Reklama
Polityka_blog_top_bill_desktop
Polityka_blog_top_bill_mobile_Adslot1
Polityka_blog_top_bill_mobile_Adslot2
Technopolis - O grach z kulturą Technopolis - O grach z kulturą Technopolis - O grach z kulturą

6.11.2007
wtorek

Enemy Territory: Quake Wars – recenzja gry

6 listopada 2007, wtorek,

EnemyTerritoryQuakeWarsCZY JA WYGLĄDAM NA STROGGA?

„Enemy Territory: Quake Wars” to już trzecia okazja dla miłośników Quake, by stanąć do walki ze Stroggami – „istotami bez duszy, zbudowanymi z rozkładających się ciał, kości i metalu”, jak informuje nas na początku gry miły, kobiecy głos.

Pierwsze dwie wojny ze Stroggami odbyły się na ich boisku, ponurej planecie Stroggos, z którą gracze mogli się zapoznać w „Quake 2” i „Quake 4”. Tym razem te niezbyt estetyczne istoty zaatakowały Ziemię, by raz na zawsze rozprawić się z dzielnymi żołnierzami GDF (Global Defence Force). Ot, i cała historia.

Więcej wprowadzenia nie trzeba, bo „Enemy Territory: Quake Wars” jest (co fani „Enemy Territory” wiedzą doskonale) strzelaniną sieciową, więc fabuła nie ma tu żadnego znaczenia.

Gra została stworzona przez studio Splash Damage, które wsławiło się produkcją „Quake 3 Fortress” oraz doskonałego (i darmowego) „Wolfenstein: Enemy Territory”. Podobieństwo obydwu programów jest uderzające i, oczywiście, nieprzypadkowe. Gracze, którzy mieli okazję wcześniej zapoznać się z sieciowym „Wolfensteinem” nie będą mieli najmniejszych problemów z nowym „Quake”.

W obu drużynach – GDF i Stroggów – występuje pięć klas postaci: żołnierze, inżynierowie, sanitariusze, radiooperatorzy i szpiedzy. Każda z nich posiada różne umiejętności, atrybuty i ograniczenia, i każda jest niezbędna do wykonania wyznaczonych zadań. Żołnierze, najciężej uzbrojeni, zwalczają siły żywe wroga, mogą też wysadzać różne obiekty. Inżynierowie budują struktury (mosty, wieże strażnicze, stanowiska obronne), naprawiają uszkodzone pojazdy, kładą i rozbrajają miny. Sanitariusze reanimują ciężko rannych i roznoszą apteczki, radiooperatorzy wzywają wsparcie ogniowe, a szpiedzy używają karabinów snajperskich i mogą w przebraniu wkradać się w szeregi wroga.

QuakeWars
Screen z gry

Każda z klas może, podobnie jak w „Wolfensteinie”, używać do przemieszczania się jak i do walki wszystkich dostępnych pojazdów – quadów, opancerzonych półciężarówek, czołgów, pojazdów latających, a nawet łodzi motorowych. Wszystkie pojazdy (poza quadami) mają wyposażone w karabiny maszynowe stanowiska strzelca pokładowego (bardzo przydatne).

Do stworzenia „Enemy Territory: Quake Wars” użyto zmodyfikowanego silnika id Tech 4, bardziej znanego jako „Doom 3 Engine”. Ma on wciąż ogromne możliwości, a jednocześnie nie obciąża aż tak bardzo naszych komputerów, dzięki czemu możemy cieszyć się kapitalną, szczegółową grafiką oglądaną bez zacięć. Mecze rozgrywane są na dwunastu planszach, podzielonych na cztery mapy (Europa, Azja, Ameryka, Afryka). Na każdej z tych naprawdę ogromnych i zróżnicowanych plansz obie drużyny mają do wykonania inne zadania: naprawę mostów, budowę obiektów, niszczenie kolejnych elementów infrastruktury przeciwnika, wszystko to oczywiście pod ogniem wroga, starającego się za wszelką cenę nie dopuścić do zdobycia celów przez naszych kolegów. Strona broniąca się ma zwykle lekką przewagę, poza tym mam wrażenie, że Stroggowie dysponują lepszym uzbrojeniem. Cóż, może to jedyny sposób, by zachęcić graczy do zaciągnięcia się w szeregi urodziwych inaczej najeźdźców…

Zobacz trailer gry:

Sposób, w jaki skonstruowano plansze, pozwala na zastosowanie różnych taktyk (pod warunkiem, że dobrze się te plansze zna). Dobrze umiejscowiony strzelec wyborowy lub żołnierz z rkm-em mogą wyrządzić, szczególnie stronie atakującej, wielkie szkody. Walka w „Enemy Territory: Quake Wars” jest bardzo dynamiczna; często nawet trudno się zorientować, skąd pada śmiertelny strzał. W ogarnięciu tego chaosu pomaga świetnie pomyślany system komunikacji – po wciśnięciu klawisza V na ekranie pojawiają się najbardziej potrzebne komunikaty, wystarczy tylko najechać na jeden z nich kursorem i nacisnąć LPM. Często zresztą komunikaty nie są, hm, standardowe. Jeśli, na przykład, strzelicie niechcący do kolegi z drużyny GDF, usłyszycie: „czy ja wyglądam na Strogga?”

„Enemy Territory: Quake Wars” nie ma trybu single player, można jednak grać w nią z komputerem, dokładnie na takich samych zasadach jak w rozgrywce sieciowej. Inteligencja botów jest całkiem niezła, poza tym nie trzeba każdego z nich (botów) wpisywać ręcznie – wystarczy, że wybierzemy zakładkę „graj z SI” i program sam ustawi odpowiednią ilość wirtualnych graczy. Opcja ta, niestety, przydaje się zbyt często. Bo jedyną prawdziwą wadą „Enemy Territory: Quake Wars” jest to, że to zbyt dobra gra, w związku z czym serwery „Quake Wars” (szczególnie wieczorami) są bardzo obciążone. Często też zdarza się „wypadanie” z serwera, z którym udało się nam już połączyć. Pozostaje mieć nadzieję, że za jakiś czas się to zmieni i wtedy ta prawdziwa (nie z SI) wojna pomiędzy GDF a Stroggami nabierze nieco większego tempa.

Jan M. Długosz
 
 
Ocena:
5/6

Zalety: kontynuacja oraz połączenie „Wolfenstein: Enemy Territory” i „Quake”.
Wady: trudności z przyłączaniem do serwerów.

Wymagania sprzętowe: Procesor Pentium 4 2.8GHz lub Athlon XP 2800+, karta grafiki z 128 MB Geforce 5700 lub Radon 9700, 5 GB wolnego miejsca na dysku twardym. UWAGA! Na pudełku wydawca podał pomyłkowo zaniżone wymagania sprzętowe!

Dla rodziców: Według PEGI „Enemy Territory: Quake Wars” jest programem przeznaczonym dla graczy co najmniej szesnastoletnich (16+).

KupGreEnemy Territory: Quake Wars, gra akcji, od lat 16, gra z polskimi napisami, cena 99,90 zł. Dystrybutor: Cenega.

 

Reklama
Polityka_blog_bottom_rec_mobile
Reklama
Polityka_blog_bottom_rec_desktop

Komentarze: 6

Dodaj komentarz »
  1. zaj***** ta gierka

  2. Nie masz bladego pojęcia – ET-QW odbywa się przed akcją ą QII i QIII. Nie jest tak jak piszesz, że tym razem…. itd
    Przed recenzją trzeba troszkę poczytać o świecie gry tak aby się nie kompromitować gdy nie zna się angielskiego.

  3. Pojęcia może i nie mam, ale w którym miejscu recenzji wypowiadam się na temat chronologii świata „Quake”? Wystarczy przeczytać ze zrozumieniem pierwszy i drugi akapit łącznie (po polsku).

  4. Reklama
    Polityka_blog_komentarze_rec_mobile
    Polityka_blog_komentarze_rec_desktop
  5. Gra doskonała… brak problemów z serwerami, zawsze znajdzie się jakiś wolny… często gram na niemieckich. Moim zdaniem 6/6… mogę być mało obiektywny jako fan Quake’a }:>

  6. Gra świetna, jestem w niezłym klanie , polecam!

  7. GRA Super POLECAM !!!!!!

css.php