WOJNA ŚWIATÓW: KOLEJNE STARCIE
W „Resistance 2” pobrzmiewają echa „Wojny Światów”. Po części z powodu przedstawionej w grze historii (obcy najeżdżają naszą planetę), ale przede wszystkim za sprawą intrygującego klimatu powstałego z połączenia wizji amerykańskich miast z połowy ubiegłego wieku oraz potężnych, budzących niepokój maszyn nieziemskiego pochodzenia. Niemal na każdym kroku widzimy przerażające skutki pierwszego Kontaktu, o którym od dawna marzyli i którego obawiali się fantaści.
Najeźdźca zakłócił bieg historii, nie dopuszczając do wybuchu II wojny światowej, ale to, co nam zgotował w zamian, bynajmniej nie jest lepszym scenariuszem. Europa padła pod naporem wroga (o czym traktowała poprzednia część gry, „Resistance: Fall of Man”), podobnie inne kontynenty. Ameryka wydawała się bezpieczna, ale do czasu. Atak nastąpił nagle, z dnia na dzień zaczęły padać ostatnie bastiony. Ludzkość okazała się bezradna wobec technologii obcych. Jedynym wyjściem stało się jak najszybsze jej poznanie i wykorzystanie na naszą korzyść.
Screen z gry Resistance 2
Jak widać, nie sposób pochwalić fabuły serii „Resistance” za oryginalność. Mimo to, głównie dzięki odważnym wizjom grafików ze studia Insomniac Games, o prezencji samej gry nie można powiedzieć już tego samego. Wystarczy spojrzeć na statki, wieże i inne konstrukcje majestatycznie wznoszące się nad amerykańskimi miastami, odwiedzić kilka opuszczonych domów, pełnych kokonów z czymś, co jeszcze do niedawna było ludźmi, oraz, co budzi chyba najwięcej emocji, wkroczyć na teren obcych i podziwiać surrealistyczną architekturę i maszynerię niewiadomego przeznaczenia, by zostać urzeczonym przez niepowtarzalny klimat gry.
Tym bardziej szkoda, że historia nie została dobrze opowiedziana. Gracz po ujrzeniu napisów końcowych wie niewiele więcej niż na początku rozgrywki. Ba! Jeżeli skrupulatnie przeczesywał lokacje w poszukiwaniu tajnych dokumentów, wie nawet mniej, gdyż zamiast dawać odpowiedzi, są źródłem kolejnych pytań. Trudno też polubić głównego bohatera, znanego z pierwszej części Nathana Hale’a – zabrakło mu głębi psychologicznej, motywacji, czy choćby specyficznych odzywek, które świadczyłyby o jego charakterze.
Brak dobrej fabuły gra wynagradza z nawiązką rozgrywką, która jest wciągająca, wymagająca i zróżnicowana. W stosunku do poprzedniczki dokonano poważnych zmian w mechanice gry. Przede wszystkim zrezygnowano z paska energii, a graczowi pozwolono nieść maksymalnie dwie sztuki broni jednocześnie. Same zmiany nie są może nowością w gatunku, ale w przypadku „Resistance” nabierają dodatkowego znaczenia – szczególnie wprowadzenie limitu niesionej broni (wcześniej bohater mógł tachać ze sobą cały arsenał). Deweloperzy z Insomniac słyną bowiem z tego, że nie poprzestają na odwzorowaniu rzeczywiście istniejącej broni, zamiast tego koncentrując się na tworzeniu zróżnicowanego uzbrojenia dostosowanego do różnych sytuacji na polu walki.
Screen z gry Resistance 2
Znajdziemy więc karabiny pozwalające uporać się z kryjącymi się za osłonami przeciwnikami (bądź to dzięki przebijającej ściany amunicji, bądź pociskom z autonaprowadzaniem), zmierzyć się z hordą napastników (dzięki elektronicznym osłonom lub specjalnym granatom), a nawet pokonać olbrzymie monstra (dzięki wyrzutni rakiet czy działu, które ledwie mieści się w rękach bohatera).
Akcję zaplanowano w ten sposób, by w poszczególnych sytuacjach wskazane było wykorzystanie odpowiedniego rodzaju broni. W ten sposób gracz musi rozważnie dobierać swoje uzbrojenie. To, co w danym momencie wydaje się najodpowiedniejsze, chwilę później staje się praktycznie bezużyteczne. Na nudę nie można narzekać; sytuacja zmienia się jak w kalejdoskopie.
Screen z gry Resistance 2
W jednej chwili przemierzamy zrujnowane domostwa, zmagając się z dziesiątkami atakujących nas zombie, by moment później uczestniczyć w ataku na bazę wroga, walcząc zaciekle o każdy fragment terenu; przedzieramy się przez mokradła, nasłuchując kroków śmiertelnie niebezpiecznych niewidzialnych przeciwników, by chwilę później za pomocą snajperki pozbywać się strażników. Na tym nie kończą się atrakcje. Zanim ukończymy grę, będziemy mogli kierować potężnym mechem, a także stoczymy walkę z gigantycznym potworem dewastującym Chicago.
Screen z gry Resistance 2
Zabawy w trybie dla jednego gracza wystarczy na ponad dziesięć godzin. Gra jest więc krótsza od poprzedniczki, ale za to bardziej intensywna. Jeżeli jednak komuś będzie mało, zawsze może skorzystać z bogactwa możliwości rozgrywki wieloosobowej. Znalazły się tutaj zarówno standardowe tryby, takie jak Deathmatch, Team Deatchmatch czy Capture the Flag, jak i odrębna kampania dla graczy przedkładających współpracę nad współzawodnictwo. W pierwszym przypadku na uwagę zasługuje przede wszystkim liczba osób mogących brać udział jednocześnie w rozgrywce. Umożliwienie zabawy 60 graczom naraz sprawiło, że zwykłe tryby nabierają rumieńców i potrafią z niewielkiej strzelaniny przerodzić się w regularną bitwę.
Tryb kooperacji został wprowadzony w miejsce podobnego rozwiązania z części pierwszej, dzięki któremu można było ukończyć kampanię wraz ze znajomym. Tym razem nie ma takiej możliwości. Zamiast tego otrzymaliśmy dodatkową opowieść, osadzoną co prawda w znanych z trybu jednoosobowego lokacjach, ale koncentrującą się na innych bohaterach, członkach oddziałów specjalnych zwanych „widmami”. Co ważne, można ją ukończyć grając nawet w 8 osób, co nadaje trybowi kooperacji zupełnie inny wymiar.
Screen z gry Resistance 2
„Resistance 2” to ciekawa propozycja dla graczy ceniących oryginalne rozwiązania i różnorodność rozgrywki. W alternatywnym świecie, w którym lata pięćdziesiąte dwudziestego wieku zostały bezpowrotnie zmienione przez ingerencję obcych, oglądamy połączenie tego, co stare i tradycyjne z nowym, nieznanym. Podobnie jest z samą grą, która, choć wykorzystuaje utarte schematy i rozwiązania, dzięki świeżemu podejściu twórców tworzy ciekawą, niepowtarzalną całość – doświadczenie, które warto przeżyć. Potencjał drzemiący w ciekawie skonstruowanym i barwnym świecie aż prosiłby się o dobrą fabułę, której niestety zabrakło. Szkoda.
Marzena Falkowska
Ocena: 80%
|
0% | 100% |
Zalety: Ciekawie skonstruowany, barwny świat; zróżnicowana rozgrywka; oryginalne uzbrojenie; dobry tryb multiplayer.
Wady: Brak wyraźnie zarysowanej fabuły i bohatera; okazjonalne nielogiczne zachowania naszych sojuszników.
Dla rodziców: Gra otrzymała klasyfikację PEGI +18. Jest zdecydowanie przeznaczona dla odbiorców dorosłych; zawiera liczne elementy przemocy i horroru.
Resistance 2, gra akcji (FPP), na konsolę PS3, od lat 18 (PEGI 18+). Producent Sony Computer Entertainment, dystrybutor: Sony Computer Entertainment Poland. Cena: 199,00 zł.
Przeczytaj także recenzje innych gier akcji:
1 sierpnia o godz. 17:48 52413
Mam pytanie jak włączy resistance 2 na 2 osoby w trybie misji ? gre ma mój kolega po angielsku i niewiemy jak ją włączy plz odpiszcie