Burzenie czwartej ściany stało się ostatnio w grach modne. W Call of Juarez: Gunslinger niepokorny narrator niszczy liniową opowieść nie pozostawiając wątpliwości, że to wszystko to tylko gra wideo. W Assassin’s Creed IV dowiadujemy się natomiast, że Ubisoft współpracuje z Abstergo Industries nad nowym Animusem. Pomysły te choć są świetne, to przegrywają jednak z niepozornym Tearaway na PS Vitę.
Gra Sony i Media Molecule (studia odpowiedzialnego za LittleBigPlanet) pozwala bowiem przenieść się nam do gry. Dosłownie. Wszystko dzięki wbudowanym w PS Vitę kamerkom, z których przechwycony obraz pojawia się w grze. Najciekawszy jest jednak fakt, że nie stanowi on tylko dodatku do gry, a jest jej siłą napędową. Uchwycona przednim obiektywem konsoli twarz gracza szybko pojawia się więc w Tearaway w roli Istoty, do której z tajemniczą wiadomością dąży kreskówkowy bohater. Nim oczywiście sterujemy za pomocą klasycznych przycisków, pokonując w pełnym trójwymiarze kolorowe, inspirowane papierowymi wycinankami światy.
W Tearaway odgrywamy rolę największego bossa, z tą różnicą, że pod koniec gry sami ze sobą nie walczymy. W skórze ludzika o imieniu Iota robimy to jednak z Pudłakami, a oprócz tego pokonujemy typowo platformówkowe przeszkody, które bardzo często podatne są na nasz ruch. Nasz, czyli Istoty, a nie Iota’y – w określonych momentach należy więc potrząsnąć PS Vitą, stuknąć w jej tylni panel lub przejechać palcem po ekranie. Czynności te w przeciwieństwie do smartfonowych gier nie są jednak podstawą rozgrywki, a jedynie ubarwiającym ją dodatkiem i w takiej roli spisują się pierwszorzędnie. Świetnie urozmaicają klasyczną dla gatunku rozgrywkę, która z LittleBigPlanet czerpie motyw zbierania naklejek (tutaj dodatkowo można samem je tworzyć), z Super Mario 64 trójwymiarowy świat, z Paper Mario papierowy design, z Metroid Prime możliwość zamieniania się w kulę, a z Journey miejscami tajemniczą atmosferę i motyw wędrówki.
Stare, ale odświeżone pomysły w połączeniu z piękną muzyką i niespotykanym jak dotąd wykorzystaniem w grze fabularnej wirtualnej rzeczywistości tworzą z Tearaway niepowtarzalną pozycję. I to nie tylko w kategorii mobilnych tytułów na PS Vitę, ale ogólnie gier wideo. Dla tej 6-8 godzinnej przygody nie warto może specjalnie kupować konsolki Sony, ale jak już się ją ma, to grzechem byłoby w Tearaway nie zagrać.
Paweł Olszewski