Filmy typu machinima tworzone są przy pomocy dziesiątek różnych gier, jednak jedną z najbardziej popularnych platform używanych do tego celu jest ciągle „World of Warcraft”. Po pierwsze dlatego, że MMORPG jest rodzajem gry, która oferuje dość spore możliwości twórcze dzięki otwartemu światowi i w miarę swobodnej kontroli tego, co widać na ekranie. Po drugie zaś, ciągle jest to jedna z najpopularniejszych gier na świecie, a ilość zainteresowanych danym tytułem graczy przekłada się na ilość zainteresowanych nim potencjalnych reżyserów.
WoW-owa michinima ma swoje sławy i najciekawsze pozycje filmowe, czasem jednak – jak w prawdziwym show biznesie – pojawi się „one hit wonder”: utwór nieznanego nikomu autora, który zawojuje wszelkie rankingi i wprawi odbiorców w zdumienie.
Takim przypadkiem był „The Craft of War: BLIND” animatora kryjącego się pod pseudonimem Percula.
Do dziś ten filmik pozostaje jedną z najlepszych pozycji WoW-owych, na tyle dobrą, że co jakiś czas odkrywa go ktoś inny i rozsyła znajomym jako rewelacyjną nowość, po to tylko, aby dowiedzieć się, że z tą nowością, to jednak lekka przesada. Co prawda Percula obiecywał dwa lata temu, że po „Blind”, które opowiada historię pewnego łotra (zdecydowanie najciekawszej klasy w tej grze, prawda?) zrobi całą serię z opowieściami poświęconym magom, wojownikom itd., ale? przestał grać w WoW-a – ponoć dostał pracę w Id Software przy „Rage”. Kolejny przykład, gdy fanowska produkcja staje się odskocznią do kariery zawodowej.
Jakub Gwóźdź
Polecamy także: