Reklama
Polityka_blog_top_bill_desktop
Polityka_blog_top_bill_mobile_Adslot1
Polityka_blog_top_bill_mobile_Adslot2
Technopolis - O grach z kulturą Technopolis - O grach z kulturą Technopolis - O grach z kulturą

24.11.2013
niedziela

PlayStation 4 i Xbox One – czy warto już teraz przesiadać się na nową generację konsol?

24 listopada 2013, niedziela,

Xbox One pojawił się w Europie w piątek, 22 listopada. PlayStation 4 zadebiutuje u nas w następny piątek, a od tygodnia z haczykiem dostępne jest już w Stanach Zjednoczonych. Śmiało można więc powiedzieć, że nowa generacja konsol wreszcie stała się faktem. Czy warto jednak już dziś wydawać na nią pieniądze?

Odpowiedź na to pytanie zależy oczywiście od indywidualnych preferencji, posiadanego już sprzętu czy w końcu zarobków. Inaczej do nowych konsol podejdzie wszak student i zawodowo już pracujący fan gier, posiadacz dobrego peceta i konsolowiec od siedmiu lat grający wyłącznie na PS3 lub Xboksie 360, czy wreszcie niedzielny gracz włączający konsolę od święta i śledzący wszystkie branżowe nowinki hardkorowiec. Najważniejszy w nowej generacji konsol jest jednak fakt, że została ona stworzona z myślą o wszystkich tych grupach klientów. Studentów ucieszy stosunkowo niewygórowana cena sprzętu (PS4 kosztuje o wiele mniej niż najnowsze smartfony i tablety), pecetowców komputerowa architektura obu konstrukcji, zatwardziałych konsolowców technologiczny przeskok tworzonych z myślą o next-genach gier, a casuali łatwość obsługi konsol, dalsze wsparcie PS Move’a i zupełnie nowy sensor ruchu Kinect. Brzmi świetnie, jak to jednak zwykle bywa diabeł tkwi w szczegółach – przyjrzyjmy się kilku najważniejszym.

Ograniczona dostępność sprzętu

PlayStation 4 jest zaskakująco małe. Pierwszy raz od 1995 roku Sony zmieniło też projekt pada

Xbox One 22 listopada zadebiutował w 13 krajach, wśród których próżno szukać Polski. Sprzęt można kupić w Stanach Zjednoczonych, Kanadzie i wybranych europejskich krajach, ale nie nad Wisłą. Decyzja Microsoftu jest brzemienna w skutkach, bo brak oficjalnej premiery Xboksa One równa się brakowi konsol w największych sieciach z elektroniką. Konsol nie znajdziemy więc w sklepach, no chyba, że te mniejsze sprowadzą je na własną rękę. Cała więc nadzieja w prywatnych sklepikach i przedsiębiorczości ich właścicieli, co przypomina 2005 rok i sytuację z Xboksem 360. Wtedy Polska też oficjalnie musiała czekać na swoją kolej, a Microsoft nie przyznawał się do konsoli, co odbijało się nie tylko brakiem promocji, ale też wsparcia technicznego. Teraz jest podobnie – jeżeli nawet kupimy konsolę na własną rękę i nam się zepsuje, to polski oddział Microsoftu nie pomoże. Sytuacja zmieni się najwcześniej w połowie przyszłego roku.

Ciekawiej wygląda sprawa z PlayStation 4. Polski oddział Sony wprowadzi u nas konsolę na równi z Europą. Od pierwszego dnia dostępne będą też wszystkie związane z nią usługi sieciowe, polskie menu czy w końcu zlokalizowane gry. Jedyną skazą a wizerunku Sony może być tylko niewielka partia przygotowywanych na 29 listopada konsol. Już wiadomo, że nie wszystkie zamówienia przedpremierowe zostaną zrealizowane na czas. Mówi się też, że w poszczególnych marketach może być raptem kilkanaście sztuk PS4, co dosyć szybko może skończyć się pustymi półkami.

Awaryjność konsol

Xbox One w (prawie) całej okazałości. Zdjęcie nie pokazuje monstrualnego zasilacza, który rozmiarami dobrze pasuje do równie ogromnej konsoli

Nowe konsole w dniu swojej premiery cierpią na stare problemy nazywane potocznie „chorobami wieku dziecięcego”. 1% konsol PS4 ma problemy z łączem HDMI i nie przesyła obrazu do telewizora. Chorują też Xboksy, głównie na problemy z czytnikiem płyt i błędy z aktualizacją software’u, które w najgorszym przypadku psują konsolę. Pojawiły się też doniesienia o szybko niszczących się padach od PS4 (a konkretnie gumie analogowych gałek w padach) czy problemach z zasilaniem Xboksów. Można przypuszczać, że na przestrzeni najbliższych dni pojawią się kolejne usterki i niedociągnięcia. Te systemowe łatwo wyeliminować aktualizacją sprzętu. Gorzej sprawa wygląda ze sprawami technicznymi, ale ponoć już w grudniu do sprzedaży trafić mają nowe modele Xboksów. Nowe, czyli nie wersje Slim etc., a po prostu wyprodukowane w drugim rzucie, być może z lekko przemodelowanym hardwarem.

Mało next-genowe gry

Gamezilla przygotowała porównanie Assassin’s Creed IV w wersji PS3 i PS4 – jak widać, gry różnią się tylko detalami

Mimo pewnych problemów konsole można jednak kupić. Tylko mały ich procent sprawia problemy, absolutnie wszystkich dotyczy za to kwestia mało next-genowych gier. Po szumnych zapowiedziach okazuje się, że na PlayStation 4 i Xboksie One nie ma za bardzo w co grać. A najlepsze dedykowane im tytuły w trochę niższej rozdzielczości uruchomimy na PlayStation 3 i Xboksie 360. Mowa o Battlefield 4, Call of Duty: Ghosts, Assassin’s Creed IV, Lego Marvel Super Heroes, Need for Speed: Rivals i całej gamie gier sportowych od EA i 2K Games.

Na next-genach gry wyglądają rewelacyjnie (vide Battlefield, NBA 2K14) lub przyzwoicie (Call of Duty, Assassin’s Creed), ale poza szczegółami wizualnymi niczym nie różnią się od wersji dedykowanych starszym platformom – to dokładnie te same gry, z tą samą sztuczną inteligencją, liczbą przeciwników na ekranie i wielkością map. Jedynym wyjątkiem jest tutaj FIFA 14 i NBA Live, które na PS4 i Xboksie One działają na zupełnie nowym silniku, którego nie ujrzymy na starszych platformach.

Naprawdę next-genowe, tworzone z myślą o ich możliwościach tytuły na wyłączność okazały się natomiast zaledwie średniakami. Killzone: Shadow Fall imponuje oprawą graficzną, ale w przeciwieństwie do Killzone’a 2 absolutnie nic nie wnosi do gatunku pierwszoosobowych strzelanin. A przy okazji zrywa z kojarzonym z serią ciężkim klimatem, zbliżając rozgrywkę w stronę szybszego i bardziej kolorowego Call of Duty. Dedykowany PS4 Knack w przedbiegach przegrywa z całą platformówkową konkurencją na PS3, a Ryse: Son of Rome na Xboksie One cierpi na tę samą przypadłość do poprzednia gra Crytek, Crysis 3 – jest piękna, ale nudna. Sytuację ratuje ekskluzywne na Xboksa Dead Rising 3, czyli porządna zombie-produkcja z przymrużeniem oka i Forza Motorsport 5, prawdopodobnie najlepszy tytuł startowy. Jeszcze przed premierą obu konsol liczyliśmy na Watch Dogs od Ubisoftu i DriveClub od Sony, obie gry pojawią się jednak dopiero w przyszłym roku.

Inwestycja w… potencjał?

Quantum Break, prosto od twórców serii Max Payne i Alan Wake. Jedna z ciekawszych zapowiedzi na Xboksa One

W przyszłym roku pojawi się też Deep Down, Metal Gear Solid V, Destiny, Mad Max, Wiedźmin 3: Dziki Gon, inFamous: Second Son, Thief, The Crew, Dying Light, EA Sports UFC, The Evil Within, nowe Halo, Lords of the Fallen, The Order: 1886, Quantum Break, Sniper Elite 3, Wolfenstein: The New Order, Dragon Age: Inquisition czy w końcu The Division. Na PS4 i Xboksie One będzie więc w co grać, tyle tylko, że w przyszłym roku. W tym mimo naprawdę wielu premier nie ma zbyt wielu argumentów uzasadniających wydanie na jedną grę 250 zł, podczas gdy jej current-genowy odpowiednik często kosztuje 150 zł. Nie narzekający na nadmiar gotówki gracze śmiało mogą się wstrzymać z zakupem nowej konsoli do przyszłego roku. Wtedy też obok wymienionych już potencjalnych hitów AAA pojawi się sporo mniejszych gier pokroju The Witness (od twórcy Braid), Everybody’s Gone to the Rapture (Dear Esther) czy Rime. Każda z nich zapowiada się wyjątkowo i jak na gry niezależne, wyjątkowo pięknie. Na każdą z nich musimy jeszcze jednak poczekać dobre kilka, jeżeli nie kilkanaście miesięcy.

Po co grać w brzydsze gry skoro można w ładniejsze?

Właśnie dla takich scen w BF4 warto grać na PS4 i Xboksie One. Lub doinwestowanym PC

Trzy pierwsze akapity tekstu sugerują wstrzymanie się zakupem nowej konsoli. Tyle samo argumentów przemawia jednak za jej jak najszybszym kupnem. Bo po co grać w brzydszego Battlefielda i Call of Duty, skoro można w ładniejszego? Z wyższą rozdzielczością, świetnymi efektami graficznymi i płynniejszą animacją? Gry na PS4 są ładniejsze od tych na PS3 i chociaż nie mamy do czynienia z tak dużym przeskokiem jak przy zamianie PS2 na PS3 (720p na LCD robiło wtedy swoje), to i tak nie ma wątpliwości, że gry na next-geny są ładniejsze. Dla graficznych purystów jest to wystarczający powód, aby zainwestować w nowy sprzęt. Killzone działa w 1080p i 60 klatkach na sekundę. Ryse świetnie się prezentuje, choć działa „tylko” w 900p. Gdy widzi się te gry w akcji ciężko z dystansem podchodzić do nowych sprzętów Sony i Microsoftu.

Szereg nowych możliwości

PS4 pozwala zapisywać ostatnie 15 minut rozgrywki, a także edytować plik przed wysłaniem do mediów społecznościowych

PS4 i nowy Xbox to nie tylko większa ilość RAM-u i wydajne procesory, ale też cała gama usług towarzyszących i krok w stronę ułatwienia życia użytkownikom. Obie konsole pozwalają na granie w dopiero ściągane tytuły. Nie trzeba więc już czekać aż na dysku znajdzie się cały plik (a ten potrafi ważyć 40 GB) – taki Killzone w wersji cyfrowej potrzebuje zaledwie dwóch poziomów do rozpoczęcia gry – reszta ściągnie się w tle, w trakcie gry. Oba sprzęty o wiele szybciej też działają, płynnie przechodząc z menu do gry i vice versa. Sony i Microsoft zszyło też swoje konsole z takimi platformami jak Facebook, Twitch, Ustream – dosłownie jednym kliknięciem można rozpocząć transmisję swojej rozgrywki w internecie czy opublikować ją na „fejsie”. Wcześniej do tego typu atrakcji potrzebowaliśmy jeszcze dedykowane przystawki, kilka metrów różnych kabli i komputer z odpowiednim oprogramowaniem.

W każdym zestawie Xbox One znajduje się sensor ruchu Kinect. Kamera skanując naszą twarz łączy konsolę z odpowiednim kontem, komendy głosowe ułatwiają natomiast nawigację po menu. Nie trzeba już szukać ikony wyłączającej konsolę, wystarczy powiedzieć „Xbox turn off”. Sony też oferuje kamerkę pełniącą podobne do Kinecta funkcje, a do tego wspiera kontrolery PS Move – nie trzeba kupować nowych. Trzeba za to dokupić kamerę – nie ma jej w podstawowym zestawie tak jak u Microsoftu.

Wii U ma kontroler z wbudowanym ekranem, Microsoft zachęca do łączenia Xboksa z tabletami w aplikacji SmartGlass. Sony wpisuje się w trend z rewelacyjną opcją Remote Play

Najciekawiej wypada jednak opcja gry zdalnej. W ramach sieci domowej można streamować obraz z PS4 na PS Vitę. Bez żadnych przycięć w animacji i grafice, z odpowiednio przygotowanym do konsoli przenośnej sterowaniem. W każdą grę z PS4 można grać na PS Vicie. Sony planuje jeszcze przed świętami sprzedawać zestawy PS4 + PS Vita. Jeżeli jego cena będzie rozsądna, to Nintendo straciło właśnie wyłączność na największy atut Wii U.

Chociaż PS4 póki co nie odtworzy płyty audio CD i pliku mp3 z pendrive’a, to dzięki dostępnym aplikacjom aspiruje do miana centrum domowej rozrywki. Ma na start Music i Movie Unlimited, Netflix, Hulu Plus. Xbox może się pochwalić aplikacją Skype, Xbox Music i Video czy YouTubem, a kolejne są w drodze – między innymi HBO Go czy Amazon Instant Video. Część z nich jest niedostępna w Polsce, ale już na PS3 jest Ipla i TVN Player – na PS4 spodziewałbym się podobnych premier.

Do tego oba next-geny pełnią rolę odtwarzacza filmów Blu-ray. Xbox One posiada też wejście HDMI, dzięki czemu podłączymy do niego dekoder, zwykły odtwarzacz lub nawet… inną konsolę.

Dystrybucyjne status quo

Na zapowiedź restrykcyjnych DRM-ów Xboksa One Sony odpowiedziało takim oto filmikiem. Microsoft jeszcze przed premierą wycofał się ze swoich kontrowersyjnych pomysłów

Jeszcze przed pierwszą zapowiedzią PS4 pojawiły się informacje, że Sony opatentowało mechanizm blokujący odtwarzanie używanych gier. Podobne rozwiązanie planował Microsoft i nawet zapowiedział takowe podczas pierwszego pokazu Xboksa One. Firma dosyć szybko się jednak wycofała z pomysłów sztywnego (tak jak na Steamie) łączenia gier z kontem Xbox Live. Sony w ogóle nie wprowadziło w życie przygotowywanych rozwiązań, ósma generacja konsol bez żadnych ograniczeń odtworzy więc używane gry, co w świetle aktualnych cen jest świetną informacją. Gry na PS4 i Xboksa One kosztują 250 zł, a ich cyfrowe wersje nawet 300 zł. Brak rewolucji w przesadnej cyfryzacji gier jest więc dużym plusem.

Nie można też zapominać o abonamencie PlayStation Plus i Xbox Live. Oba są niezbędne do gry przez internet. Oba mają też wartość dodaną w postaci darmowych gier. Sony od pierwszego dnia oferuje subskrybentom dwie gry miesięcznie, Microsoft istniejącą na Xboksie 360 usługę Games with Gold przeniesie na Xboksa One w przyszłym roku. Dzięki grom z abonamentu, a także dużej liczbie konsolowych gier free-to-play, na PS4 i Xboksie One będzie w co grać bez drenowania portfela. Może nie będą to nowości czy duże gry z okładek gazet, ale będą – Sony w listopadzie rozdaje nowiutką platformówkę Contrast i Resogun, a na kolejne miesiące zapowiedziano już niezależne Don’t Starve i DriveClub – wyścigi samochodowe od twórców MotorStorma.

PS4 kosztuje niecałe 1800 zł. Xbox One, zależnie od sklepu, około 2400 zł, ale ma za to w zestawie nowego Kinecta. Na Zachodzie różnica cen między konsolami wynosi 100 dolarów, mimo to obie potrzebowały zaledwie doby, żeby sprzedać się w milionie egzemplarzy. W Polsce konkurencja najprawdopodobniej nie będzie tak wyrównana i popularniejsze w naszym kraju PlayStation przy okazji „czwórki” zdobędzie jeszcze więcej klientów. No ale nieobecni nie mają racji. Nawet jak mają ciekawsze gry.

Paweł Olszewski

Reklama
Polityka_blog_bottom_rec_mobile
Reklama
Polityka_blog_bottom_rec_desktop

Komentarze: 7

Dodaj komentarz »
  1. niech to diabli, mam wrazenie, ze ten wyscig robi sie coraz szybszy…

  2. „to dokładnie te same gry, z tą samą sztuczną inteligencją, liczbą przeciwników na ekranie i wielkością map.”
    Battlefield 4:
    PS3: 1280×720, 30fps, 24 graczy na serwerze, mniejsze wersje map
    PS4: 1600×900, 60fps, 64 graczy na serwerze, wieksze wersje map.

  3. Chlopy co ma byc to bedzie mysle ze bedzie dobze:)to jest dopiero poczatek gier next-genowych za dwa trzy lata bedzie duzo tytulow:)!!! i co do awari konsol wiadomo jak bylo na poczatku z ps3 czy xbox360 tu bedzie tak samo ale na pocieszenie firmy to poprawia:))pozdrawiam i do zobaczenia wszystkim graczom w sklepach dnia 29.11.2013 ooooooooojjjjjjjjj bedzie sie dzialo :)))) w koncu!!!!!!!!!!

  4. Reklama
    Polityka_blog_komentarze_rec_mobile
    Polityka_blog_komentarze_rec_desktop
  5. Nope. Zostaje przy PC.

  6. Zamówiłem sobie pre order PS ze stanów. Dzisiaj dostałem konsolę! Dodatkowo w black friday 2 gry w cenie jednej 🙂 muszę wam powiedzieć że konsola wygląda cudownie. Gry również. Zapłaciłem za nią 550$ i to były bardzo dobrze wydane pieniądze. zero dysonansu po zakupowego.

  7. Dokładnie Adamek! Ja nigdy nie kalkuluje w takich sprawach. Jak się pojawia nowa konsola i mnie akurat na nią stać, to ją kupuję! No może trochę przesadziłem, że jak mnie stać, ponieważ PS4 kupiłem na raty 😛

  8. Kupilem sb xbox one day one edition za 650 euro z 4 grami i za 3 mies kupuje ps4 ale wole i tak konsole microsoftu.:D

css.php