Apple po raz kolejny drwi ze swojego konkurenta.
Na ekranie widzimy Maca, reprezentowanego przez sympatycznego, wyluzowanego dwudziestokilkulatka, który spotyka Peceta – pucołowatego osobnika nieustannie dręczonego jakimś problemem. Bo ciągłe kłopoty to, zgodnie z przekazem reklamowym Apple, rezultat posługiwania się pecetami. Wirusy, częste upgrade’y, skomplikowana obsługa i montaż – każda z tych wad stała się tematem uszczypliwych, ale i zabawnych reklam stworzonych na zamówienie Apple’a.
Nie inaczej jest z Vistą. Żeby przystosować się do nowego systemu operacyjnego reklamowy PC, ubrany w szpitalną koszulę, ma się poddać poważnej operacji i obawia się, że tę zmianę może przypłacić życiem.
Apple znalazł dobry sposób, by ostudzić zapał entuzjastów Visty. Wszystkie reklamy możecie zobaczyć na stronie Apple’a. Polecam.
W samym Microsofcie również nie brakuje ludzi, którzy potrafią spojrzeć krytycznie na swoją pracę i firmowe produkty. Na blogu Edwina Bendyka można obejrzeć świetne autoironiczne porównanie stylu Microsoftu i Apple’a stworzone przez pracowników Billa Gatesa. Film pokazuje, jak wyglądałoby opakowanie iPoda, gdyby zaprojektowała je firma z Redmond.
Reklama dźwignią handlu, jak głosi przysłowie. Nic więc dziwnego, że firmy w walce o klientów decydują się skorzystać z reklamy porównawczej. Na YouTube furorę robi dowcipna reklama Nintendo Wii, w której zestawiono zalety konsoli – symbolizuje ją seksowna blondynka – z Sony PlayStation3 reprezentowaną przez arogancką, pulchną intelektualistkę.
Reklama porównawcza zawsze budziła emocje. Polecam uwadze szczególnie trzy dostępne na YouTube reklamy Pepsi Coli, całkowicie dyskredytujące Coca-Colę (reklama 1, reklama 2, reklama 3).
Internet stworzył doskonałe warunki dla tego typu reklam. Nawet jeśli stacje telewizje nie zgodzą się na ich emisję, w Sieci – m.in. dzięki etykiecie „reklama zakazana” – zyskują na popularności i są oglądane przez setki tysięcy osób, do czego również i ja się niniejszym przyczyniam :).
Wojciech Krusiński