Co oznacza 3D? Dowcipni powiedzieliby, że Dolary Dolary Dolary. I mieliby rację. Technologia 3D pochłania ich miliony. Ale szacowane zyski są jeszcze większe.
Proszę sobie wyobrazić, jakie podniecenie musiało towarzyszyć widzom zgromadzonym 28 grudnia 1895 roku w paryskim Salonie Indyjskim Grand Cafe podczas pierwszej publicznej projekcji filmu braci Lumiere „Wjazd pociągu na stację w La Ciota”. Ten niemy, czarno-biały obraz wydawał się widzom do tego stopnia realny, że na widowni wybuchła panika. Ludzie z pierwszych rzędów pouciekali z miejsc.
Współcześni widzowie oswojeni z ekranem nie reagują już tak żywo na ruchome obrazy. Ale może się to zmienić dzięki technologii 3D.
Trójwymiarową przestrzeń odbieramy intuicyjnie, jednak filmy oglądamy w standardzie 2D. Materiały wizualne dające wrażenie trójwymiarowości nie należą do naszej codzienności. Możemy je oglądać tylko w kinach IMAX. Ale Japończycy już zapowiedzieli, że w 2020 r. na rynku pojawią się telewizory przystosowane do odbierania i wytwarzania obrazu 3D.
Odbiornik tv nowej generacji ma być wynalazkiem firmy Toshiba. Nie będzie to urządzenie stojące w rogu pokoju i my również nie będziemy nieruchomo siedzieć przed telewizorem. Najnowszy wynalazek 3D ma leżeć na podłodze, podczas gdy trójwymiarowe obrazy będą wyświetlane ponad nim w powietrzu. Efekt 3D będzie widoczny z dowolnej perspektywy, bez konieczności zakładania specjalnych okularów. Szacuje się, że zapowiadany odbiornik telewizyjny 3D będzie kosztował ponad 12 tys. dolarów.
Technologia, którą opracowuje Toshiba różni się od tej, która służy do wyświetlania trójwymiarowych obrazów na płaskim ekranie (pracują nad nią m.in. Philips, Sharp). W tym przypadku telewizory, chociaż nie wymagają żadnych dodatkowych akcesoriów (okularów, czy specjalnych filtrów montowanych na ekranie), wymuszają niestety na widzu patrzenie pod określonym kątem.
Wejść w interakcje
Na rynku nie brak już teraz nośników reklam konkurencyjnych dla telewizji 3D. Sensacyjne efekty marketingowe jest w stanie zapewnić urządzenie np. Heliodisplay firmy IO2 Technology. Urządzenie wykorzystuje powietrze, które jest modyfikowane (producent nie zdradza, w jaki sposób) i wyrzucane w górę tak, że tworzy niezauważalną płaszczyznę. Na niej wyświetlany jest obraz z rzutnika lub komputera.
Chociaż w rzeczywistości obrazy pojawiające się przed oczyma widza są dwuwymiarowe, to jednak sprawiają wrażenie trójwymiarowych. Efekt potęgowany jest przez możliwość przeniknięcia obrazu oraz wejścia z nim w interakcję. Obraz nie jest namacalny, ale dzięki specjalnemu oprogramowaniu Heliocast można nim sterować na wirtualnym ekranie dotykowym, uruchamiając kolejne aplikacje. Producent rekomenduje urządzenie do salonów sprzedaży produktów luksusowych, do klubów czy pubów, na konferencje i szkolenia, na stoiska targowe lub jako wyjątkową, interaktywną wizytówkę firmy. System jest kompatybilny z większością źródeł cyfrowego obrazu (DVD, HDTV, konsole gier video).
Trójwymiarowe obrazy, dzięki dużej sile oddziaływania na emocje widza, znakomicie nadają się też na reklamy outdoorowe. Holo FX Poland, przy współpracy z Universum Promotion Group – liderem rynku reklamy wielkoformatowej, jest w trakcie budowy sieci systemów hologramowych 3D w największych galeriach handlowych w Polsce.
Pierwsza reklama tego typu pojawiła się w warszawskim centrum handlowym Wola Park. Zainstalowano tu system Mirage, za pomocą którego emitowane są trójwymiarowe spoty reklamowe. System wykorzystuje metodę holograficzną. Jeszcze przed końcem roku, mamy oglądać trójwymiarowe reklamy w innych stołecznych galeriach: Promenadzie, Arkadii i Złotych Tarasach.
Inne urządzenie – skierowane do odbiorcy mniej masowego – zaproponowała firma Actuality Systems. Opracowała ona wyświetlacz w formie kuli, pozwalający na oglądanie trójwymiarowego obrazu z dowolnej perspektywy. Perspecta 3D, bo tak nazywa się to „magiczne” urządzenie, uzyskuje trójwymiarowy efekt przez podzielenie wygenerowanego wcześniej za pomocą aplikacji komputerowych 3D obrazu na niemal dwieście poszczególnych płaskich obrazów, a następnie wyświetlenie ich na kulistym ekranie projekcyjnym, wirującym z prędkością 6 tys. obrotów na minutę. Urządzenie pozwala na wykorzystanie dowolnych tekstur i technik cieniowania, dostępnych w aplikacjach 3D. Zdaniem firmy Actuality Systems, Perspecta 3D może znaleźć zastosowanie w laboratoriach medycznych lub chemicznych. Cena takiej kuli to 40 tysięcy dolarów. Włoska agencja ENEA jako pierwsza w Europie kupiła wyświetlacz firmy Actuality Systems. Dzięki urządzeniu naukowcy będą mogli opracowywać przestrzenne wizualizacje wyników swoich badań.
Zapotrzebowanie na technologię 3D ciągle rośnie. Jednak najefektywniej wdrażana jest ona w branży reklamowej. W końcu, w natłoku różnych reklam zwyciężyć może tylko ta, która szczególnie zwróci uwagę klienta.
Eliza Jarmolińska