Reklama
Polityka_blog_top_bill_desktop
Polityka_blog_top_bill_mobile_Adslot1
Polityka_blog_top_bill_mobile_Adslot2
Technopolis - O grach z kulturą Technopolis - O grach z kulturą Technopolis - O grach z kulturą

13.05.2009
środa

Nowa nadzieja

13 maja 2009, środa,

Nowa nadzieja

„The Clone Wars – Republic Heroes” – to najbardziej ekscytująca wiadomość ostatnich kilku miesięcy dla fanów Gwiezdnych Wojen (przynajmniej tych grających). Nowy tytuł, produkowany przez Krome Studios dla LucasArts, ukaże się na wszystkie najważniejsze platformy sprzętowe (Xbox 360, PS3, PS2, Wii) oraz, co najważniejsze, na PC.

Na razie niezbyt wiele wiadomo o grze – akcja ma się rozgrywać pomiędzy wydarzeniami opowiedzianymi w pierwszym i drugim sezonie „Clone Wars„, zaś bohaterami będą Jedi (Skywalker, Obi-Wan, Ashoka Tano) i niektóre klony, jak kapitan Rex. Strona graficzna i gameplay ma przypominać te znane z „Lightsaber Duels”, przy czym nie ograniczymy się tym razem do samych walk na miecze świetlne – będzie sporo strzelania, skakania, trochę pojazdów i możliwość „wrogiego przejęcia” droidów bojowych. W sumie – inspirowana „Wojnami Klonów” platformówka 3D.

Trudno dziś powiedzieć, czy oznacza to przełom w strategii LucasArts, mocno zaangażowanej w promocję konsol (szczególnie pierwszego Xbox-a) od 2001 roku. Wtedy to dość niespodziewanie firma wycofała się z wydania na komputery osobiste bardzo oczekiwanej przez fanów gry „Star Wars – Obi-Wan”, mającej być następcą słynnego „Jedi Knight„.

Od tego czasu LucasArts doprowadza do szału użytkowników PC, prowadząc politykę wychowywania graczy i aktywnego przekonywania ich o wyższości kolejnych pojawiających się na rynku konsol. Stosowane przez wydawcę środki wychowawcze są bardzo proste – LucasArts jest jedyną firmą mającą prawa do marki Star Wars i decyduje jakie tytuły mają być wydane na konkretne platformy sprzętowe, dbając o to, by żaden nie ukazał się na każdej z nich. Producenci zdają sobie oczywiście sprawę, że miłośnicy Gwiezdnych Wojen są nie tylko najliczniejszą, ale i najbardziej oddaną wspólnotą fanowską – dla wielu z nich niemożność poznania kolejnej historii i ponownego zanurzenia się w uniwersum SW jest wielkim rozczarowaniem, co LucasArts wykorzystuje bezlitośnie.

Obowiązująca dotąd zasada głosiła: „będziecie grać w takie gry, wydawane na takie platformy, jakie my chcemy wam sprzedawać, albo nie będziecie grać wcale”. Co więcej, wydawca nie wdawał się w dyskusję z fanami, okazującymi (nieraz bardzo gwałtownie) swoje niezadowolenie na forach LA, demonstrując przy okazji inne niż podręcznikowe znaczenie sformułowania „wolna ręka rynku”, czego najbardziej bolesnym przykładem – „Star Wars: The Force Unleashed„.


The Clone Wars – Republic Heroes – screen ze strony oficjalnej

Prawdą jednak okazała się zasada, że pozycja monopolisty szkodzi wszystkim, nawet jemu samemu. LucasArts, będący w latach 90. jednym z najbardziej innowacyjnych producentów w branży, zaczął wydawać coraz gorsze gry, które nawet wśród najzagorzalszych fanów nie wywoływały już takich emocji jak tytuły ze „złotej ery” LA (serie „Jedi Knight”, „X-Wing”, „Tie Fighter”, przygodówki „The Dig” „Full Throttle” „Indiana Jones”, „Monkey Island”, „Grim Fandango”). Ostatnie gry Star Wars na platformę PC studio wydało w 2006 roku – to „Lego Star Wars Original Trilogy” (świetnie przyjęta, ale fani woleliby zapewne coś bardziej dorosłego, np. następną część „Jedi Knight”) i „Empire at War” – łączącą w sobie cechy kosmicznej strategii i RTS-a – popularna, ale zbyt prosta, by zastąpić doskonałego „Rebelliona”.


The Clone Wars – Republic Heroes – screen ze strony oficjalnej

Potwierdzona (oficjalnie, na stronie LA) decyzja o wydaniu „The Clone Wars – Republic Heroes” na komputery osobiste zaskakuje. Jest oczywiście za wcześnie, by stwierdzić, czy oznacza to odejście od dotychczasowej polityki firmy, czy może jest związaną z kryzysem próbą wydobycia dodatkowych pieniędzy od graczy nieskorych w czasach dekoniunktury do nabywania zbytków takich jak konsole nowej generacji. Wiele zapewne zależeć będzie od wyników sprzedaży „Republic Heroes”, ale mam wrażenie, że wyposzczeni starwarsowi pecetowcy nie zawiodą swojego ukochanego (ciągle jeszcze) wydawcy. Wszystko zatem okaże się po 15 września, kiedy przewidywana jest premiera nowego tytułu. 

Jan M. Długosz 

Przeczytaj także: Dziesięć najlepszych gier Star Wars (z jednym wyjątkiem)

Reklama
Polityka_blog_bottom_rec_mobile
Reklama
Polityka_blog_bottom_rec_desktop
css.php