Reklama
Polityka_blog_top_bill_desktop
Polityka_blog_top_bill_mobile_Adslot1
Polityka_blog_top_bill_mobile_Adslot2
Technopolis - O grach z kulturą Technopolis - O grach z kulturą Technopolis - O grach z kulturą

9.07.2013
wtorek

Valve – kraina mlekiem, miodem i podziałami płynąca?

9 lipca 2013, wtorek,

Twórcy Steama i tak kultowych tytułów  jak Half-Life czy Portal znani są z nietypowych warunków pracy. Choć Valve kreuje się na idealnego pracodawcę, mogą to być wyłącznie pozory.

Nie jest tajemnicą, że twórcy najpopularniejszej platformy cyfrowej dystrybucji zredukowali w sporym stopniu swoje szeregi. W lutym z firmą pożegnało się przeszło dwudziestu pracowników, wśród których znalazła się Jeri Ellsworth. Kobieta – znana z „zmieszczenia” Commodore 64 w pojedynczym joysticku (C64 Direct-to-TV) – pracowała nad rozwiązaniami technologicznymi w Valve.

Od lutego minęło już trochę czasu, tymczasem Ellsworth postanowiła wrócić do tematu w poniższym materiale (część 1 z 6):

O swobodzie pracy w Valve mówiło się wiele, chociażby w czasie debiutu Portala 2 (sporo udziału miała w tym publikacja „The Final Hour…”). Rzeczywistość wydaje się nieco bardziej brutalna, choć pamiętać też należy, że ze względu na gorycz po zwolnieniu prawda może leżeć gdzieś pośrodku. Ellsworth wspomina strukturę firmy i porównuje ją do grupek w szkole: To pseudo-płaska struktura, gdzie przynajmniej w małych grupach wszyscy są sobie równi i podejmują wspólne decyzje. Jednak rzeczą, którą poznałam na własnej skórze, jest ukryta warstwa silnych osób zarządzających. Jak w szkole średniej.

Dalej Jeri Ellsworth wspomina o „popularnych dzieciakach”, które doszły do władzy, o mąciwodach, a także wszystkich, którzy trafiają między nich. Sama zaznacza, że chciała zorganizować dział sprzętowy tak, by pchnąć go do przodu, ale innowacje zatrzymane zostały przez ingerencje „góry” w proces rekrutacji.Nie powinnam mówić o liczbach, ale było nas naprawdę niewielu w dziale sprzętowym – dodaje, wspominając o braku nawet stu wymaganych osób.

Skąd taki stan rzeczy? Ellsworth określa to mianem „dziwnej paranoi” w zatrudnianiu ludzi, którzy mogliby podchodzić inaczej do kultury pracy. Była pracownica Valve zaznacza przy tym, że są to jej osobiste odczucia i niekoniecznie przekładają się na inne działy w firmie.

Ciężko jest wierzyć w to, że twórcy Steama są nieskazitelnym pracodawcą, całkowicie wolnym od wewnętrznych problemów. Szkoda, że w zespole nie ma już tak utalentowanych osób, jak Jeri Ellsworth. O ile jednak projekty sprzętowe Valve to wielka niewiadoma, mamy chyba wszyscy nadzieję, że ekipa pracująca nad Half-Life 3 ma się dobrze i jest wolna od okazjonalnych tornad. Niech jeszcze tylko zatrudnią kogoś, kto odważy się dokonać zapowiedzi.

Paweł Borawski

Reklama
Polityka_blog_bottom_rec_mobile
Reklama
Polityka_blog_bottom_rec_desktop
css.php