Reklama
Polityka_blog_top_bill_desktop
Polityka_blog_top_bill_mobile_Adslot1
Polityka_blog_top_bill_mobile_Adslot2
Technopolis - O grach z kulturą Technopolis - O grach z kulturą Technopolis - O grach z kulturą

30.12.2008
wtorek

„Sid Meier’s: Civilization IV: Colonization” – recenzja gry

30 grudnia 2008, wtorek,

A KIEDY TY OGŁOSISZ NIEPODLEGŁOŚĆ?

Sid Meier lubi odgrzewać kotlety. Nie zmienia to faktu, że z reguły są bardzo smaczne.  Tak jest i z nową odsłoną „Colonization”.

Mamy schyłek XV wieku. Na dobre rozpoczął się okres Wielkich Odkryć Geograficznych. Nowy Świat to więcej ziemi i więcej bogactw. W „Colonization” My, Gracz, poddany  króla Hiszpanii (albo Francji, Holandii lub Anglii) dysponujemy zaledwie jednym okrętem i garstką kolonistów, z którymi mamy osiedlić się na nieznanym terytorium. Celem jest  stworzenie  zamorskiej potęgi, a następnie wyrwanie się spod  protekcji miłościwie nam panującego suzerena i ogłoszenie niepodległości. Oczywiście łatwo powiedzieć, trudniej zrobić.


Nie bez  powodu oryginalny „Sid Meier’s: Colonization”, komputerowy relikt sprzed 15 lat, zapisał się w pamięci graczy jako bardzo wymagająca strategia z dużym naciskiem na sprawy ekonomiczne. Remake  jest dodatkiem (zaznaczam, że samodzielnym) do znakomitej „Cywilizacji IV”. Gra w całości opiera na jej enginie, zatem posiada przyjazny interfejs i ładną, nawet nieco poprawioną grafikę.
 


Screen z gry Sid Meier’s: Civilization IV: Colonization

Sama rozgrywka wygląda identycznie jak w starej „Kolonizacji”. Po założeniu pierwszej osady jak najszybciej nawiązujemy stosunki dyplomatyczne i handlowe z tubylcami, którzy z reguły na początku są przyjaźnie nastawieni i obsypują nas licznymi darami – pod warunkiem, że będziemy pierwsi przed konkurencyjnymi kolonistami. Musimy również zapuścić się w głąb lądu, by zająć kluczowe tereny pełne naturalnych bogactw.

Jeśli chodzi o gospodarkę, wytwarzamy bardzo konkretne typy rzeczy, które można podzielić na dwie kategorie. Są to surowce podstawowe – jedzenie, drewno, cukier, bawełna, żelazo itp., zbierane przez kolonistów działających w obszarze wpływu osady. Mieszkańcy mogą je przerabiać na produkty drugiej kategorii – narzędzia (a z nich w końcu broń), rum, cygara, płaszcze, zaś nadwyżkę żywności można przydzielić np. do hodowli koni. Część towaru jest przeznaczona wyłącznie do sprzedaży – czy to tubylcom, czy Europie (dostajemy się do niej dzięki opcji podróży, gdy znajdziemy się w wyznaczonym obszarze na krawędzi mapy).
 


Screen z gry Sid Meier’s: Civilization IV: Colonization

Pozostałe  wyroby (narzędzia, żywność itp.) będą bardzo potrzebne do rozwoju naszej kolonii. Do nich zaliczamy również tzw. „dzwony wolności” wytwarzane przez mężów stanu pracujących w ratuszu, a służące do wzbudzania niepodległościowych nastrojów. Do pracy  możemy wykorzystać jakiegokolwiek kolonistę, ale warto przydzielać do zadań tych, którzy są wyszkoleni w konkretnej dziedzinie.

Gracz ma zatem pełne ręce roboty. Należy nie tylko zadbać o rozwój samej kolonii, ale także pilnować szlaków handlowych i zaopatrzeniowych (czasem, gdy przykładowo zdecydujemy się wybudować osadę na terenach pozbawionych żywności, ale bogatych w srebro, jedzenie będzie musiało być nam dostarczane). Wreszcie, trzeba cały czas pamiętać o stałym wytwarzaniu wspomnianych „dzwonów wolności”, by w odpowiednim momencie kolonia zechciała rozpocząć rebelię.

Jeśli graczowi brak rąk do pomocy, może sprowadzić z Europy kaznodziejów, wygłaszających w wybudowanym przez nas kościele płomienne kazania, które (odwrotnie niż współcześnie) spowodują większy napływ emigrantów ze Starego Świata.
 


Screen z gry Sid Meier’s: Civilization IV: Colonization

Jakby tego było mało, na nasze ręce cały czas patrzy władca. Co jakiś czas będzie chciał wymusić od nas pieniądze na swoje różnego rodzaju widzimisię lub podnieść cła. Niestosowanie się do jego życzeń może skutkować zwiększeniem sił ekspedycyjnych armii, która  zaatakuje nas niechybnie w momencie ogłoszenia niepodległości) lub nałożeniem na nas embarga na konkretne produkty. Mała rada – nie dajemy darowizn, na podatki się zgadzamy, bo mogą nam pomóc m.in. przy budowie nastrojów niepodległościowych (chyba że blokada handlu miała by być nałożona na towar, którego prawie w ogóle nie sprzedajemy).

Na szczęście wytwarzając odpowiednie punkty (religii, polityki, eksploracji i militarne) – mamy szanse na pozyskanie pomocy Ojców Założycieli, którzy weszliby w skład  Kongresu Kontynentalnego. To właśnie oni dają wiele możliwości rozbudowy naszych kolonii. Każda z historycznych postaci, zależnie  od swojej specjalności, zapewnia nam bonusy. „Ekonomiczni” mogą  zwiększyć produkcje konkretnych towarów i budowę fabryk, militaryści podnieść poziom doświadczenia żołnierzy, odkrywcy zmniejszyć czas podróży statków do Europy itd. Trzeba dobrze się zastanowić, które postaci chcemy pozyskać, gdyż komputer również uczestniczy w tym wyścigu.
 


Screen z gry Sid Meier’s: Civilization IV: Colonization

Aspekt militarny jest ostatnim elementem do opanowania. Twórcy gry nie rozpieszczają ilością jednostek bojowych. Z tych lądowych mamy do dyspozycji tylko muszkieterów, dragonów i armaty, natomiast w przypadku floty do tych stricte bojowych możemy  zaliczyć korsarzy, fregaty oraz liniowce.

W momencie, gdy nasze imperium kolonialne stanie się bogate i silnie militarnie, możemy podnieść sztandar buntu. Ogłaszając niepodległość – piszemy konstytucję, w której regulujemy podstawowe zasady funkcjonowania państwa. Między innymi decydujemy, jaki  system polityczny ma obowiązywać, czy oddzielimy kościół od władzy świeckiej, czy wreszcie wprowadzimy powszechny dostęp do broni. Każda opcja niesie ze sobą ściśle określone profity.

Scenariusz wygrywamy w momencie pokonania wszystkich sił ekspedycyjnych wysłanych przez króla. Gracza czeka długa i ciężka batalia przez najbliższe kilkadziesiąt tur. Armia jest przede wszystkim duża – z reguły komputer ma kilkakrotną przewagę, a ponadto dysponuje regularnymi żołnierzami i dragonami, a także potężniejszą artylerią (my przede wszystkim dysponujemy milicją).
 


Screen z gry Sid Meier’s: Civilization IV: Colonization

Całe wojsko transportowane jest przez flotę złożoną z samych Men-of-War – potężnych okrętów wojennych, do których gracz nie ma dostępu. O naszym zwycięstwie zadecyduje zatem taktyka, przy której musimy koniecznie wziąć pod uwagę teren (potencjalne walory obronne) i doświadczenia, a tym samym – umiejętności naszego wojska. Niestety, gdyby nie znacząca przewaga liczebna komputera, wojna o niepodległość byłaby zbyt prosta. SI żołnierzy, tak jak w „Cywilizacji IV”, jest bierna – mamy tu do czynienia po prostu z koncentracją wrogich wojsk atakujących najbliższe miasta…
 


Screen z gry Sid Meier’s: Civilization IV: Colonization

Nową-starą „Kolonizacją” z pewnością będą zachwyceni fani. Gra po prostu powróciła w wielkim stylu. Jej różnorodność w rozgrywce przyciągnie również wielu innych graczy. Nie jest jednak uniwersalnym produktem, stworzonym z takim rozmachem jak ostatnia „Cywilizacja”. Kogo to jednak obchodzi? Na pewno nie tych, których „Kolonizacja” już wessała do Nowego Świata.
 

Aaron Welman
 

Ocena: 5/6
 

Zalety: Różnorodność w rozgrywce, wymagający poziom trudności, przejrzystość, wygodny interface, klimat (muzyka i dopracowana grafika), wciąga (syndrom „jeszcze jednej tury”).
Wady: Nieco ubogi aspekt militarny, tylko cztery grywalne frakcje,  SI przeciwnika, tylko dwa sposoby na zwycięstwo (punkty lub zwycięstwo w walce o niepodległość), części osób może brakować innowacji i nowych rozwiązań.
 

Dla rodziców: Gra uzyskała klasyfikację PEGI 12+ lat. Decyzja jest o tyle oczywista, że ta strategia jest zbyt trudna do opanowania przez młodsze osoby (brutalności w rozgrywce się nie uświadczy). Serdecznie polecam tą pozycję każdemu, kto jest zainteresowany strategiami – rozgrywka i poziom trudności na pewno zmusza do uruchomienia szarych komórek i poddaje próbie umiejętności zarządzania i planowania.
 

Wymagania sprzętowe gry Sid Meier’s: Civilization IV: Colonization:  Pentium 4 1.8 GHz, 512 MB RAM, karta grafiki 128 MB (GeForce 4 Ti4200 lub lepsza), 1.7 GB HDD, Windows 2000/XP. UWAGA: Gra jest samodzielnym dodatkiem i nie wymagane jest posiadanie „Sid Meier’s: Civilization IV”.
 

 
„Sid Meier’s: Civilization IV: Colonization”, gra strategiczna, w polskiej i angielskiej wersji językowej, od lat 12 (PEGI 12+). Cena: 79 zł. Dystrybutor: Cenega. 
 
 

Zobacz trailer gry:

Reklama
Polityka_blog_bottom_rec_mobile
Reklama
Polityka_blog_bottom_rec_desktop
css.php