Reklama
Polityka_blog_top_bill_desktop
Polityka_blog_top_bill_mobile_Adslot1
Polityka_blog_top_bill_mobile_Adslot2
Technopolis - O grach z kulturą Technopolis - O grach z kulturą Technopolis - O grach z kulturą

21.05.2009
czwartek

„Lego Batman” – recenzja gry

21 maja 2009, czwartek,

KLOCKI Z GOTHAM CITY

Pierwsze gry Lego pojawiły się na rynku już w 1997 roku. Od tego czasu ukazało się aż trzydzieści rozmaitych tytułów z plastikowymi ludzikami w roli głównej (trzy dalsze znajdują się w produkcji, w tym nawet jedna gra MMO), choć prawdziwą popularność wirtualnym klockom przyniosły dopiero trzy ostatnie – dwie odsłony „Lego Star Wars” (trzy, jeśli liczyć wydaną tylko na konsole Complete Saga) oraz „Lego Indiana Jones”.

Te klockowe blockbustery łączą wspólne cechy – wszystkie zrealizowano na podstawie filmowych licencji, a największą siłą każdej z nich jest slapstickowy humor, nadający grom bardzo pogodny charakter. Filmową proweniencję ma też najnowszy tytuł – „Lego Batman”, wydany niejako przy okazji kinowej premiery „The Dark Knight” – kolejnego obrazu opowiadającego o przygodach Mrocznego Rycerza.

O ile jednak historie o „Gwiezdnych Wojnach” i Indianie Jonesie nadają się idealnie jako fabularna podstawa do stworzenia zabawnej gry zręcznościowej dla (również) najmłodszych użytkowników, o tyle Batman jako bohater wydaje się nie bardzo pasować do takiej konwencji.

Screen z gry Lego Batman
Screen z gry Lego Batman

Bruce Wayne, czy raczej jego zamaskowane alter ego, różni się w zasadniczy sposób od innych herosów. Przede wszystkim jest człowiekiem z krwi i kości, oraz, jako że nie posiada żadnych wyjątkowych mocy, a jego przewaga nad otoczeniem bierze się z determinacji, wyszkolenia i technicznych gadżetów, można nazwać go superbohaterem technologicznym. Motywacją Batmana jest zemsta i lęk – jako młody chłopak był świadkiem śmierci rodziców, za którą bezzasadnie się obwinia.

Dlatego, bez względu na to, jak skuteczna jest jego krucjata przeciwko złu, Bruce Wayne to bohater złamany – nic nie jest w stanie uwolnić go od poczucia klęski. Jego środowiskiem naturalnym jest Gotham – miasto moloch, równie mroczne co dusza Batmana, pokazywane w komiksach i filmach jako miejsce ciemne, chłodne i złe, pełne niebezpieczeństw i niesprawiedliwości. Łatwo wyjaśnić, dlaczego świat wykreowany w komiksach Boba Kane’a (scenarzystą pierwszych serii miał być Bill Finger, ale powszechnie uznaje się autorstwo Kane’a) jest miejscem tak nieprzyjaznym – Batman po raz pierwszy pojawił się na kartach amerykańskiego magazynu Detective Comics w 1939 roku, kiedy doskonale pamiętano jeszcze Wielki Kryzys i związane z nim zaburzenia – biedę, brak nadziei i pleniący się bandytyzm, z którym Mroczny Rycerz miał walczyć.

Screen z gry Lego Batman
Screen z gry Lego Batman

Samo Gotham City jest komiksową fantazją na temat Nowego Yorku – można je rozpoznać choćby po charakterystycznej architekturze, z dominującą nad miastem Wayne Tower. „Gotham” w kulturze anglosaskiej to tyle co „miasto głupców”; nazwy tej dla określenia NY użył po raz pierwszy amerykański pisarz Washington Irving w wydanym na początki XIX wieku zbiorze humoresek „Salmagundi”  (czego można dowiedzieć się nie tylko z Wikipedii, ale i ze słownika Kopalińskiego ;)).

Podobnie nieoczywiści są przeciwnicy Batmana – odrażający, źli do szpiku kości i w większości szaleni, ale stworzeni właśnie przez Gotham City i mający swoje, często uzasadnione, porachunki za światem. Taką postacią jest Pingwin, odrzucony w dzieciństwie przez rodzinę, Mr. Freeze, który uległ wypadkowi próbując zamrozić ukochaną, śmiertelnie chorą żonę czy Two-Face, ukrywający pod swym zdeformowanym, janusowym obliczem dwie różne natury.

Screen z gry Lego Batman
Screen z gry Lego Batman

Twórcy gry zdawali sobie oczywiście sprawę ze specyfiki fabularnej materii. Zastrzeżenia znalazły swoje odzwierciedlenie w ocenie PEGI – wszystkie poprzednie gry Lego otrzymały kategorię 3+, czyli praktycznie „bez ograniczeń” wiekowych, zaś „Lego Batman” wysoką jak na grę dziecięcą 7+.

Gameplay „Lego Batman” w zasadzie niczym się nie różni od rozwiązań zastosowanych w poprzednich częściach serii. Punktem wyjściowym dla wszystkich misji jest Jaskinia Nietoperza – tajna siedziba Batmana ukryta pod domostwem Wayne’ów. Po pokonaniu pierwszej planszy mamy już swobodny dostęp do trzech, podzielonych na kilka części epizodów. Każdemu z nich odpowiada jeden ze słynnych pojazdów Mrocznego Rycerza: Batmobil, Batboat i Batplane, najczęściej jednak służą one do transportu na miejsce akcji, a same zadania wykonujemy przeważnie „na piechotę”.

Screen z gry Lego Batman
Screen z gry Lego Batman

Sterujemy zawsze dwójką bohaterów, przełączając się w razie potrzeby pomiędzy nimi – to konieczne, bo każdy z nich ma unikalne umiejętności. Chodzi przede wszystkim o dostęp do specjalnych kombinezonów (bo przecież Batman i jego pomocnik to bohaterowie „technologiczni”). Batman może zakładać kombinezon wybuchowy (pozwalający na umieszczanie i detonowanie ładunków), latający (dzięki niemu może wykonywać krótkie loty), czy ognioodporny. Robin z kolei używa kombinezonów: magnetycznego (do chodzenia po pionowych, metalowych powierzchniach), (pod)wodnego czy technicznego (dzięki któremu może obsługiwać bardziej skomplikowane urządzenia).

Screen z gry Lego Batman
Screen z gry Lego Batman

Podstawowe zadanie dwójki bohaterów to przejście całego poziomu, na końcu którego czeka nas obowiązkowy pojedynek z jednym z licznych bossów  półświatka Gotham City. Przedtem jednak musimy pokonać legiony zwykłych przeciwników oraz (co czasem jest znacznie trudniejsze) odnaleźć drogę przejścia. Jeśli gdzieś się gdzieś zatniemy poszukując rozwiązania, warto zastosować brzytwę Ockhama, bowiem zazwyczaj okazuje się, że najprostszy, a odrzucony już przez nas pomysł jest tym właściwym.

Sama walka jest banalnie prosta – Batman ma ogromną przewagę nad każdym z przeciwników, z wielkim wdziękiem bije, kopie, rzuca klockowymi opryszkami (i nic dziwnego, bo jak dowiedzieliśmy się z filmu „Batman Begins” Bruce Wayne był mistrzem ninja), ale w grze jest dokładnie tyle przemocy (bardzo umownie pokazanej) co w poprzednich grach Lego, gdzie pokonani po prostu rozpadają się na pojedyncze klocki, a główni bohaterowie podlegają natychmiastowej reinkarnacji.

Screen z gry Lego Batman
Screen z gry Lego Batman

Zabawę urozmaicają poszukiwania ukrytych elementów (superklocków, kanistrów,  lego-monet o wysokim nominale), niezbyt trudne zagadki, jazda samochodzikami, składanie maszyn i urządzeń z rozsypanych klocków. Wszystko to sprawia, że „Lego Batman” jest wyzwaniem nie tylko dla wyrażonego w ilości klików/sec refleksu młodego gracza, ale zmusza go czasem do użycia szarych komórek.

Trzeba też koniecznie wspomnieć o wyjątkowej właściwości programów Lego, czyli dostępnym w każdym momencie trybie kooperacji – obaj bohaterowie mogą być sterowani przez dwóch graczy, korzystających z różnych kontrolerów. I choć „Lego Batman” można bez problemu przejść w pojedynkę, to tak naprawdę dopiero tryb współpracy pokazuje, jak fajna może być zabawa wirtualnymi ludzikami.

Screen z gry Lego Batman
Screen z gry Lego Batman

Ukończenie trybu fabularnego nie musi oznaczać końca rozgrywki. Do dyspozycji mamy nie tylko możliwość powtórnego przejścia wszystkich misji z dowolnie wybranymi postaciami, ale też rozegranie całej historii z perspektywy „tych złych”, czyli Jokera, Two-Face i im podobnych klockowych gangsterów (w tym przypadku punktem wyjścia będzie przyprawiający o dreszcz Azyl Arkham, szpital więzienie w którym przetrzymywani są najgroźniejsi przestępcy Gotham City).

Screen z gry Lego Batman
Screen z gry Lego Batman

Jeśli pominiemy wątpliwości dotyczące wyboru Mrocznego Rycerza jako bohatera gry, trzeba przyznać, że „Lego Batman” to świetny, bezbłędnie zrealizowany tytuł, ze doskonale zaprojektowanymi poziomami, choć chyba jednak nieco zbyt mroczny dla najmłodszych użytkowników. I to właśnie, a nie nieobecne wady produkcji sprawiają, że ma on nieco mniej wdzięku niż poprzednie części serii. Jednak rodzicom ośmio-, dziewięciolatków można z czystym sumieniem polecić grę „Lego Batman” jako doskonały prezent na dzień dziecka.           
    
Jan M. Długosz

Ocena: 75%
 

0% 100%

Zalety: Świetnie zrealizowana, zagadki, projekty poziomów, tryb kooperacji.

Wady: Nieco zbyt mroczna, jak na grę dla dzieci.

Dla rodzicówGra jest przeznaczona dla dzieci od 7 lat (PEGI 7+). Ze względu na nieco mroczny klimat sugeruję przestrzeganie zaleceń PEGI oraz grę razem z dzieckiem w trybie kooperacji.

Minimalne wymagania sprzętowe gry Lego Batman: Procesor Intel Pentium III 1.5 GHz lub AMD Athlon 2000+, 256 MB pamięci RAM (512 MB dla Windows Vista), karta grafiki z 128 MB RAM zgodna z DirectX 9.0c (Pixel Shader/Vertex Shader 3.0), 4,5 GB wolnej przestrzeni na dysku twardym..

Lego Batman, gra zręcznościowa, od lat 7 (PEGI 7+). Dystrybutor: CD Projekt. Cena: 79,90 zł.
 

Przeczytaj także recenzje gier:

Lego Indiana Jones

Lego Star Wars

 

 

Reklama
Polityka_blog_bottom_rec_mobile
Reklama
Polityka_blog_bottom_rec_desktop

Komentarze: 6

Dodaj komentarz »
  1. Może wiecie jak usunąć zapisany stan gry…Może się wydaje to proste ale takie nie jest…Nigdzie nie mogę znaleźć odpowiedniej opcji.Proszę o pomoc. Najlepiej na e-maila ale tu tez odpowiedź chętnie przeczytam…
    Pozdrawiam

  2. wasza gra jest wspaniała

  3. super !!!!

  4. Reklama
    Polityka_blog_komentarze_rec_mobile
    Polityka_blog_komentarze_rec_desktop
  5. ej mi wychodzi error z !!! i sie troche boje o co z tym chodzi???!!!! z gory dzienki:-)

  6. @ofhgejr
    jaki error i w którym miejscu?
    JMD

  7. musi to być super gra

css.php