Reklama
Polityka_blog_top_bill_desktop
Polityka_blog_top_bill_mobile_Adslot1
Polityka_blog_top_bill_mobile_Adslot2
Technopolis - O grach z kulturą Technopolis - O grach z kulturą Technopolis - O grach z kulturą

15.09.2010
środa

„The Whispered World” – recenzja gry

15 września 2010, środa,

Screen z gry The Wispered WorldCHODZĄCY DEFETYZM W ŚWIECIE BAŚNI

Kocham ręcznie rysowaną grafikę. Za każdym razem, gdy próbuję ją sobie zwizualizować, do głowy przychodzą mi cudownie kłębiaste chmurki z „The Curse of Monkey Island”. Niestety, technologia poszła naprzód, króluje oprawa 3D i coraz rzadziej możemy podziwiać w grach wideo prace utalentowanych rysowników, którzy obecnie w większości zajmują się jedynie tworzeniem szkiców koncepcyjnych. Z tym większą radością witam na rynku nowe tytuły, których oprawę graficzną można określić jako „old-schoolową” – szczególnie, jeśli należą one do gatunku będącego niekwestionowanym królem ręcznie rysowanych grafik, czyli przygodówek.

„The Whispered World” to klasyczna przygodówka point’n’click. Historia gry toczy się w baśniowym świecie Silentii. Opowieść rozpoczyna się, gdy główny bohater, Sadwick, budzi się z powracającego koszmaru, w którym śnił, że świat się rozpada. Niedługo później, snując się po lesie, napotyka on na swojej drodze Bobbiego, królewskiego posłańca. Bobby próbuje dostać się do stolicy, Corony, aby dostarczyć królowi potężny artefakt, Szepczący Kamień, rzekomo mający ocalić świat od zagłady. Splot wypadków sprawia, że mistyczny przedmiot trafia w końcu w ręce Sadwicka, a na jego barki spada obowiązek zniszczenia… Pardon, chciałem powiedzieć uratowania świata. Brzmi banalnie, prawda? Jednak pod płaszczykiem prostoty kryje się głęboka historia, niosąca ze sobą całkiem duży ładunek emocjonalny.

Screen z gry The Wispered World

Nasz protagonista jest cyrkowym klaunem. Duży błąd popełnią jednak ci, którzy wyobrażą sobie go jako zabawnego facecika w przydużych butach, beczkowatych spodniach i z czerwonym pomponem na nosie. A to dlatego, że Sadwick jest klaunem-pesymistą, który swoim czarnowidztwem zaraża wszystkich dookoła. Jego przeciwieństwem jest pocieszny, zmiennokształtny robal-towarzysz, Spot. Z tą parką bohaterów jest tylko jeden problem – Spot nie mówi nic, za to Sadwick mówi o wiele za dużo. Potwornie. Irytującym. Głosikiem.

Screen z gry The Whispered World

Nawet wskazanie kamienia lub drzewka z reguły wiąże z kilkuzdaniowym komentarzem głównego bohatera. Momentami człowiek ma wielką ochotę przewinąć rozmowy, żeby nie musieć dalej słuchać jego defetystycznych wynurzeń, ale pojawia się kolejny kłopot – dialogi zawierają ważne informacje i musimy ich wysłuchiwać, jeśli nie chcemy co chwilę sięgać do opisu przejścia. Ogólnie, interakcje z innymi postaciami są długie, nudne i pozbawione wyrazu. Konia z rzędem temu, kto ma dość samozaparcia, by ich w całości wysłuchać i wyczerpać opcje dialogowe.

 

Niewątpliwie najważniejszym obok dialogów elementem przygodówek są zagadki. Niestety, tutaj twórcy gry również się nie popisali. Być może założono, że gra w „old-schoolowym” stylu wymaga takiegoż podejścia do łamigłówek, bo klasyczne dla gier przygodowych z lat 90. używanie-wszystkiego-na-wszystkim jest tutaj na porządku dziennym. Wydawca, firma Deep Silver, zajmuje się chyba promocją tego typu programów, bo dokładnie ten sam problem miała inna wydany przez nich jakiś czas temu „Perry Rhodan„.

Screen z gry The Wispered World

Przyznam bez bicia, że pomimo kilkunastoletniego stażu z przygodówkami, przynajmniej kilkakrotnie natrafiałem na ślepy zaułek, kiedy kompletnie nie miałem pomysłu na to, co zrobić dalej. Co gorsza, duża część działań Sadwicka jest zupełnie nielogiczna, a gdy w końcu – najczęściej przypadkiem – udaje nam się rozwikłać łamigłówkę, nad którą spędziliśmy pół wieczoru, potęguje się tylko uczucie frustracji.

Screen z gry The Wispered World

Choć programiści dopuścili się dwóch kardynalnych przygodówkowych grzechów , to „The Whispered World” nie można z miejsca spisać na straty. Jednym z powodów jest oszałamiająca, ręcznie rysowana grafika. Tła są po prostu cudowne, co zresztą widać na zrzutach ekranu. Podobnie jest z postaciami, choć mam pewne zastrzeżenia do ilości użytych klatek przy ich animacji, choć jest to bardzo niewielki zgrzyt w stosunku do ogólnego wrażenia. Możemy przez chwilę zapomnieć, że w ogóle istnieje coś takiego jak graficzny trójwymiar i zachwycać się drobiazgowością świata przedstawionego.

Równie dobre wrażenie wywarło na mnie udźwiękowienie programu. Naszej baśniowej podróży towarzyszy spokojna muzyka oraz przyjemne dla ucha dźwięki otoczenia; głosy postaci też są niczego sobie, o ile rzecz jasna nie będziemy brać pod uwagę irytującego, piskliwego i sepleniącego Sadwicka.

Screen z gry The Wispered World

Pomimo, że „The Whispered World” jest prawdziwą ucztę dla oczu i uszu, to wspomniane wcześniej wady raczej zdyskredytują go w oczach części graczy. Niestety, bardzo duży potencjał został w dużej mierze zaprzepaszczony przez byle jakie i nielogiczne zagadki, a także ciągnące się w nieskończoność dialogi.

Najprawdopodobniej jedyną grupą, jakiej mogę tę grę polecić z czystym sumieniem są zagorzali przygodówkowicze, którym niestraszne będą długie godziny spędzone na wysłuchiwaniu mało porywających monologów Sadwicka i rozwiązywaniu bezsensownych łamigłówek. Pozostałych zachęcam do wcześniejszego sięgnięcia po wersję demonstracyjną, by później nie żałowali wydanych złotówek. Zresztą, znając los większości przygodówek, miłośnicy gatunku zapewne wkrótce otrzymają tę grę na którejś z płytek dołączanych do czasopism i… Hmm, czyżby i mnie udzielił się pesymizm Sadwicka?

Andrzej Jakubiec

Ocena: 65%

0% 100%

Zalety: wspaniała oprawa audiowizualna; ciekawa fabuła.

Wady: mnóstwo nielogicznych zagadek; nudne, ciągnące się w nieskończoność dialogi; irytujący głosik głównego bohatera.

Dla rodzicówPegi 12+, choć gdyby nie poziom trudności, do gry spokojnie mogliby zasiąść również młodsi użytkownicy

Wymagania sprzętowe gry The Whispered World: Procesor Pentium 4 2 GHz, 1 GB pamięci RAM, karta grafiki 256 MB (GeForce 7600 lub lepsza), Windows XP SP2/Vista.

The Whispered Wolrd, gra przygodowa na komputery PC. Producent: Infinite Interactive; cena wersji PC: około 60 zł.

 Polecamy także:

„Perry Rhodan: Dziedzictwo Przeszłości” – recenzja gry

„The Lost Crown” – recenzja gry

  

Reklama
Polityka_blog_bottom_rec_mobile
Reklama
Polityka_blog_bottom_rec_desktop
css.php