„World of Goo„, genialna gra logiczna i jeden z najciekawszych tytułów zeszłorocznego Independent Games Festival podbił serca recenzentów całego growego świata.
Sukces tytułu, który zamiast masowych mordów dokonywanych na NPC-ach proponuje intelektualne wyzwanie jest bez wątpienia fenomenem – szczególnie dziś, kiedy większość programów „rozrywkowych” nie wymaga od nas użycia szarych komórek. Jeśli jednak należycie do tej wąskiej grupy graczy, którzy odpoczywają kiedy się męczą, a „World of Goo” macie już za sobą, to inny niezależny producent, Lazy 8 Studios ma dla Was ciekawą propozycję.
„Cogs” to utrzymana w steampunkowej stylistyce gra logiczna o niskich wymaganiach sprzętowych i prostej, choć estetycznej grafice. Naszym zadaniem jest zmuszenie do działania różnych przedziwnych urządzeń. Część z nich jest napędzana parą lub gazem, inne to mechanizmy złożone z wielu zębatych kół, które musimy ze sobą połączyć. Najprostsze z układanek są dwuwymiarowe, następnie przychodzi kolej na dwustronne, sześcienne, te w kształcie rakiety i inne, których opisać się nie podejmuję. Wszystko jest, oczywiście, zrealizowane w 3D, możemy więc swobodnie obracać każdy z obiektów.
W „Cogs” mamy do dyspozycji 50 plansz o różnym stopniu trudności, oraz trzy tryby – poza zwykłym rozwiązywaniem łamigłówek, możemy również spróbować zrobić to na czas lub wykorzystując tylko określoną ilość ruchów.
„Cogs”, jak to zwykle w przypadku produkcji niezależnych, nie jest droga. Możemy ja ściągnąć z serwisów Steam (8,99 euro) lub D2D (7 funtów). Dla niezdecydowanych na stronie producenta jest również wersja demo.
Jan M. Długosz
16 lipca o godz. 15:25 43138
Skąd te informację o „najlepiej ocenionej i najgorzej sprzedającej się grze”? Do tej pory sądziłem, że World of Goo to jeden z nielicznych przykładow sukcesu komercyjnego na scenie indie – podobnie do Braida czy Audiosurf’a.
17 lipca o godz. 7:59 43147
@yaster
Muszę posypać głowę popiołem – gdzieś tę informację przeczytałem i bezkrytycznie powtórzyłem. Co gorsza, za nic nie mogę sobie przypomnieć gdzie, a moje wczorajsze poszukiwania nie przyniosły efektu. Zatem przepraszam. Żeby być konsekwentnym, muszę zmienić wstęp do wpisu. No i będę miał nauczkę na przyszłość.
JMD