W papierowej POLITYCE dziś trzy recenzje gier autorstwa Olafa Szewczyka – wracającej do korzeni cRPG „Divinity: Original Sin”, darmowej miniatury „I Am a Brave Knight” i powrotu do przeszłości w grach przygodowych o konwencji interaktywnego filmu – „Tesla Effect” (scena z gry na ilustracji).
Faworyzowałbym tę ostatnią. Nie dość, że to udana reanimacja serii, to jeszcze wracają wspomnienia pięknych dla gier wideo lat 90. Plus zabawna literówka – studio twórców „Tesla Effect” to „Big Finish Games”, a nie „Gig Finish Games”. Panowie dopiero co wrócili i jeszcze nie kończą występu. Miejmy nadzieję, że zanim nastąpi wielki finał, pograją jeszcze przez kilka dobrych części przygód Texa Murphy.