Przyznaję się bez bicia – wyliczanka to chyba najgłupszy gatunek publicystyki związanej z grami (vide „Dziesięć soundtracków, które zastosowałbyś do torturowania terrorystów z Al Kaidy”). Ale z drugiej strony jest ona elementem naszej świeckiej tradycji. A tradycja to nie tylko piękne … Czytaj dalej
7.09.2010
wtorek