Reklama
Polityka_blog_top_bill_desktop
Polityka_blog_top_bill_mobile_Adslot1
Polityka_blog_top_bill_mobile_Adslot2
Technopolis - O grach z kulturą Technopolis - O grach z kulturą Technopolis - O grach z kulturą

13.10.2013
niedziela

The Wolf Among Us – baśniowe postacie z przyziemnymi problemami

13 października 2013, niedziela,

The Wolf Among Us wygląda jak komiks, przedstawia baśniowe postacie, ale skierowany jest raczej do starszych graczy. W końcu dzieci nie powinny wiedzieć, że wywodzący się bajki o Czerwonym Kapturku Drwal został alkoholikiem, a Piękna i Bestia przechodzą małżeński kryzys.

Twórcy The Walking Dead nie spoczęli na laurach i zabrali się za zupełnie nową grę przygodową. Jej pierwszy epizod, Faith, jest już dostępny na PC i Xboksie 360. Lada dzień pojawi się także na PlayStation 3. Z czasem pewnie wyląduje też na tabletach czy PS Vicie, nie platforma jest tu jednak najważniejsza, a unikalny setting gry – połączenie klasycznych bajek z klimatem noir. Crossover naszych wspomnień z dzieciństwa z ciężką atmosferą kinowego dreszczowca, gdzie spotykamy całe spektrum ludzkich patologii. Bohaterów, którym daleko do ideału i sytuacji, które niewiele mają wspólnego z bajkami dla najmłodszych. Ale jednocześnie trafiamy na wywodzące się z bajek postacie – tyle tylko, że stłamszone szarą codziennością. Drwal ma więc problemy z alkoholem, Piękna ze swoim partnerem, a baśniowy Książę z zaakceptowaniem własnej sytuacji – mieszka na Bronksie i coraz częściej nachodzą go myśli samobójcze. Ale w końcu nie ma co się dziwić – jest niesamodzielny, a jego partnerka została… prostytutką. W tym (nie)ciekawym świecie żyje też Wilk, który po swoich ekscesach z Czerwonym Kapturkiem i Trzema Małymi Świnkami przeszedł na drugą stronę barykady i został stróżem tych niegdyś bajkowych, dziś żyjących w nowojorskim Fabletown bohaterów.

Znaleziona w progu, odcięta głowa jednej z bajkowych bohaterek uświadamia jednak, że nie najlepiej wywiązuje się ze swojej roli. A także pokazuje, że do całego szeregu mniejszych problemów tej bajkowej społeczności dołączył kolejny, większy – seryjny morderca. W skórze (a czasem i sierści, bo bohater potrafi wracać do swej pierwotnej formy) Wilka próbujemy znaleźć mordercę, co jak na typowy kryminał przystało, sprowadza się do szukania wskazówek, rozmów z napotkanymi postaciami, a czasem także zmierzenia się w walce wręcz czy odbycia szaleńczych pościgów za podejrzanymi.

The Wolf Among Us, podobnie jak inne gry Telltale Games, jest więc typową grą przygodową, gdzie duży nacisk położono na dialogi, typowe dla point’n’clicków szukanie i łączenie przedmiotów sprowadzając do minimum, dynamiczniejsze sceny okraszając sekwencjami Quick Time Event. Przyjęta taktyka skutkuje niewielką zawartością „gry w grze”, brakiem swobody działania, ale procentuje scenariuszem.

Właściwie na każdym kroku musimy podejmować wpływające w jakiś sposób na fabułę decyzje. Zarówno ważne – gra daje nam tylko kilka sekund na rzucenie się w pościg za tylko jednym z dwóch uciekających bohaterów, jak i mniej istotne dla fabuły, ale powracające do nas w przyszłości. The Walking Dead opierało się na podobnym mechanizmie i choć często pozornie fundamentalne decyzje okazywały się iluzoryczne, tak tutaj, póki co, gra rzeczywiście pozwala na wyraźny wybór jednej z odnóg opowieści. A przynajmniej znów tworzy takie wrażenie – całość zweryfikujemy dopiero za pół roku, po premierze piątego epizodu i co najmniej dwukrotnym przejściu fabuły. Póki co dostępna jest tylko pierwsza część historii, co stanowi 20% całości.

Siłą The Walking Dead było świetne przełożenie na język gier twórczości Roberta Kirkmana. The Wolf Among Us robi to samo z komiksami „Fables” Billa Willinghama – czerpie z dorobku autora, dodając od siebie zupełnie nową fabułę i ciekawą, w dużej mierze opierającą się na podejmowanych przez gracza decyzjach historię. Jednocześnie jest to też najładniejsza gra Telltale – z racji nasyconej, pastelowej palety barw najbardziej wyrazista. Choć niestety wciąż technicznie niedopracowana – wydaje się, że od gier Ubisoftu dzieli ją cała generacja sprzętu.

Siłą napędową gier Telltale Games nigdy nie była jednak grafika. Pełni ona rolę typowo służebną wobec pozostałych, niedostrzegalnych na pierwszy rzut oka elementów. A te w The Wolf Among Us wciągają, intrygują, czasem bawią, choć nie ruszają sumienia tak jak The Walking Dead. Mimo ogólnie przygnębiającej atmosfery, The Wolf Among Us jest o wiele lżejsze, bardziej surrealistyczne od poprzedniej gry Telltale Games.

Paweł Olszewski

Reklama
Polityka_blog_bottom_rec_mobile
Reklama
Polityka_blog_bottom_rec_desktop
css.php