CHEWBACCA RYCZY KANONICZNIE
Zawsze uważałem, że Obi-Wan (ten ze starej trylogii, grany przez Aleca Guinnessa) jest najgorzej wykorzystaną i w najgłupszy sposób uśmierconą postacią „Gwiezdnych Wojen”. Nawet jeśli scenariuszowa logika nakazywała usunąć go już w „Nowej Nadziei”, z pewnością można było lepiej pokazać, czym Kenobi zasłużył sobie na opinię jednego z najpotężniejszych rycerzy Jedi. Dobra – przyjmijmy, że na pokładzie pierwszej Gwiazdy Śmierci koło musiało się zamknąć („The circle is now complete”), ale co działo się pomiędzy rozstaniem z Lukiem a starciem z Lordem Sithów? Czy naprawdę mistrz Jedi, który już raz kiedyś pokroił i upiekł Vadera jak indyka, musiał przemykać się pod ścianami, ślizgać na polerowanej podłodze i kryć w cieniu przed wzrokiem niezbyt bystrych szturmowców? Jakże piękna mogłaby być scena, w której stary Kenobi używając metody „agresywnych negocjacji” wycina sobie mieczem świetlnym drogę w tłumie funkcjonariuszy Imperium różnych szczebli?
Dlaczego o tym piszę akurat przy okazji „Lego Star Wars II: Original Trilogy”? Ano dlatego, że to, co nie wpadło do głowy George’a Lucasa, wymyślili projektanci studia Traveller’s Tales, w którym powstały obie części tej znakomitej gry. Pierwsza, wydana w 2005 roku podbiła serca fanów i recenzentów humorem i fantastyczną grywalnością. Wydaną w 2006 roku część drugą, posiadającą wszystkie cechy swojej doskonałej poprzedniczki, wyposażono ponadto w tę jedyną rzecz, której tej poprzedniczce zabrakło – licencję na Starą Trylogię. A wraz z nią niezwykłe miejsca, przygody oraz naszych ukochanych bohaterów.
Screen z gry Lego Star Wars II: The Original Trilogy
W drugiej części „Lego Star Wars” możemy odwiedzić wszystkie główne lokacje, w których toczyła się akcja pierwszych epizodów – pokład Tantive IV, Tatooine, pierwszą Gwiazdę Śmierci, Hoth, pas asteroidów, Dagobah, Bespin i księżyc Endor. Twórcy wykorzystali całą linię fabularną Starej Trylogii, dodając to i owo od siebie. I tu pojawia się mistrz Kenobi w wersji rozszerzonej, którego mamy okazję poprowadzić przez pustynie Tatooine, wnętrze Sandcrawlera, ulice Mos Eisley i (no właśnie) wyfroterowane na wysoki połysk pokłady Gwiazdy Śmierci.
Screen z gry Lego Star Wars II: The Original Trilogy
Będziemy też pilotować Snowspeedera podczas bitwy o Hoth (konwencja jest co prawda klockowa, ale stopień zamieszania i związane z walką emocje mają prawdziwie kosmiczny wymiar), jako Han Solo wykonamy mistrzowski przelot przez pas asteroidów („Asteroids do not concern me, Admiral”), wysadzimy obie Gwiazdy Śmierci oraz weźmiemy udział w wielu innych ekscytujących wydarzeniach. Jak widać choćby z tych kilku przykładów projektanci „Lego Star Wars II” w sposób twórczy podeszli do fabuły, rozwijając pomysły George’a Lucasa. Z rzadka tylko wychodząc poza kanon pokazali nam, co mogło dziać się z bohaterami, kiedy już przestało ich śledzić czujne oko kamery, pomysłowo wypełniając narracyjną przestrzeń pomiędzy kinowymi scenami.
Screen z gry Lego Star Wars II: The Original Trilogy
Miejscem centralnym „Lego Star Wars” jest słynna Kantyna. Tam wybieramy, który z epizodów chcemy rozegrać – podobnie jak w pierwszej części kolejność jest dowolna (ale poszczególne levele w ramach jednego epizodu przechodzić musimy po kolei). U ponurego jak pustynia Jundland Wuhera możemy wydać nasze ciężko zdobyte kredyty na odblokowanie nowych postaci, kupić podpowiedzi, wprowadzić kody lub obejrzeć filmy.
Najogólniej rzecz ujmując, misje w „Lego Star Wars” można podzielić na trzy rodzaje: dla pilotów, w których sterujemy myśliwcami (i Sokołem Millennium), dla miłośników blasterów oraz, chyba najbardziej ekscytujące, misje z mieczem świetlnym. Każdy fan Gwiezdnych Wojen znajdzie zatem w „Lego Star Wars II” coś dla siebie. Rozgrywka jest, oczywiście, głównie zręcznościowa – mnóstwo tu skakania, biegania, strzelania i latania. Środowisko posiada sporo aktywnych elementów – dźwigni, zablokowanych przejść, przedziwnych i złożonych mechanizmów. Twórcy pomyśleli też o zaimplementowaniu wielu prostych łamigłówek, ukryciu sekretów, rozmieszczeniu „super klocków” i innych podobnych, uatrakcyjniających zabawę drobiazgach.
Screen z gry Lego Star Wars II: The Original Trilogy
Każdą z misji rozgrywamy najpierw w trybie fabularnym, czyli ze zdefiniowanymi bohaterami – Kenobim i Luke’m, Chewbaccą i Hanem, Chewbaccą i Lando Calrissianem i tak dalej (czasem występują też postacie wspierające o szczególnych umiejętnościach, na przykład R2D2 i C3PO, niezastąpieni przy różnych panelach kontrolnych). Sterowane przez nas ludziki mają różne, odmienne możliwości – część z nich dysponuje Mocą (wielu elementów środowiska można użyć tylko z jej pomocą), dzięki latającemu (niekanonicznie) na krótkich dystansach R2D2 znajdziemy drogę do trudno dostępnych lokacji, postacie z blasterami (Han, Leia, Lando) pozwalają nam walczyć na dystans, Chewbacca ryczy i wyrywa ręce szturmowcom (kanonicznie) i tak dalej.
Screen z gry Lego Star Wars II: The Original Trilogy
Najbardziej charakterystyczną cechą „Lego Star Wars II” jest komediowa konwencja, w której stworzono całą grę. Całą, bo nawet najbardziej dramatyczne momenty (zniszczenie Alderaan, walka Luke’a z „I’m your father”) pokazano w taki właśnie sposób. Humor jest co prawda głównie slapstickowy, lub powstaje na skutek zderzenia poważnych treści czy strasznych postaci (Vader, Imperator) z ich klockową konstrukcją, lecz mimo to bawi nie tylko najmłodszych, ale też i starszych miłośników Star Wars. Świat (czy raczej wszechświat) przedstawiony jest bajecznie kolorowy i, po prostu, ładny. Przemoc, nieodłączny przecież składnik opowieści o konflikcie Jedi i Sithów, ukazana jest w bardzo łagodnej i zupełnie nierealistycznej formie – pokonani bohaterowie nie giną, tylko rozsypują się na pojedyncze klocki, by za chwilę w magiczny sposób pojawić się w tym samym miejscu (z nieco tylko uszczuplonym stanem konta). Widać wyraźnie, że jedynym powodem powstania programu było dostarczenie użytkownikom dobrej zabawy, co zresztą udało się znakomicie. I w tym sensie „Lego Star Wars II: The Original Trilogy” jest najbliższą duchowi „Gwiezdnych Wojen” starwarsową grą wideo.
Screen z gry Lego Star Wars II: The Original Trilogy
Po ukończeniu misji możemy powtórzyć ją w trybie wolnej zabawy, w którym mamy już dostęp do wszystkich odblokowanych lub zakupionych postaci (nawet tych z pierwszej części „Lego Star Wars”, jeśli tylko zachowaliście save’y). Teraz już można oddać się swobodnej eksploracji – odnaleźć starannie ukryte sekrety, „zestawy specjalne”, złote klocki i wszelkie miejsca zamknięte.
„Lego SW II” możemy ukończyć sami, ale podobnie jak w poprzedniej części, największą frajdę daje zabawa w trybie kooperacji dwóch graczy. Najwygodniej, oczywiście, jest podłączyć drugi kontroler, bo szybkie klikanie w klawiaturę na cztery ręce nie jest zbyt wygodne. Współpraca to jeden z najfajniejszych pomysłów twórców programu. Dzięki niej możemy znacznie szybciej zbierać kredyty, odnaleźć drogi przejścia, sprawniej poruszać się po mapach (postacie sterowane przez komputer mają tendencję do spadania z licznych kładek i pomostów), osłaniać się nawzajem gdy trzeba jednocześnie walczyć i składać z klocków jakieś urządzenie. No i emocje w trakcie gry z kolegą, bratem lub tatą/synem są nieporównanie większe.
Screen z gry Lego Star Wars II: The Original Trilogy
Strona graficzna programu, oprawa dźwiękowa i muzyka są bez zarzutu (na ścieżkę dźwiękową w „Lego Star Wars II” składają się utwory Johna Williamsa w oryginalnych aranżacjach znanych z filmów). Choć od premiery gry (2006 rok) minęły już trzy lata, nadal wszystko wygląda i działa znakomicie. Program funkcjonuje bezbłędnie, nie ma żadnych zacięć, nie wymaga instalowania łatek. Jedyne zastrzeżenia można mieć do pracy kamery – czasem, podobnie jak w poprzedniej części, przyjęta perspektywa utrudnia wykonanie precyzyjnego skoku, a właściwy kierunek ruchu musimy dobierać metodą prób i błędów.
„Lego Star Wars II: The Original Trilogy” jest programem (prawie – patrz: praca kamery) doskonałym. Pomysłową, świetnie opracowaną plastycznie grą zręcznościową, idealnie łączącą w sobie zalety zabawnej konwencji ze świetną filmową licencją; grą, w którą bawić się mogą zarówno najmłodsi, jak i całkiem dojrzali miłośnicy Gwiezdnych Wojen. A jej największą zaletą jest to, że rozegranie choćby jednej planszy chyba każdemu zdoła poprawić nastrój.
Jan M. Długosz
Ocena: 100%
|
0% | 100% |
Zalety: Bardzo zabawna, bardzo grywalna, doskonale skonstruowana gra nie tylko dla fanów Star Wars – pełna realizacja idei rozrywkowej gry wideo.
Wady: Problemy z pracą kamery (czasami).
Dla rodziców: Gra bez ograniczeń wiekowych PEGI 3+.
Rekomendowane wymagania sprzętowe gry Lego Star Wars II: The Original Trilogy: Procesor Pentium 4 2 GHz, 512 MB pamięci RAM, karta graficzna z 128 MB (Geforce4 lub lepsza), 3.5 GB wolnej przestrzeni na dyku twardym, Windows 2000/XP/Vista
Lego Star Wars II: The Original Trilogy, gra zręcznościowa od lat 3 (PEGI 3+), w polskiej wersji językowej (napisy). Producent: Traveller’s Tales, dystrybutor: LEM. Cena: 49,99 zł.
Polecamy także:
16 maja o godz. 15:22 50674
chce wejsici do gry
4 grudnia o godz. 19:16 57159
FOJNE KOSMA NAZYWAM SIĘ
11 maja o godz. 14:46 64701
”Procesor Pentium 4 2 GHz” – Mam dużo gorszy procesor, a bez problemów działa z ilością 60 FPS.
To teraz co do tej gry:
Gra jest super. Osobiście dostałem ją na urodziny. Przeszedłem niecałe 85% i mam nadzieje, że przejde całą resztę. Aktualnie stoje z 3.000.000 monet, ponieważ zbieram na wynik 4x. Dobra, a teraz ocena:
Grafika: 10/10!
– Super grafika
– Dobrze odwzorowane wszystkie pojazdy i postacie
Grywalność: 10/10!
– Super grywalność
– Mnóstwo grywalnych postaci
– Gra na przynajmniej 24 godziny
– Własne grywalne postacie
– Postacie z Lego Star Wars I
Dźwięki: 10/10!
– Naprawdę dobre dźwięki
– Muzyka z Gwiezdnych Wojen w każdym rodziale
Inne: 9/10!
– Brak niektórych statków
– Parę drobnych błędów
– Wszystko inne wspaniałe
Ocena: 10+10+10+9=39 39:4=9,75
Główna ocena: 9/10 (jeśli ktoś liczy, że po 0,5 będzie następna liczba, to 10/10!)
Pozdrawiam! 🙂