Reklama
Polityka_blog_top_bill_desktop
Polityka_blog_top_bill_mobile_Adslot1
Polityka_blog_top_bill_mobile_Adslot2
Technopolis - O grach z kulturą Technopolis - O grach z kulturą Technopolis - O grach z kulturą

19.12.2006
wtorek

„Świat jest płaski” – Thomas L. Friedman

19 grudnia 2006, wtorek,

Friedman.jpegOPISAĆ GLOBALIZACJĘ

Globalizacja jest procesem tyle oczywistym, co skomplikowanym. Skomplikowanym, bo kwestie gospodarcze mieszają się z politycznymi, kulturowe ze społecznymi, a zaawansowana technologia sąsiaduje ze skrajnym ubóstwem. Thomas L. Friedman, gwiazda amerykańskiego dziennikarstwa (trzy nagrody Pulitzera), postanowił opisać globalizację jako naoczny jej świadek, bezpośredni uczestnik procesów, niezmordowany wędrowiec docierający do najdalszych zakątków świata.

To, co widział, raz już opisał w książce „Lexus i drzewo oliwne” (Rebis, 2001 r.), która była bezkrytyczną pochwałą globalizacji w duchu optymizmu „szalonych lat 90.”. Potem jednak nastąpiła gwałtowna korekta – 11 września 2001 r.

Mimo tego wstrząsu świat jednak nie przestał się zmieniać, głównie za sprawą rozwoju teleinformatyki i coraz większego udziału wiedzy w tworzeniu wartości gospodarczej. W efekcie dziś nie trzeba emigrować, by czerpać korzyści z innowacji i globalnego rynku. Informatyk z Indii lub Polski nie musi już wyjeżdżać do USA, żeby pracować dla amerykańskich klientów.

Friedman w swej nowej książce „Świat jest płaski. Krótka historia XXI wieku” wymienia 10 sił, które spłaszczyły świat. To m.in. Internet, oprogramowania ułatwiające organizację pracy, siła sieciowej samoorganizacji, outsourcing i offshoring, czyli zlecanie prac usługowych podwykonawcom w innych miejscach, a nawet krajach, nowoczesna logistyka.

Friedman opisuje odkrywany przez siebie płaski świat z energią neofity i nie ma wątpliwości, że globalizacja jest generalnie dobra, bo globalna integracja łańcuchów produkcyjnych powoduje, że włączone w nie społeczeństwa nie mają interesu w prowadzeniu ze sobą wojen. Cóż, na kilka lat przed I wojną światową też niemal nikt nie wierzył, że ówczesny piękny porządek światowy może kiedykolwiek się skończyć. Friedman często irytuje swym optymizmem i uproszczeniami, niemniej jednak jego książka jest doskonałą lekturą. Zwolennikom globalizacji dostarczy wielu argumentów, przeciwników zmusi do wyostrzenia swoich zarzutów.

Edwin Bendyk

Recenzja opublikowana w tygodniku „Polityka” (50/2006)

Merlin_ksiazka.gifThomas L. Friedman, Świat jest płaski. Krótka historia XXI wieku, przekł. Tomasz Hornowski, Rebis, Poznań 2006, s. 600.

Reklama
Polityka_blog_bottom_rec_mobile
Reklama
Polityka_blog_bottom_rec_desktop

Komentarze: 2

Dodaj komentarz »
  1. dla Friedmana Swiat jest plaski, dla mnie natomiast jawi sie jako przestrzen o trudnych dla zrozumienia wzgorzach bogactwa i nieokreslonych dolinach ubostwa i totalnej nedzy, a wszystko to oplecione internetowa siecia zaklocajaca ludzkie bytowanie acz skutecznie nadzorujaca obieg srodkow finansowych……..

  2. Każdy z nas ma swoją rolę do spełnienia, coś z czego mogą czerpać inni.
    Ta książka na pewno jest interesująca i chętnię po nią sięgnę. Jednakże czytając tę recenzję przypominam sobie swoją ulubioną bajkę: o sowie, która czytała, czytała, czytała, aż z tych wszystkich książek wyczytała tracąc już wzrok, że nie wolno czytać w nocy. Jak można być przeciwko globalizacji? Jesteśmy jednym gatunkiem: ludzkim. I dzięki teleinformatyce w rachunku końcowym oszczędzamy czas, dobra naturalne, a o relacje w realu dbamy sami.

css.php