Reklama
Polityka_blog_top_bill_desktop
Polityka_blog_top_bill_mobile_Adslot1
Polityka_blog_top_bill_mobile_Adslot2
Technopolis - O grach z kulturą Technopolis - O grach z kulturą Technopolis - O grach z kulturą

11.12.2014
czwartek

Pudełkowy poradnik świąteczny

11 grudnia 2014, czwartek,

SwietaTytulySpoglądając na półki z grami wideo w przeciętnym polskim sklepie, można poczuć niesmak. Wśród książek, muzyki, filmów ciągle bez trudu znajdziemy piękne klasyki czy niszowe nowości, wśród gier przygniatająco dominują głośne, często mało wartościowe produkcje. Wszystko, co najistotniejsze w grach, dzieje się teraz w dystrybucji cyfrowej. Ale gdy się trochę poszpera, wciąż można odnaleźć w pudełkach kilka rarytasów. Stąd ten poradnik – dopóki klasyczny prezent w postaci sensownej gry w pudełku jest osiągalny.

Poradnik powstał na podstawie aktualnej dostępności wersji pudełkowych w sprzedaży przez sieć, w kilku większych polskich sklepach.

To nie jest podsumowanie roku – będzie w stosownym tekście pod koniec miesiąca. Tutaj wyznacznikiem jest fizyczna wersja wartej zachodu gry – choćby pochodziła sprzed kilku lat. Jeśli recenzja moja, na Technopolis czy w POLITYCE jest dostępna – tytuły zawierają linki. Dziękuję wszystkim autorom tekstów.

Przede wszystkim

Najważniejsze są nowe polskie gry na komputery osobiste: „Zaginięcie Ethana Cartera” i „This War of Mine”. Choć ta ostatnia jest bardziej przełomowa i odważna, jest także bardziej „grą” w potocznym słowa znaczeniu, jako prezent świąteczny dobrze zadziała tylko u będących w stanie akceptować jej przygnębiający charakter.

„Zagnięcie…” to z kolei w dużej mierze kryminał, ale dzięki elementom wierd fiction oderwany od realizmu, przy tym spokojny i kontemplacyjny. Dla równowagi z moją recenzją, gdzie zauważyłem pewne wady, proszę – tekst bardziej przychylny. Dużo zależy od podejścia do gry, czy złożona z odłamków historia zaintryguje, czy rozczaruje. Znać obydwa te utwory interaktywne po prostu wypada.

Być może posiadaczom PlayStation 3 uda się jeszcze znaleźć obowiązkowy klasyk (już!) – „Podróż”. Zestaw składa się z trzech gier studia Thatgamecompany: „flOw”, „Flower” i tytułowej, fenomenalnej „Journey”. Wszystkie pozycje z tego zestawu są też znakomitą okazją na wspólną grę ze starszymi dziećmi.

"Zagnięcie Ethana Cartera"

„Zaginięcie Ethana Cartera”

Dla dzieci

Zanim więcej o grach dla najmłodszych, moje zasady:
1. Prezentem numer jeden dla dziecka jest książka.
2. Gra dla dziecka musi mieć jasno wyznaczone zakończenie – odpadają wszelkie „Minecrafty”, „Simsy”, gry ściśle sieciowe – dziecko może nauczyć się z nich kreatywności, umiejętności socjalnych, ale zwykle jest nieprzygotowane na określenie sobie limitów czasowych i realnych celów rozgrywki (o przykładzie na końcu tekstu o „Minecraft”).
3. Gra dla dzieci nie zastępuje prawdziwych, osiągalnych czynności – nie kupuję dzieciom gier sportowych, ze sztucznymi instrumentami muzycznymi ani np. z serii „Lego” – lepszy są prawdziwy sport, instrument i klocki.
4. Faworyzuję gry pozwalające na spędzanie czasu rodzica z dzieckiem (niekoniecznie przez rozgrywkę w kooperacji).

Na komputerach osobistych większość ciekawych tytułów jest dostępna tylko w wersjach cyfrowych (np. „Broken Age”, „Child of Light”, „Octodad: Dadliest Catch”, „Fez”). W pudełku wciąż można upolować logiczny smakołyk estetyczny „World of Goo”, ożywiający narysowane obiekty „Magic Marker”, znakomicie wznowiony elementarz dowcipnych gier przygodowych „Monkey Island Special Edition Collection”, nowe oblicze pięknie narysowanych przygodówek: „Machinarium” czy opartą na łamigłówkach i polowaniu na miniprzedmioty „Tiny Bang Story” (ostatnie tytuły także w zestawie 2w1).

"Puppeteer"

„Puppeteer”

Dla konsoli PS3, oprócz wspomnianej „Podróży”, wciąż do dostania jest „Puppeteer”, platformowo-logiczna gra w konwencji szalonego teatrzyku lalkowego, ciekawsza od popularnej serii „Little Big Planet”, w której to druga część jest lepsza od trzeciej, najnowszej. Wciąż kupić można też gry z serii Wonderbook, wymagające kamery, kontrolera ruchu i kupowanej w zestawie specjalnej „książki”. Tu najlepsze są „Wędrówki z dinozaurami”, rzetelnie i ciekawie podana interaktywna wersja serialu popularnonaukowego BBC.

Na konsole przenośne w dalszym ciągu miło zaskakuje papierowy świat „Tearaway” (PS Vita), rytmiczny „Patapon” (PSP) czy przyjemnie ucząca pisania i języków obcych „Scribblenauts Unlimited”, gdzie ożywa każdy napisany rzeczownik (Nintendo 3DS; dostępna także na Wii U i PC w formie cyfrowej).

"Scribblenauts Unlimited"

„Scribblenauts Unlimited”

Akcja

Najważniejszą grą akcji ostatnich lat pozostaje „The Last of Us”, niestety tylko na konsole PS3 i PS4. To pozornie typowe, brutalne zmagania ze światem opanowanym przez zombi, ale o wybitnym poziomie scenariusza, wiarygodności i oprawy artystycznej (muzyka!).

„Alan Wake” (Xbox 360/PC) jest wciąż wart zachodu, dziś tani, z ciekawą historią (tylko główna fabuła!) i strzelaniem nie tyle do „żywych” ludzi, ile do zjaw, będących projekcją wyobraźni pisarza w kryzysie twórczym.

Reszta zasobów półek sklepowych – serie „Assassin’s Creed”, „Batman”, „Borderlands”, „Bioshock”, „Call of Duty”, „Far Cry”, „God of War”, „Grand Theft Auto”, „Metro”, „Tomb Raider”, „Uncharted” itp. itd. mają co prawda przystanki interesujące (renesansowe Włochy w „AC 2”, zwroty scenariusza w „Bioshock”, postać demonicznego Vaasa w „FC 3”), ale mogą wywołać niesmak rodzajem przekazywanych emocji. Na prezent – osobiście odradzam.

"The Last of Us"

„The Last of Us”

„Gry filmowe”

Coraz wyraźniej wydzielany gatunek gier, oparty na dialogach, eksploracji, z domieszką akcji. Dziś rządzi nim studio Telltale, którego obydwa sezony „The Walking Dead” (drugi jest lepszy, ale warto zacząć od początku) są do znalezienia w pudełkach na komputery i konsole. To niby ponownie zombi, ale bardziej opowieść o ludziach pod ekstremalną presją, którą współkształtuje odbiorca. Także pokaz, jak gra wideo może przerosnąć odpowiednik serialowy i komiksowy – choć to ten ostatni dał początek konwencji. Uwaga – ciężkie.

Ojcem „gier filmowych” jest Francuz David Cage, którego „Beyond: Dwie Dusze” na PS3 jest wciąż do kupienia i z perspektywy czasu nie jest grą tak przeciętną, jak malowały ją pierwsze recenzje. Nie dorasta co prawda do wcześniejszej gry Cage’a, do dziś najlepszej w swoim rodzaju „Heavy Rain” (PS3, może być trudno znaleźć), której zarzucano przy premierze, że pozwala odbiorcy na zbyt mało decyzji. Tymczasem do dziś żadna podobna gra nie pozwala na tyle.

"Beyond: Dwie Dusze"

„Beyond: Dwie Dusze”

Horror

W tym roku warto ten gatunek wyróżnić ze względu na „Alien: Isolation” („Obcy: Izolacja”; stacjonarne platformy sprzętowe). To najlepsza gra głównego nurtu 2014. Nie jest grą akcji – łączy skradanie się z eksploracją i elementami klasycznej gry przygodowej. Mechanizmy straszenia czerpie garściami z niezależnej „Amnesii” (może da się jeszcze kupić?) oraz znakomicie przenosi do przestrzeni interaktywnej estetykę z „Obcego” Ridleya Scotta. Przepraszam za brak recenzji w Technopolis, ale ukończenie jest na razie nie na moje nerwy. Za to zamiast kawy, gdy siedzi się po nocach nad pracą – nie do zastąpienia – wystarczy 15 min z grą i już skacze się jak sarenka.

Dla odmiany od wyrzutów adrenaliny dobra jest pozornie skromna perełka „Knock-knock” (PC), zachęcająca do interpretacji wydarzeń na granicy makabry i dowcipu.

Z tego samego studia, rosyjskiego Ice-Pick Lodge, pochodzi też wciąż dostępna „Tension” (PC), jedna z najwybitniejszych gier artystycznych ubiegłej dekady, świetnie spolonizowana, wprowadzająca niepokój niesamowitą koncepcją onirycznego świata. Dla jednych pretensjonalna, dla innych arcydzieło.

"Obcy: Izolacja"

„Obcy: Izolacja”

Gry przygodowe

Dla wielbicieli kryminału jest nowy, technicznie zaawansowany „Sherlock Holmes: Zbrodnia i kara” (PC i konsole), który mimo wad jest lepszy od poprzedniej części („Testament Sherlocka Holmesa”), ale słabszy od „Sherlock Holmes kontra Kuba Rozpruwacz” (być może gdzieś jeszcze grzeje półki; PC).

Dla tęskniących za dawną kreską, bohaterami z przymrużeniem oka i projektami klasycznych gier przygodowych: „Broken Sword V: Klątwa Węża” (PC).

Dla zwolenników trudnych zagadek i opowieści fantastycznej, ale z szacunkiem dla historii i nauki – „Dracula: Antologia” (PC), czyli „Dracula 3: Path of the Dragon” udoskonalona i podzielona na rozdziały. To najlepsza gra z księciem Vladem w tytule, nie wymaga znajomości innych.

Dla lubiących wzruszenia – „To the Moon” (PC; proszę przeczytać komentarz pod tekstem w kwestii polskiej wersji językowej). Dwoje inżynierów w niedalekiej przyszłości nurkuje we wspomnieniach mężczyzny na łożu śmierci, poznaje go i wpływa na jego pamięć. Minimalistyczna oprawa graficzna nie przeszkadza opowieści być największym wyciskaczem łez na rynku gier.

I jeszcze dostępna ciągle, choć mająca swoje lata „Dreamfall” (PC), jako wstęp do rozpoczętej właśnie „Dreamfall: Chapters”.

"Dracula: Antologia"

„Dracula: Antologia”

cRPG – komputerowe gry fabularne

Mimo braku rewolucji w gatunku – trzy filary. Nowoczesna, ogromna, choć mogąca zrażać generycznością zadań i koncepcji „Dragon Age: Inquisition” (warto mieć mocny PC lub konsolę nowej generacji) oraz skromniejsze, udane powroty do klasyki na (przeciętnej mocy) PC – z drużyną, bogatymi, choć nieprzytłaczającymi tabelami umiejętności, widokiem znad prowadzonych postaci: „Divinity: Original Sin” (fantasy) i „Wasteland 2” (mój faworyt w gatunku – świat postapokaliptyczny, groteskowo dowcipny).

Dla masochistów-estetów (wysoki poziom trudności + unikalna koncepcja) – cRPG akcji „Dark Souls 2”, dla trochę mniej ambitnych masochistów polska „Lords of the Fallen” (PC i konsole).

Jeśli ktoś jakimś cudem nie grał w dwie początkowe części „Wiedźmina” (PC, Xbox 360) – wciąż warto, w oczekiwaniu na premierę nowej odsłony. Pierwsza część jest dużo mniej zaawansowana technicznie, ale więcej w niej słowiańskiej duszy. Nadal warto też poznać główną konkurencję „Wiedźmina 2”: „Skyrim” z cyklu „The Elder Scrolls” (PC i konsole).

"Wasteland 2"

„Wasteland 2″

Gry strategiczne

Tu rewolucji także próżno szukać. Być może najciekawszy jest utwór na granicy strategii i cRPG, z decyzjami niemal jak w grach filmowych – „The Banner Saga” (PC). Esencją są podzielone na tury potyczki i zarządzanie grupą podróżujących wojowników, wszystko w oprawie mitologicznej, śnieżnej Północy, z ciekawymi plastycznie wizualiami i znakomitą muzyką.

Poza tym nihil novi: budowanie miast (nowa „Sim City”), druga wojna („Company of Heroes 2”), starożytność („Total War: Rome II”), kosmos („Starcraft 2”), fantastyka (wznowienie „Heroes of Might and Magic I-IV”), piłka nożna („Football Manager 2015”), wszystko na raz („Civilization V” z dodatkami). Raczej dla niebojących się świątecznego zasiedzenia.

"The Banner Saga"

„The Banner Saga”

Gry symulacyjne

W powietrzu „Take On Helicopters”, czeski symulator pokojowego latania śmigłowcem nad Seattle. Militarnie – któryś z niezawodnych „Ił-2” (dobry joystick to podstawa w tej kategorii; PC).

Na ziemi – przyzwoite wyścigi Formuły 1: „F1 2014” (potrzebna kierownica; PC i konsole). Militarnie – „Arma 3”, najbardziej realistyczna gra wojenna na rynku, na tyle trudna, że niepodniecająca wojną – raczej ostrzegająca, szczególnie w fabularnej kampanii (kampania do pobrania za darmo przez sieć, PC).

Co do symulatorów: farmy, śmieciarki, kamieniołomów, koparki odkrywkowej i innych cudeniek – wybaczcie Państwo, wstrzymuję się od głosu.

W ostateczności, jeśli wszystkie pomysły zawiodą, zawsze jest jeszcze odlotowy superprzebój i odpowiedz na wyrastające jak grzyby po deszczu „symulatory wszystkiego” . Gra, w której nie ma niepotrzebnych błędów i głupot. „Symulator kozy” (PC).

"Symulator Kozy"

„Symulator kozy”

Powodzenia w zakupach i wszystkiego dobrego na święta przy tej okazji.

PS Jeśli ktoś ma własne propozycje do dorzucenia – proszę skomentować, trzymamy się wersji pudełkowych.

Reklama
Polityka_blog_bottom_rec_mobile
Reklama
Polityka_blog_bottom_rec_desktop

Komentarze: 1

Dodaj komentarz »
  1. Proszę, bardzo proszę w sprawie „To the Moon” dodać informację, iż gra posiada dwa polskie tłumaczenia – jedno (dostępne w pudełkowej wersji gry wydawanej przez Techland oraz w wersji z płyty z któregoś numeru CD-Action) zawiera wiele błędów, zepsutych żartów etc., a drugie (dostępne np. w wersji gry na Steam, ze strony autora lub jako spolszczenie do pobrania za darmo z forum autora gry – http://freebirdgames.com/forum/index.php?topic=4836.0 ) jest już ponoć bardzo dobre (a przynajmniej o wiele lepsze).

    Więcej informacji na ten temat na powyższym forum, do którego podałem już link (uwaga, w dalszych postach mogą występować „spoilery” dot. gry) oraz tutaj:

    http://www.playloc.pl/spolszczenia-gier/to-the-moon-zamieszanie-z-polska-wersja-gry/

css.php