Reklama
Polityka_blog_top_bill_desktop
Polityka_blog_top_bill_mobile_Adslot1
Polityka_blog_top_bill_mobile_Adslot2
Technopolis - O grach z kulturą Technopolis - O grach z kulturą Technopolis - O grach z kulturą

7.05.2012
poniedziałek

PS Vita zawitała na dobre. Czy na złe?

7 maja 2012, poniedziałek,

PlayStation Portable było prawdziwym walkmenem XXI wieku, a użyta w nim technologia i pierwsze gry na długo wytyczyły standardy definiujące mobilną rozrywkę. PS Vita tak łatwo już nie ma – wystarczy powiedzieć, że sam sprzęt stał się przestarzały właściwie w dniu swojej premiery.

Kilkanaście dni po lutowej premierze konsoli PS Vita HTC zaprezentowało światu czterordzeniowe smartfony jasno dając do zrozumienia, kto dziś rządzi w kwestii mocy obliczeniowej mobilnych urządzeń. PlayStation Portable przodowało na rynku przez ładne kilka lat, dumnie dzierżąc pochodnię high-endowego sprzętu. Vita ledwie zabłysnęła, a oprócz telefonów Koreańczyków przyćmiła ją zapowiedź trzeciego iPada. Technologicznie Sony nie może się więc równać z konkurencją – ta dysponuje potężniejszym sprzętem, szybciej wdraża do masowej produkcji kolejne nowinki i generalnie przoduje w tym sektorze. Ale właśnie tutaj pojawia się pytanie, czy porównania Vity do smartfonów i tabletów są w ogóle uzasadnione? Mimo podobnych podzespołów urządzenia te mocno się od siebie różnią podejściem do klienta i zdefiniowaniem odbiorcy. U większości firm z Apple na czele są to „użytkownicy”. Sony rozwija natomiast markę PlayStation i stawia na graczy, co pociąga za sobą dalekosiężne skutki.

Chodzi przede wszystkim o dobranie priorytetów – technologia ma służyć człowiekowi i rozrywce, a nie odwrotnie. Czyli korzystajmy z pojemnościowych ekranów, pójdźmy nawet krok dalej i dodajmy do PS Vity tylni, dotykowy panel, ale nic na siłę – sprawdzone w grach elementy muszą pozostać. Może nie wyglądają tak okazale jak ultra płaskie powierzchnie tabletów, ale pozwalają za to na w pełni komfortową grę. Wydaje się, że właśnie takim tokiem rozumowania poszli inżynierowie Sony, czego skutkiem jest z jednej strony nowoczesna, naszpikowana pamięcią RAM, czterema rdzeniami, dotykowymi ekranami i żyroskopami konsolka, a z drugiej – w gruncie rzeczy toporny, podobny do pierwszego PSP kawałek plastiku z odstającymi przyciskami i chybotliwymi analogowymi gałkami. Jak pokazują jednak pierwsze opinie, taktyka ta okazała się trafna, a Sony udało się połączyć obecne na rynku trendy z naszymi przyzwyczajeniami.

Chociaż nie wszystko wyszło im tak, jak można by tego oczekiwać. Już w dniu premiery sprzętu dało się zauważyć kilka wad. Teraz, dwa miesiące od ukazania się konsoli na europejskich półkach sklepowych niedogodności te jeszcze bardziej doskwierają. Mowa o bardzo krótkiej żywotności baterii – obiecywane przez producenta 5 godzin jest mocno życzeniowe, dlatego tym bardziej irytuje brak możliwości podmiany akumulatorka, jak to było w pierwszym PSP. Z oszczędności Sony PS Vita nie dostała też tradycyjnych dla tego typu urządzeń wejść, a kolejną pulę autorskich standardów. Od ładowarki i kabla do przesyłania danych po karty pamięci – mamy do czynienia z niepotrzebnymi nikomu, nowymi formatami. Sprzedawca proponował mi do Vity Memory Stick Pro Duo. Ciekawe ilu klientów nie zorientowało się na czas i wzięło tę bezużyteczną w przypadku PS Vity kartę? Nowy nośnik danych jest bardzo drogi i podwójnie niepraktyczny. Po pierwsze, łatwo go upuścić – karta zajmuje powierzchnię połowy paznokcia. A po drugie, nie jest przez komputer wykrywana jako zewnętrzny magazyn danych. Dla osiągnięcia pełnej symbiozy z PC należy zainstalować jeszcze dystrybuowany przez Sony program. W PSP wszystkie te czynności mogły być proste, obsługiwane przez mini USB, a teraz nagle się skomplikowały.

Ciekawostką dotyczącą PS Vity jest fakt, że Sony zrezygnowało z optycznego nośnika danych. Gry są sprzedawane na kartach pamięci przypominających rozmiarami nośnik SD. Alternatywą pozostaje cyfrowa dystrybucja z PS Store, choć różnica w cenie między grą w pudełku, którą trzeba fizycznie wyprodukować i dowieść do sklepu płacąc po drodze wszystkim pośrednikom a tą sprzedawaną w dystrybucji elektronicznej wciąż nie jest tak znaczna, jak można by było się spodziewać. Cyfrowe odpowiedniki są tylko troszkę tańsze i siłą rzeczy zajmują miejsce na drogich kartach pamięci. Nie wszystko więc w PS Vicie wyszło, ale są to spostrzeżenia testującego urządzenie użytkownika. A jak konsola ta prezentuje się okiem gracza?

Tutaj większych zastrzeżeń mieć nie można, bo Sony zafundowało wraz z premierą swojej konsoli pakiet naprawdę rewelacyjnych i co najważniejsze, pełnowartościowych tytułów. Te sporo kosztują, cenowo bliżej im do pozycji dedykowanych PlayStation 3 niż casualowych gierek z App Store, ale za jakość i wielogodzinną, rozbudowaną rozrywkę warto zapłacić. Na start systemu dostaliśmy Uncharted: Złotą Otchłań, WipEout 2048 i kilkanaście innych tytułów. Przyjrzyjmy się tym najciekawszym.

Uncharted: Złota Otchłań
Za mobilną wersję przygód Nathana Drake’a nie odpowiada Naughty Dog, a wewnętrzne studio Sony zajmujące się konwertowaniem ważnych dla Japończyków marek. Nie jest to jednak wada, bo w grze czuć rękę ojców serii i silne nawiązania do „jedynki” z PlayStation 3. Jest więc piękna dżungla, wartka akcja w ujęciu TPP i nowość na platformach mobilnych – wygodne sterowanie dwiema analogowymi gałkami. Identycznie jak ma to miejsce na PS3, lewy drążek odpowiada za sterowanie postacią, a prawym sterujemy kamerą. I identycznie jak na konsoli stacjonarnej, rozwiązanie takie świetnie się spisuje w praktyce. Analogów Vity nie można wcisnąć, są one też zauważalnie mniejsze od gałek tradycyjnego pada, ale nie ustępują im wygodą. W przenośne Uncharted gra się tak samo świetnie jak w stacjonarne odsłony i nie jest to zaleta jedynie dopracowanego sterowania i atrakcyjnej grafiki, ale generalnie konstrukcji samej gry.

A jest ona długa, ciekawa, wciągająca i nawet bardziej przygodowa niż ostatnie odsłony na PS3. Więcej tu skradania i skakania, a mniej tradycyjnej wymiany ognia. Choć gdy do niej dojdzie, to nie ma na co narzekać – cover system działa bez zarzutu, a dodatkowym urozmaiceniem jest wykorzystanie żyroskopów Vity. Celując snajperką nie trzeba poruszać analogiem – wystarczy delikatnie poruszać całą konsolą, która zamienia się wtedy w jeden wielki kolimator. Rewelacyjne rozwiązanie, a motywów takich jest więcej. Jeżeli macie PS Vitę, w Uncharted musicie zagrać.

WipEout 2048
Premierze każdej nowej konsoli PlayStation towarzyszy WipEout. Nie inaczej jest tym razem, choć twórcy postanowili teraz nie wybiegać zbyt w przyszłość i zafundowali nam stosunkowo niedaleką wycieczkę w czasie, bo jedynie do 2048 roku. Z jednej strony mamy więc już antygrawitacyjne, mknące z zawrotną prędkością pojazdy, a z drugiej jeszcze tradycyjne aglomeracje miejskie i zabudowania. Zdarzają się oczywiście bardziej wymyślne trasy, sporo jednak na nich znanych nam z codzienności elementów, co tworzy ciekawe zestawienie i dobrze urozmaica tę futurystyczną serię.

Bez zmian pozostała za to prędkość i elektryzująca ścieżka dźwiękowa. Muzyka Kraftwerk, The Chemical Brothers czy Prodigy podkreśla szybką animację i piękną grafikę. WipEout nie wykorzystuje interaktywnych możliwości konsoli, a „jedynie” wyciska z niej sporo mocy obliczeniowej pokazując, że przenośny sprzęt może generować zbliżoną do tej z PS3 oprawę.

Escape Plan
WipEout pokazał moc obliczeniową konsoli, Uncharted połączenie tradycyjnego TPP z interaktywnymi możliwościami Vity, jednak dopiero Escape Plan otwiera nam oczy na fakt, że na handheldzie Sony jest miejsce na nieszablonowe, sprzedawane jedynie drogą cyfrowej dystrybucji produkcje. Gry, które nie tylko ładnie wyglądają i bawią, ale wnoszą jeszcze coś do elektronicznej rozrywki.

Escape Plan jest platformówką 2D, to gatunkowe przyporządkowanie mocno spłyca jednak istotę gry studia Fun Bits. W Escape Plan można bowiem znaleźć sporo nawiązań do Limbo, Exit, Machinarium czy przygód Abe’a. Twórcy wzorowali się na najlepszych, czego efektem jest monochromatyczna, naszpikowana czarnym humorem gra logiczna/zręcznościowa z dwoma uroczymi stworkami w rolach głównych. Za pomocą gestów na dotykowym ekranie należy wyprowadzić pocieszną parkę z więzienia złego Ponnura. Kolejne przeszkody są coraz trudniejsze i jak to w tego typu produkcjach bywa, poziom trudności i apetyt rosną w miarę jedzenia. Gra kosztuje niecałe 50 zł, starcza na 5h – można powiedzieć, że za „dyszkę” podobne aplikacje dostępne są na App Store. Niby racja, ale jak na politykę wydawniczą Sony i tak nie jest źle, a Escape Plan jest jedną z atrakcyjniejszych gier na Vitę.

Lumines: Electronic Symphony
Wraz z PSP na rynku pojawiło się Lumines. Przez te 7 lat seria trafiła na wszystkie możliwe platformy, teraz zatoczyła koło i wróciła na przenośną konsolę Sony. Electronic Symphony, podobnie jak pierwowzór, polega na połączeniu gry muzycznej z logiczną, co brzmi dumnie, a sprowadza się do kolejnej wariacji na temat Tetrisa. Podobnie jednak jak 7 lat temu wciąga, a postronnych graczy dziwi, że na konsolę za 1000 zł kupuje się grę o spadających klockach. Nie każde zjawisko w przyrodzie można jednak wytłumaczyć racjonalnymi argumentami, a Lumines jest właśnie jednym z nich. To ponadczasowa, świetnie wpisująca się w charakterystykę przenośnej konsoli produkcja. Jeżeli ktoś nie miał okazji, warto spróbować.

Rayman Origins
Premierowe gry na PS Vitę to nie tylko zupełnie nowe tytuły czy kontynuacje starych serii, ale też konwersje. Z jednej strony cieszące, bo pokazujące moc konsolki i łatwość w tworzeniu portów gier z dużych platform, a z drugiej niepokojące – przenoszenie dużych gier na mały ekran szybko może wyjść graczom bokiem, o czym przekonali się już posiadacze PSP z niekończącymi się wznowieniami i kompilacjami. Jak rozwinie się pod tym względem sytuacja Vity zobaczymy, ale trzeba przyznać, że mimo wszystko niektóre konwersje cieszą.

Moim faworytem przeniesionym z PS3 na PSV jest Rayman Origins. Na łamach Technopolis dałem już wyraz swojej sympatii do dwuwymiarowej reinkarnacji sympatycznego bohatera. Przenośna wersja nie ustępuje tej z konsoli stacjonarnej na krok gwarantując tę samą zabawę czy odczucia dotyczące grafiki – ta gra jest piękna, a mniejszą rozdzielczość wynagradza kontrastowy OLED. Jedyną poważną wadą Raymana na PS Vitę jest brak multiplayera, ale nawet mimo tej wady platformówka Ubisoftu jest w tej chwili jedną z lepszych gier na Vitę.

Powyższa piątka gier powinna starczyć na długie tygodnie, jeżeli nie miesiące obcowania z PS Vitą, a jest to dopiero czubek góry lodowej. W sklepach znaleźć można sporo innych tytułów i choć nie wszystkie trzymają zadowalający poziom, to sporo z nich może się spodobać. Electronic Arts wydało pełnoprawną FIFĘ, pojawiło się też kilka hack’n’slashy czy wspomnianych wznowień, na przykład Ninja Gaiden Sigma Plus – niby nic nowego, a cieszy.

Na wirtualnych półkach znaleźć można nawet polską produkcję A-Men czy szereg mniejszych, sprzedawanych dosłownie za kilkanaście PLN gier, w tym wznowień z PSP. Sony nie udostępniło jeszcze wszystkich hitów sprzed lat, ale znaleźć można tam kilka rodzynków, między innymi starsze części GTA. „Trójkę” można uruchomić co prawda na iOS i Androdzie, ale między uruchomieniem a graniem jest subtelna różnica.

Samozwańczy prorocy branży zwiastują Sony spektakularna klęskę. Inni wróżą niczym niepotwierdzony sukces. Jak zatem będzie wyglądała przyszłość przenośnych konsol? Nie podejmę się postawić jasnego wyroku. Sam zagłosowałem portfelem i z tego co widzę nie byłem w tym przypadku odosobniony. Po słabej sprzedaży w Japonii Vita znacznie lepiej przędzie na zachodnich rynkach. Od dna odbił się też 3DS i w KKW prześcignął sprzedaż debiutującej konsoli Sony. Wygląda więc na to, że pogłoski o zaniknięciu handheldów były mocno przesadzone i rysuje się przed nimi ciekawa przyszłość.

Paweł Olszewski

Reklama
Polityka_blog_bottom_rec_mobile
Reklama
Polityka_blog_bottom_rec_desktop

Komentarze: 7

Dodaj komentarz »
  1. Myślę że na polskim rynku jeszcze długo utrzyma się przerabialne 2xxx/3xxx 🙂

  2. Chyba nie wiesz po co Sony wprowadziło menadżer zawartości i karty pamięci o innym formacie …

  3. Bardzo ciekawy artykuł. Cieszę się, że ktoś tak wnikliwie opisał doświadczenia z Vitą. Tym bardziej, że przymierzam się do zakupu :).

  4. Reklama
    Polityka_blog_komentarze_rec_mobile
    Polityka_blog_komentarze_rec_desktop
  5. Sonia ja bym sugerował poczekać jeszcze 😉 Vita się rozkręci i cena spadnie, a teraz to tak jeszcze trochę nijaka ona jest.

  6. A ja sobie poczekam aż trochę stanieje bo na chwile obecną w tej cenie są ciekawsze „zabawki”

  7. Mnie w Vicie najbardziej interesuje możliwość gry w tytuły obsługujące rzeczywistość rozszerzoną.

  8. A co to w ogóle jest?

css.php