory, ma lepszy kontrast i krótszy czas reakcji, a którego czerń jest czarniejsza. Trwa też wojna na piksele: po obowiązującym powszechnie standardzie Full HD (1920×1080) już pojawił się Super HD Samsunga, który pokazał 82-calowy telewizor LCD o rozdzielczości 3840×2160. Wystawiony model opatrzono znakiem zakazującym fotografowania, a personel stoiska z miną sfinksa odmawiał jakichkolwiek informacji na ten temat.

Wygląda na to, że wszystkich pogodzi niebawem nowa technologia. Chodzi o wyświetlacze OLED (Organic Light-Emitting Diode), w których źródłem światła są świecące diody. Wyświetlacze tego typu są dość proste w produkcji – warstwę organiczną złożoną z diod-pikseli w trzech kolorach (lub czterech – dodatkowy biały) nakłada się na płytę bazową w procesie podobnym do drukowania. Dają one obraz znacznie lepszy niż ekrany plazmowe lub LCD, zużywają mniej energii, a ich produkcja jest mniej szkodliwa dla środowiska. Przy tych zaletach mają jedną wadę – są mniej trwałe i trudno zrobić ekrany OLED dużych rozmiarów. Dlatego na razie są one coraz częściej stosowane w telefonach komórkowych, aparatach fotograficznych i niektórych przenośnych odtwarzaczach.

W Las Vegas Sony pokazał już jednak 27-calowy telewizor OLED (o grubości 10 mm, sam ekran ma zaledwie 3 mm). Żaden inny produkt w stoisku tego koncernu nie budził takiego zainteresowania. W Japonii można już kupić 11-calowe telewizorki OLED i choć są drogie, to podobno idą jak ciepłe bułki. Także na stoisku Samsunga wystawiono prototyp monitora OLED o przekątnej 31 cali, a za dwa lata firma zapowiada seryjną produkcję 42-calowych takich telewizorów.
 

Eko i tech

W tym roku, jak nigdy wcześniej, zwracano w Las Vegas uwagę na aspekt ekologiczny związany z produkcją urządzeń elektronicznych.

W przeciętnym amerykańskim gospodarstwie domowym jest ich 25, a Amerykanie wydali na nie w ubiegłym roku ponad 160 mld dol. Producenci zdają sobie sprawę, że coraz pilniejszy jest więc nie tylko problem energochłonności produkcji i używania takiego sprzętu, ale także jego późniejszej utylizacji.

Niektóre wielkie firmy, jak np. Panasonic, Sharp i Toshiba, sprzymierzyły się i utworzyły sieć recyklingu zużytych urządzeń, inne zaś, jak Asus i Fujitsu, zamierzają w coraz większym stopniu wykorzystywać tworzywa wykonane z materiałów biodegradowalnych.

  

Wojna formatów

Telewizor plazmowy, LCD czy OLED musi dziś spełniać standard HDTV, czyli telewizji wysokiej rozdzielczości. Skąd brać taki sygnał? Bezpośrednio z satelity, z sieci kablowej, z kamery HD, z konsoli do gier lub po prostu z odtwarzacza płyt Blu-ray albo HD DVD. Targi w Las Vegas nie przesądziły, który z tych formatów zwycięży. Na razie przewagę ma Blu-ray popierany przez Sony.

Tuż przed otwarciem targów największa w świecie wytwórnia filmowa Warner Bros oświadczyła, że od połowy roku sprzedawać będzie filmy wyłącznie w tym formacie, co wielu uznało jako przypieczętowanie zwycięstwa Blu-raya. Także w Amazonie nieznacznie lepiej sprzedają się takie płyty. Ale zwolennicy HD DVD nie składają broni – za tym formatem, popieranym m.in. przez Toshibę i NEC, opowiadają się z kolei Universal i Paramount Pictures.

Rywalizującym stronom o rynek odtwarzaczy HDTV może jednak zagrozić… Internet. Nowe telewizory są już tak pomyślane, że daje się je podłączyć do Internetu i stamtąd ściągać filmy. Nie ma więc wątpliwości, że upowszechnienie się internetowego wideo, także z filmami HD, jest tylko kwestią czasu.

W rozrywkę internetową mocno angażuje się Microsoft. Wespół z Samsungiem pracuje nad wprowadzeniem usługi Extender for Media Center, która posiadaczom komputerów z systemem Windows Vista oraz łącza szerokopasmowego umożliwi dostęp do materiałów jakości HD. Microsoft poinformował też o umowach zawartych m.in. z Disney-ABC Television Group, NBC Universal oraz wytwórnią filmową Metro-Goldwyn-Mayer (MGM).

W efekcie każdy, kto zainstaluje plug-in o nazwie Silverlight (do pobrania za darmo z sieci), uzyska dostęp do ogromnych zasobów multimedialnych tych firm. Także do materiałów telewizyjnych z tegorocznej olimpiady w Pekinie, które będą zamieszczane na stronach NBCOlympics.com, oficjalnej amerykańskiej stronie igrzysk. Posiadacze konsoli do gier Xbox 360 również będą mogli czerpać z materiałów stacji telewizyjnych ABC Television i Disney Chanel oraz z biblioteki hitów filmowych studia MGM.

Mówisz i masz

By zachęcić klientów do kupna swoich telewizorów, producenci wyposażają je w nowe funkcje. I tak na przykład Sharp uruchomił usługę, która posiadaczom modeli Aquos zapewnia bezpośredni dostęp do wielu serwisów – informacyjnych, pogodowych czy giełdowych. Można je będzie śledzić nie przerywając oglądania programu TV. W razie kłopotów z obsługą telewizora takie internetowe łącze umożliwi także kontakt z serwisem wsparcia technicznego – firmowy specjalista nastawi go zdalnie, wyręczając nas w tym kłopocie. A wszystko to, i wiele innych usług, można uzyskać za pomocą telewizyjnego pilota. Usługa ta o nazwie AQUOS Net ma być dostępna w tym roku także w Polsce.

Ogromnym segmentem na targach były urządzenia cyfrowe mieszczące się w kieszeni marynarki lub w damskiej torebce, a więc telefony komórkowe, wszelkiego rodzaju odtwarzacze obrazu i dźwięku, palmtopy, ultralekkie notebooki. Wszystkie oczywiście multimedialne, zapewniające bezprzewodową łączność z Internetem, komputerem, telewizorem. Już nie wystarczy surfowanie po Internecie, GPS czy nawet kamera. Teraz dobra komórka powinna także odbierać program telewizyjny nawet w samochodzie czy pociągu jadącym z dużą prędkością.

W Las Vegas zaprezentowano urządzenie, którym wystarczy zeskanować nazwę potrawy w menu chińskiej restauracji, by od razu przetłumaczył ją na angielski. Albo inne, któremu wystarczy zakomunikować głosem nazwę restauracji, a ono natychmiast pokaże, jak do niej trafić.

Mnogość funkcji, w które wyposaża się zarówno te duże, jak i najmniejsze elektronowinki, sprawia, że nawet wytrawni gadżeciarze zaczynają mieć kłopoty z ich obsługą. Już dziś instrukcja do przeciętnego telefonu komórkowego, aparatu fotograficznego, telewizora czy odtwarzacza DVD jest grubą książką. Producenci są świadomi tych kłopotów, więc pracują nad systemami rozpoznawania mowy. Ale czy kiedykolwiek pojawi się kamera lub telewizor japoński reagujący na polskie polecenia? Większą nadzieję budzi porozumiewanie się z maszyną za pomocą uniwersalnych gestów, których może się nauczyć każdy. Na razie producenci, zachęceni sukcesem iPhone’a, coraz częściej zamiast klawiatury stosują ekrany dotykowe i intuicyjne menu.

Zero kabla

Gdy zaś chodzi o połączenie tego wszystkiego w sieć, to tu z pomocą przychodzą urządzenia do bezprzewodowej transmisji danych. Wielcy producenci sprzętu wideo i gier porozumieli się w tej sprawie i opracowali technologię, która pozwala w obrębie domu przesyłać bez kabli sygnał HD pomiędzy dekoderem, odtwarzaczem wideo, kamerą, konsolą do gier a telewizorem. Są już także specjalne adaptery, które wystarczy włożyć do najbliższego gniazdka zasilającego dany sprzęt. Wszystkie urządzenia podłączone do takich adapterów tworzą wtedy lokalną sieć w domu lub mieszkaniu, a sygnały między nimi płyną po tych samych drutach co prąd.

W jednym i drugim wypadku znika więc plątanina kabli oraz kłopoty z ich podłączeniem do odpowiednich wejść i wyjść. Zdaniem Toshihiro Sakamoto, prezesa Panasonica, dobry telewizor HD z wszystkimi przyległościami i szerokopasmowym łączem do Internetu jest w domu tym, czym było niegdyś ognisko. Przy takim cyfrowym ognisku integruje się rodzina. Naturalnym rozwinięciem tej koncepcji będzie proponowana przez Panasonica interaktywna ściana multimedialna LifeWall.

Taki gigantyczny panel telewizyjny z systemem rozpoznawania twarzy i gestów identyfikuje postać przed nim stojącą i wyświetla ikony aplikacji, których zwykle używają poszczególni członkowie rodziny. A następnie reaguje na ruchy ich rąk i uruchamia wskazane programy. Wygląda to tak, jakby człowiek dyrygował zmieniającymi się na ścianie obrazami. Ale co się stanie, gdy mąż zechce oglądać mecz, a żona w tym czasie ulubiony serial. Kogo wtedy LifeWal posłucha?

Andrzej Gorzym

Tekst opublikowany w tygodniku „Polityka” (4/2008).
 

CZYTAJ TAKŻE: 

Technoterror, czyli straszne skutki posiadania telewizora. Spędziłeś tygodnie na studiowaniu instrukcji obsługi nowego telefonu, rozgryzaniu zaawansowanych funkcji telewizora czy programowaniu odtwarzacza DVD? Wciąż tajemnicza wydaje się większość przycisków? Takich niezorientowanych są miliony. Ktoś to musi wreszcie zauważyć.

Czy to się przyjmie? Co roku na rynek trafiają setki nowych produktów i usług. Niektóre zmieniają nasze życie, na stałe wpisując się w codzienność. Czy takie zmiany czekają nas w najbliższym czasie? Wybraliśmy pięć dziedzin, w których wydają się najbardziej prawdopodobne.

Globalne przyspieszenie. Wchodzimy w epokę, kiedy nawet najbardziej ekstremalne scenariusze rozwoju świata stają się możliwe. Wielu nie potrafimy sobie jeszcze wyobrazić, bo brakuje słów do ich opisu.

Człowiek z ekranu. Ekran to symbol naszych czasów. Mamy go w domu, w pracy, w telefonie, na ulicy, w sklepie, w taksówce. Niczym orwellowski Wielki Brat, towarzyszy nam przy każdej życiowej aktywności. Zastępuje stopniowo książkę i gazetę, a przekaz wideo staje się dominującą formą komunikacji międzyludzkiej. Wygląda na to, że wiek XXI będzie wiekiem ekranu. Jak zmieni to nasze życie, pracę, sposób spędzania wolnego czasu?

Reklama
Polityka_blog_bottom_rec_mobile
Reklama
Polityka_blog_bottom_rec_desktop

Komentarze: 1

Dodaj komentarz »
  1. Firmy mogły by szybciej wchodzić z nowymi technologiami takimi jak OLED ale wolą jeszcze maksa kaski ze starych źródeł wycisnąć

css.php