Szwedzi instalują ambasadę w wirtualnym świecie „Second Life„. Polskie MSZ o takich głupstwach nawet nie rozmawia.
„Second Life” to świat podobny do naszego, a nawet lepszy – przekonują jego twórcy. Każdy może w nim zacząć życie od nowa, tworząc swoje alter ego (więcej o tej popularnej grze w tekście Piotra Stasiaka). To dlatego aktywnie uczestniczy w niej ponad milion ludzi. I codziennie przybywa wielu nowych. W sumie jest ich już ponad 3 miliony.
Tak duża popularność nie uszła uwadze wielkich koncernów. Nic dziwnego, mieszkańcy nowego świata wydają w nim ok. 350 tys. prawdziwych dolarów dziennie. Zaczęły więc powstawać w „Second Life” przedstawicielstwa takich gigantów jak Adidas czy Toyota. Na cyfrową placówkę został oddelegowany dziennikarz Reutersa – Adam Pasick. Swoje biuro ma również Front Narodowy Jean-Marie Le Pena.
Teraz w „Drugim Życiu” pojawi się oficjalna ambasada Szwecji, będąca wierną kopią placówki z Waszyngtonu. Ma ona pośredniczyć między wirtualnym i realnym światem.
– „Second Life pozwala nam poinformować ludzi o Szwecji i stworzyć im łatwiejsze i tańsze możliwości kontaktu z naszym krajem” – powiedział Olle Wästberg, dyrektor Instytutu Szwedzkiego, agencji Ministerstwa Spraw Zagranicznych, której zadaniem jest promowanie kraju na świecie. – „Wielkie znaczenie ma dla nas znalezienie grup docelowych w ich własnym środowisku, gdzie najprawdopodobniej chętniej zainteresują się naszymi informacjami”.
Wirtualna ambasada nie będzie wydawała paszportów ani wiz, będzie natomiast doradzała, jak je uzyskać. Zainteresowanych odeśle także na oficjalną stronę o Szwecji.
MSZ w Sztokholmie w pełni poparło tę inicjatywę. Wästberg chciałby w przyszłości kupić całą wyspę w „Second Life”, by stworzyć na niej miejsce dla szwedzkich firm.
Tylko pogratulować Szwedom takich urzędników. A może warto zachęcić naszych do podobnej inicjatywy? Mamy przecież pełnomocnika ds. ochrony i promocji wizerunku Polski w świecie, a gra o międzynarodowym zasięgu wydaje się być idealnym miejscem do prowadzenia promocji kraju nad Wisłą. Jednak pełnomocnik Andrzej Sadoś poproszony przez dziennikarza Radia Tok FM o skomentowanie szwedzkiego posunięcia, odmówił tłumacząc, że o takich błahych sprawach rozmawiał nie będzie.
Wojciech Krusiński