Reklama
Polityka_blog_top_bill_desktop
Polityka_blog_top_bill_mobile_Adslot1
Polityka_blog_top_bill_mobile_Adslot2
Technopolis - O grach z kulturą Technopolis - O grach z kulturą Technopolis - O grach z kulturą

11.04.2007
środa

Command&Conquer 3: Wojny o Tyberium – recenzja gry

11 kwietnia 2007, środa,

Command and ConquerROZKAZUJ I PODBIJAJ 

Polskie tłumaczenie tytułu mówi właściwie wszystko: wydawaj rozkazy i podbijaj. „Command&Conquer 3” to gra strategiczna z elementami akcji.

Wcielamy się w rolę dowódcy jednej z trzech frakcji, walczących w niedalekiej przyszłości o panowanie nad Ziemią. Budujemy bazę, tworzymy armię i wysyłamy ją na przeciwnika, który nie pozostaje nam dłużny.

Twórcy „Wojen o Tyberium” zmierzyli się z nie lada legendą – pierwsza część serii „Command&Conquer”, wydana ponad 10 lat temu, zrewolucjonizowała komputerowe gry strategiczne.

Z tej konfrontacji twórcy wychodzą z tarczą.

Misje, które wykonujemy, są zróżnicowane. Siła poszczególnych jednostek odpowiednio wyważona, tak że nie da się wygrać wojny jedną brygadą czołgów. To wymusza taktyczne myślenie. Sterowany przez komputer przeciwnik jest inteligentny i groźny, a jego zagrywki potrafią nas zaskakiwać.

Dodatkowy punkt należy się za rewelacyjną oprawę graficzną. Dopracowaną animację pola walki przepleciono scenkami filmowymi, w których zagrało kilku hollywoodzkich aktorów drugoplanowych i serialowych (m.in. Billy Dee Williams znany jako Lando Calrissian z „Gwiezdnych wojen” czy Josh Holloway, czyli Sawyer z serialu „Zagubieni”).

Wojna na ekranie jeszcze nigdy nie była tak dynamiczna i efektowna. Aby jednak móc ją zobaczyć w pełnej krasie, potrzebny jest naprawdę mocny komputer.

Piotr Stasiak

Ocena: 4/6

MerlinCommand&Conquer 3: Wojny o Tyberium, strategia, gra od 16 lat, cena 139,90 zł. Dystrybutor: EA Polska.

Kategorie: Gry

Reklama
Polityka_blog_bottom_rec_mobile
Reklama
Polityka_blog_bottom_rec_desktop
css.php