Reklama
Polityka_blog_top_bill_desktop
Polityka_blog_top_bill_mobile_Adslot1
Polityka_blog_top_bill_mobile_Adslot2
Technopolis - O grach z kulturą Technopolis - O grach z kulturą Technopolis - O grach z kulturą

28.08.2009
piątek

Tanie granie niesłychnie

28 sierpnia 2009, piątek,

Najgorętszym neewsem kończącego się już, na szczęście, growego sezonu ogórkowego była wiadomość o wprowadzeniu do sprzedaży konsoli PS3 w wersji slim. Nie chodziło rzecz jasna o jej wymiary (choć z pewnością łatwiej teraz będzie ją upchnąć w szafce z książkami) lecz o cenę. PS3, najwydajniejsza, ale i najdroższa z konsol staniała o około 100 dolarów do całkiem rozsądnych 299 dolarów (ale nie wszędzie – w ojczyźnie Fryderyka Chopina odchudzona PS trója kosztuje około 1350 zł, czyli więcej niż wersja „fat” na tak zwanym Zachodzie).

Mimo obniżki, cena konsoli pozostaje wciąż dość wysoka – a to przecież dopiero początek wydatków, bo największym obciążeniem portfela właściciela konsoli (każdej) są gry, przeciętnie dwa razy droższe niż wersje tych samych tytułów wydanych na PC-ta. Co więcej, wcale nie zanosi się, by sytuacja miała się zmienić – rosnące lawinowo koszty produkcji programów rozrywkowych sprawiają, że deweloperzy rozważają podniesienie cen nowych, wysokobudżetowych gier o około piętnaście procent. Dodajmy – kolejny już raz.


Fot. drumecho, Flickr (CC by SA)

Co zatem może zrobić miłośnik gier, dysponujący ograniczonymi środkami? To proste – dokładnie to samo, co powinni zrobić fani gier oldschoolowych, kolekcjonerzy oraz ci wszyscy, których zawiódł kiedyś producent ukochanej serii, wydając, przepraszam za wyrażenie, eksklusiva na Xboxa… Czyli, korzystając z okazji, kupić za „psie pieniądze” konsolę poprzedniej generacji.

Moment jest idealny – wciąż trwa wymiana sprzętu na nowy (a to dzięki obniżkom, jak w przypadku PS3), zatem na rynku wtórnym jest go, po prostu mnóstwo, a ceny, zarówno konsol jak i gier, są bardzo przystępne. Jak to wygląda na naszym, krajowym podwórku?

Używanego, ale zupełnie sprawnego (bo innych opcji zwykły użytkownik nie powinien chyba brać pod uwagę) Xboxa z kompletem okablowania i jednym padem można kupić już za mniej niż sto pięćdziesiąt zł. Jeszcze atrakcyjniejsze są ceny Nintendo GameCube – tu wystarczy zapłacić zaledwie 120 zł.

Najdroższym rozwiązaniem jest zakup PS2, którą trudno dostać w Polsce za mniej niż trzysta zł (dla porównania ? w Wielkiej Brytanii za używaną wersję slim zapłacimy około 20 funtów, czyli niewiele ponad sto zł). Jej stosunkowo wysoka cena jest spowodowana tym, że starsza konsola Sony jest ciągle produkowana, wspierana oraz, co najważniejsze, wciąż jeszcze są wydawane nowe gry na PS2 – przykładem mogą być „Star Wars Unleashed” czy „Indiana Jones and the Staff of Kings”.

Ta korzystna dla nabywców sytuacja nie będzie oczywiście trwała wiecznie – dziś Xbox czy GameCube sprzedawany na Allegro ma status „starego grata”, którego trzeba się pozbyć, by nie zabierał cennego miejsca, lecz za kilka lat stanie się kolekcjonerskim gadżetem, cennym zabytkiem, którym będzie się można pochwalić przed znajomymi.

Podobnie rzecz ma się z programami. Ich ceny (polecam brytyjski eBay – ze względu na wciąż korzystny przelicznik i stosunkowo małą odległość jest chyba najlepszym rozwiązaniem dla polskiego gracza) są więcej niż atrakcyjne – kupienie gry na Xboxa za mniej niż trzy funty nie jest wielką sztuką, za tytuł na GameCube trzeba zapłacić przeciętnie około pięciu funtów. W porównaniu z cenami nowych blockbusterów są to, po prostu, grosze.

To proste rozwiązanie ma w zasadzie same zalety. Cała inwestycja jest tak tania, że warto kupić starą konsolę choćby dla jednego tytułu (moim powodem w przypadku Xboxa był „Oddworld Stranger’s Wrath„, zaś w przypadku GameCube dwie części „Star Wars Rogue Squadron” i „Star Wars Bounty Hunter” – choć oczywiście na tym się nie skończyło).

Uzyskujemy też dostęp do setek doskonałych tytułów, w które nigdy nie mieliśmy okazji zagrać. Uwolnieni od nacisku potężnych działów marketingu, możemy wybierać sami, wspomagając się opiniami innych użytkowników, a czas, który upłynął od premiery, pozwala na bezbłędne wyłowienie w morzu przeciętności rzadkich, ale jakże pięknych i cennych pereł…

Jeśli zastanawiacie się nad kupnem Xboxa lub GameCube, to argumentów (aż dwudziestu pięciu) dostarczyć Wam mogą redaktorzy serwisu IGN.

Jan M. Długosz 

 

Reklama
Polityka_blog_bottom_rec_mobile
Reklama
Polityka_blog_bottom_rec_desktop

Komentarze: 1

Dodaj komentarz »
  1. „w ojczyźnie Fryderyka Chopina odchudzona PS trója kosztuje około 1350 zł, czyli więcej niż wersja ?fat? na tak zwanym Zachodzie).”

    PS3 Slim w Polsce można kupić za 1400zł w zestawie z grą Singstar która schodzi na allegro za 200zł od ręki – a więc konsola wychodzi 1200zł. Dalej drogo, ale nie aż tak – to cena porownywalna z oficjalna cena PS3 Slim w europie, czyli 300 euro.

    „Mimo obniżki, cena konsoli pozostaje wciąż dość wysoka – a to przecież dopiero początek wydatków, bo największym obciążeniem portfela właściciela konsoli (każdej) są gry, przeciętnie dwa razy droższe niż wersje tych samych tytułów wydanych na PC-ta. ”

    Gry na konsole są drogie, ale bardzo dobrze funkcjonuje rynek wtórny. Grę-hit mającą niecały rok (LBP, Resistance 2) można kupić na allegro już za 60-70. Gry starsze sa jeszcze tańsze (Resistance: Fall of Man na Allegro kupiłem za 32zł (!) ) – i nawet działa 😉

    Generalnie pomysł zakupu Xboxa albo Gamecube jest ciekaw, z większej egzotyki można pokusić się o Dreamcasta – też choćby dla jednej gry, np. Shenmue.

    Jako ciekawostke dodam, że konsola Nintendo Wii pozwala na uruchomienie praktycznie wszystkich gier z Gamecube (a xbox360 uruchamia wybrane kilkaset gier z xboxa, wspomniane w artykule Stranger’s Wrath nie jest niestety na liście).

css.php