Reklama
Polityka_blog_top_bill_desktop
Polityka_blog_top_bill_mobile_Adslot1
Polityka_blog_top_bill_mobile_Adslot2
Technopolis - O grach z kulturą Technopolis - O grach z kulturą Technopolis - O grach z kulturą

17.12.2007
poniedziałek

Crysis – recenzja gry

17 grudnia 2007, poniedziałek,

Crysis_okladkaNIE TAKI ZNÓW KRYZYS

Szóstka z fizyki, trója na szynach z inteligencji (wrogów). 

Czy „Crysis” w ogóle pójdzie na moim piecu? – to pytanie spędzało sen z powiek wielu graczom. Już na długo przed premierą „Crysis” w sieci pojawiły się przerażające plotki o niebotycznych wymaganiach sprzętowych programu. Plotki tym bardziej wiarygodne, że niemiecki deweloper Crytek już w „Far Cry” udowodnił, że lubi zmuszać fanów do wymiany kart graficznych.

Zatem, choć o wymaganiach zwykle pisze się na końcu recenzji, odstąpię tu od tej reguły i podam najpierw, na jakim sprzęcie grałem: Procesor AMD Athlon 64 X2 Dual Core 4200, karta graficzna GeForce 8600 GT z 256 MB pamięci oraz, uwaga, tylko 1 GB pamięci RAM. Przy rozdzielczości 1024 X 768 i „średnich” detalach gra zachowywała się całkiem przyzwoicie i wyglądała więcej niż nieźle. Czyli – nie taki ten „Crysis” straszny.

Crysis_screen
Screen z gry

Podobnie jak w „Far Cry” historia opowiedziana w „Crysis” rozgrywa się w rajskich plenerach wyspy zagubionej gdzieś w bezmiarze Oceanu Spokojnego. Na wyspę zostaje zrzucony najbardziej elitarny i najtajniejszy z tajnych oddział amerykańskich sił specjalnych. Co nim takiego elitarnego i tajnego? Otóż jest on wyposażony w najnowocześniejszą broń – nanoskafandry, czyli rodzaj pancerza integrujący się z ciałem noszącego go żołnierza. Skafander, poza tym że wyposażony w radar bitewny, GPS i moduł łączności przekazujący obraz pola walki dowództwu, umożliwia długie przebywanie pod wodą, nienaturalny wzrost szybkości lub siły żołnierza, zwiększenie odporności na uszkodzenia oraz, to najbardziej przydatna funkcja nanoskafandra, krótkotrwałą niewidzialność.

Zadaniem amerykańskiego oddziału jest uratowanie grupy archeologów uwięzionych przez północnokoreańskich komandosów (Korea Północna została przecież zaliczona jakiś czas temu do „osi zła”, co musiało mieć swoje wirtualne konsekwencje). Szybko okaże się jednak, że koreańscy komandosi to najmniejszy z problemów, jaki napotkają Amerykanie, a ich pięcioosobowy oddział zostanie zredukowany o sześćdziesiąt procent przez… najeźdźców z kosmosu. Koreańczykom chodzi zaś nie o archeologiczne zabytki, ale zdobycie zaawansowanej technologii obcych. Czemu gracz, rzecz jasna, musi się przeciwstawić.

Crysis_screen
Screen z gry

Nomad (taki pseudonim nosi żołnierz, którego poprowadzimy do boju) może używać wielu rodzajów broni palnej – pistoletów, karabinu szturmowego, strzelby gładkolufowej (ciekaw jestem, czy w historii gatunku w ogóle była gra bez tej broni?), karabinu snajperskiego i wielu innych, jeszcze bardziej śmiercionośnych wynalazków. Liczba slotów jest oczywiście ograniczona, trzeba zatem czasem wybierać jakie uzbrojenie przenosić. Jeśli mogę coś zasugerować w tej kwestii, radzę byście nigdy nie pozbywali się karabinu snajperskiego.

Poza własną bronią Nomad może korzystać z całej gamy uzbrojonych pojazdów – samochodów terenowych i ciężarówek, szybkich łodzi motorowych, czołgów (wielka frajda), a nawet maszyn latających. Wszystkie pomagają pokonywać szybko duże przestrzenie (a mapy są naprawdę spore), ale pozbawiają gracza przewagi zaskoczenia. Przeciwników jest zazwyczaj tak wielu, że wdawanie się z nimi w otwartą walkę nie daje nadziei na zwycięstwo. Cóż, jak mawiali starożytni Polacy: „Nieprzyjaciół kupa, i Herkules…nie poradzi”.

Crysis_screen
Screen z gry

Wszędzie tam, gdzie zbyt wielu koreańskich komandosów staje nam na drodze, najlepszą taktyką jest korzystanie z mimetycznych właściwości kombinezonu i szukanie osłon, które pozwolą nam bezpiecznie naładować akumulatory (żadna inna funkcja skafandra nie zużywa aż tyle energii co niewidzialność).

Projektanci gry zadbali, by „Crysis” nie znudził nas jednostajnością. Większość misji można wykonać jak w klasycznej „skradance” – nie oddając nawet jednego strzału (w każdym razie do pewnego momentu), inne to prawdziwe bitwy z udziałem wielu jednostek po obu stronach, prawie jak „Battlefield 1942”, a jedna przypomina, wypisz wymaluj, survival horror.

Crysis_screen
Screen z gry

Grafika, jaką możemy nacieszyć się grając w „Crysis” nawet w mniejszej rozdzielczości robi wrażenie. Różnorodne lokacje (dżungla, rajskie plaże, góry, pola ryżowe, koryta rzek) wykonano z wielką dbałością o szczegóły, a sama wyspa jest, po prostu, piękna. Świetnie wyglądają takie elementy jak cienie, przeźroczysta woda, liście drzew.

Duża część środowiska jest aktywna – drzewa trafione pociskami pękają na pół, można zniszczyć elementy infrastruktury przeciwnika (punkty ogniowe, wieże strażnicze, mniejsze budynki). Generalnie – fizyka jest mocną stroną programu. Wszystko to, oczywiście, widzieliśmy już w innych grach, ale ilość i jakość efektów, będących nie pojedynczymi ozdobnikami, ale stałym elementem każdej planszy, po prostu oszałamia. Nawet najbardziej sceptycznych wobec możliwości graficznych programu powinna przekonać scena, w której zaczyna walić się góra stojąca w samym sercu wyspy. Czegoś takiego jeszcze w żadnej grze nie było!


Zobacz trailer gry:

 

Jedyne zastrzeżenia – w zasadzie jak zwykle – można zgłaszać względem AI przeciwników, tradycyjnie najsłabszego punktu tego typu produkcji. Szkoda, że programiści cyzelujący z taką dbałością detale graficzne, nie próbują zadbać o inteligencję wirtualnych wrogów. Nie mam tu jakichś wielkich wymagań. Wystarczyłoby na przykład, żeby widok dwunastu zabitych leżących przed wejściem do baraku powstrzymał tego trzynastego…

„Crysis”, oczekiwany z niecierpliwością przez fanów FPS-ów, na pewno nie zawodzi pokładanych w nim nadziei. Jest świetnym programem nowej generacji, i to on będzie w najbliższym czasie wyznaczał standardy gatunku. Warto nie tylko zobaczyć, ale i zagrać.

Jan M. Długosz
Ocena: 5,5/6

Zalety: Grafika, niezły scenariusz, możliwości nanokombinezonu.
Wady: Wymagania sprzętowe programu, AI przeciwników, drobne błędy informatyczne.

Dla rodziców: Według systemu PEGI „Crysis” został sklasyfikowany, może nieco zbyt ostrożnie, jako program dla graczy co najmniej szesnastoletnich. Jak na grę FPS, nie zawiera zbyt wielu szkodliwych treści.

Minimalne wymagania sprzętowe „Crysis”: Procesor Intel Pentium2,8 GHz/Athlon 2800+ lub szybszy, karta grafiki GeForce6800 GT/ Radon 9800 Pro lub lepsza, 1 GB pamięci RAM.

Kup_GRECrysis, gra akcji (fpp), od lat 16, gra z polskimi napisami, cena: 149,90 zł. Dystrybutor: EA Polska. 

Reklama
Polityka_blog_bottom_rec_mobile
Reklama
Polityka_blog_bottom_rec_desktop

Komentarze: 16

Dodaj komentarz »
  1. mam 1 GB Ramu,Radeona 9550(nie podkręconego)i Pentiuma 2,4ghz z HT
    Crysis chodzi mi na low w 800×600 i jest nieźle,spokojnie da sie grac na takiej karcie,no ale trzeba mieć giga pamięci bo jak sprawdzałem to gra spożytkowala cały ram jaki miałem(część z tej pamięci około 300mb przypada na system) a reszta zużywa gra.Więc sie nie dziwie ze do grania na wysokich detalach trzeba mieć 2 GB Ramu.

  2. Crysis jest przede wszystkim świetnym FPS-em, którego grywalność sprawia, że trudno się oderwać od komputera, co jest już połową sukcesu. Reszta to oprawa audio-wizualna.Jeśli posiada się w obudowie GF 8800 gt i co najmniej 2 GB RAM to wystarczy tylko pobrać z sieci tweak na detale ultra high i na Win XP zobaczyć co tak naprawde drzemie w tej grze. Gwarantuje, że można oniemieć z wrażenia. Grafika miażdży wszystko co widzieliście do tej pory, momentami można odnieść wrażenie, że ogląda się interaktywny film…Moim zdaniem pozycja obowiązkowa dla każdego miłośnika FPS!

  3. HEjka, ja mam geforce 9800GT, 4 gb ramu, i procesor intel core 2 duo 2,66 6 mb cachce, podkręcony do 3,3:) zaraz zainstalje giere i zobaczymy jak śmignie:):)
    Pozdro for all!!

  4. Reklama
    Polityka_blog_komentarze_rec_mobile
    Polityka_blog_komentarze_rec_desktop
  5. poprawka tam powinno być 9800GTX:)

  6. Crysis jest super gra długo takiej nie bedzie a grafika no cóż:D rewelka tylko że tnie na każdym sprzecie tutaj stronka o crysis itp warhead http://max-crysis.com

  7. a niedługo już wychodzi druga część :D:D:D nareeeszcie D::D:D i potem jeszcze GoW2 hehehe będzie w co pograć…

  8. niesamowita gierka, na 8800GT, 4Gb ram i dual core 3Ghz w detalach wysokich bardzo dobra płynność 1680×1050, nie ma sensu włączać najwyższych detali, ja przynajmniej na 22calowym ekranie nie widziałem znaczącej różnicy ale płynność skoczyła znaczanie po zmianie na z najwyższych na wysokie. Czekamy na następny dodatek….

  9. świetna gra,chociaż porażająco niska inteligencja przeciwników,gram na gtx260 z 896mb,procesor core quad6700,4gb Ram-u,działa płynnie na najwyższych detalach

  10. jedna z moich ulubionych gier. Na moim core 2 duo e8400 (bez OC), 2gb ramu 800 mhz i karcie geforce gtx260 śmiga swobodnie na wysokich detalach przy rozdzielczośi 1680 na 1050. Niestety jadę na XP więc nie mogę sprawdzić jaby się zachowywała na najwyższych detalach z directX 10:)

  11. ja mam 9800gtx 2duo 2.0 2gb ram idzie mi w najwyrzszych detalch nawet w gta 4 nie ma takiej grafy (yo tylko moje zdanie)

  12. na prawdę dobra gierka, idzie się w nią zatopić i spędzić parę ładnych godzin, jednak jeśli ktoś chce się na prawdę wczuć w klimat wojenny to polecam Battlefield Bad Company 2. Gierka miażdży na każdym punkcie czy to grafiką czy grywalnością chodź jest strasznie krótka więc według mnie Crysis nr 2

  13. ja grałem w Crysisa na moim sprzecie procesor 1,6 ghz pamiec 512 mb karta graficzna radeon 9550 256mb i chodzil oczywiscie na minimalnych bez zacinki ;] zaskoczylem sie bardzo ale i tak gra prezentowala sie wysmienicie. teraz zamowilem nowy sprzet i zobaczymy jak wyglada w full detalach

  14. Na moim lapku Gt683 (full hd) gra się za……. Polecam!

  15. Ta gra robi dopiero wrażenia gdy gra się na FullHD z wysokimi ustawieniami grafy. Przetestowanie na MSI GT780r i u siostry – Asus G53SW.
    Pozdrawiam

  16. Witam. Od wymagań etc. dla mnie najważneijsza jest sama gra. Otóż dopiero co skończyłem, przeszedłem całość. I muszę powiedzieć, że po paru latkach od premiery, kiedy gra przestała być benchmarkiem, a pozostała jedynie grą, gra… rozczarowuje. Naprawdę miejscami nuda i flaki z olejem. Oskryptowane okropnie. Daję 3+ w szkali staroszkolnej lub 65% co najwyżej.

  17. Gra może i nie jest wybitna, ale w ilu innych produkcjach możemy gołymi rękami powalić drzewo, rozbić je na mniejsze kawałki, a następnie każdego z nich użyć jako broni?

    PS Minecraft się nie liczy. 😉

css.php