Reklama
Polityka_blog_top_bill_desktop
Polityka_blog_top_bill_mobile_Adslot1
Polityka_blog_top_bill_mobile_Adslot2
Technopolis - O grach z kulturą Technopolis - O grach z kulturą Technopolis - O grach z kulturą

20.06.2012
środa

„Wreck It Ralph” – Disney o grach

20 czerwca 2012, środa,

Taki zwiastun pojawił się właśnie w Internecie:

W skrócie: w listopadzie na ekrany kin wejdzie film animowany w reżyserii Richa Moore’a (współtwórcy między innymi Futuramy i Simpsonów). Film będzie prawdopodobnie zwykłą disnejowską animacją dla dzieci, ale jak to często w przypadku animacji dla dzieci bywa, prawdopodobnie i dorośli znajdą w nim coś dla siebie: jakieś świetne dowcipy, jakieś ukryte nawiązania.

Już sam pomysł, aby głównym bohaterem uczynić sfrustrowanego faceta pracującego jako zły boss, jest dość intrygujący. Prawdopodobnie „Wreck It Ralph” będzie dla gier komputerowych tym, czym dla komiksu byli „The Incredibles”.

Swoją drogą, czy zauważyliście, że tak, jak komiksy od jakiegoś już czasu dostarczają materiału innym dziedzinom kultury (przede wszystkim filmom), które nawet przestały je traktować jako głupiutkie historyjki do przerabiania w efekciarskie blockbustery, tak ten zaszczyt coraz częściej staje się udziałem naszej ulubionej formy rozrywki? I to zarówno w formie naiwnych historyjek a’la Gry Wojenne, mniej lub bardziej udanych „egranizacji” znanych tytułów w stylu Księcia Persji, jak i bardziej wnikliwych analiz wpływu gier na społeczeństwo i na graczy. Nie wiem, czy cieszyć się z tego, czy obawiać, że znowu będą nas przedstawiać jak aspołecznych dziwaków mordujących się w wirtualnych światach?

Na koniec małe wspomnienie:

(A przy okazji, Amber wydał właśnie po polsku „Ready Player One”, niestety w nie najlepszym tłumaczeniu. Mimo, że to dość naiwna – bo na poziomie w/w Gier Wojennych – książeczka, jest łatwym i lekkim czytadełkiem, na które można wydać te ćwierć stówy. Jeśli ktoś się zdecyduje na zakup i poświęcenie wieczora czy dwóch na przeczytanie – polecam zrobić to do muzyki z lat ’70 i ’80, zwłaszcza tam, gdzie w tekście sugeruje to sam autor).

Jakub Gwóźdź

Reklama
Polityka_blog_bottom_rec_mobile
Reklama
Polityka_blog_bottom_rec_desktop

Komentarze: 3

Dodaj komentarz »
  1. A co nie tak z tlumaczeniem? Pytam z wrodzonej ciekawosci, bo planuje przeczytac w oryginale.

  2. @Simplex

    Na dzień dobry – tłumaczenie NPC jako PNG (Postaci Nie Gracze). Jeśli ktoś nie łapie, że tego typu skrótów się nie przekłada (a jeśli już, to na BN – taki skrót funkcjonował w Polsce w podręcznikach do stolikowych RPG), to można ze sporą dozą prawdopodobieństwa przyjąć, że zarżnie i inne skojarzenia i nawiązania do popkultury ubiegłego wieku. A ta książka składa się właśnie z tych nawiązań.

  3. Zgadzam się z Jakubem – NPC nie można przetłumaczyć na PNG. Ewentualnie można opisowo określić je po polsku mianem „postaci niegrywalnych” (w odróżnieniu do postaci grywalnych, czyli PC – Player Character).

css.php