Reklama
Polityka_blog_top_bill_desktop
Polityka_blog_top_bill_mobile_Adslot1
Polityka_blog_top_bill_mobile_Adslot2
Technopolis - O grach z kulturą Technopolis - O grach z kulturą Technopolis - O grach z kulturą

13.10.2008
poniedziałek

„Code of Honor 2: Łańcuch krytyczny” – recenzja gry

13 października 2008, poniedziałek,

Code_of_Honor_2NA KŁOPOTY KLAUDIUSZ POCISK

Pomimo sukcesu „Painkillera” oraz „Call of Juareza”, tworzenie FPSów nigdy nie było mocną stroną polskich producentów gier komputerowych. W przypadku „Code of Honor 2: Łańcuch krytyczny” reguła ta zdaje się być potwierdzona. Ale widać postępy.

„Code of Honor 2: Łańcuch krytyczny” jest kontynuacją historii elitarnego oddziału francuskiej Legii Cudzoziemskiej, w którym służy kierowany przez gracza protagonista o imieniu Claude i wiele mówiącym nazwisku Boulet. Tym razem oddział komandosów zostaje przerzucony na jedną z wysepek Gujany Francuskiej w Ameryce Południowej, gdzie kontrolę nad eksperymentalnym reaktorem atomowym przejął Globalny Front Rewolucji z Hernandem Mendozą na czele.

Terroryści domagają się  wysokiego okupu za uwolnienie zakładników. W przeciwnym przypadku rozpoczną proces wygaszania reaktora, by z uzyskanego plutonu zbudować brudną bombę. Ten tytułowy łańcuch krytyczny nie tylko może wywołać międzynarodowy skandal i ośmieszyć Republikę Francuską w oczach świata, ale dodatkowo dać Mendozie broń, z której  z pewnością zrobiłby użytek.

Code_of_Honor_2_
Screen z gry Code of Honor 2: Łańcuch krytyczny

Z logicznego punktu widzenia można by sądzić, że gracz sterując poczynaniami Legionisty „liźnie” nieco klimatu tej wojskowej formacji, która do tej pory nie była eksploatowana w FPSach. Niestety, gdy pluton zostaje wyrzucony na plażę tropikalnej wysepki, dowódca przemawia… po angielsku, podobnie jak sam bohater czy pojawiająca się w tle centrala główna. Na szczęście latynoscy terroryści mówią już miłą hiszpańszczyzną. 
 
Podobnie ma się sprawa z fabułą – liniowa, przewidywalna, bez żadnych dodatkowych smaczków czy bardziej wymagających misji. W tej grze po prostu się idzie przed siebie i strzela do wszystkiego co się rusza. Dość  dużym minusem jest krótka rozgrywka i fakt, że większość czasu spędzamy odseparowani od drużyny. Czasem pojawiają się towarzysze, którzy dla niepoznaki postrzelają, udając, że mają rozbudowane skrypty AI.

Code_of_Honor_2
Screen z gry Code of Honor 2: Łańcuch krytyczny

Claude Boulet w zasadzie stanowi jednoosobową armię. Dlaczego? Sam jego przełożony podczas akcji w pewnym momencie mówi: „Idź pierwszy, my będziemy za tobą”, co w efekcie wygląda tak, że  bohater w pojedynkę wybija całą armię Mendozy. A i tak musi czasem wracać się w określone miejsce, by wesprzeć oddział,  który znajduje się  pod ostrzałem tych niedobitków, którzy śmieli przeżyć starcie z graczem.

„Code of Honor 2” przypomina zubożoną wersję serii „Call of Duty”. Zawiera bowiem wszystkie niezbędne elementy, które dziś posiada każdy szanujący się FPS. Czyli tryb celowania, efekty ogłuszenia, rozmazany/przyciemniany ekran w momencie otrzymania trafienia, strzelanie przez cienkie ściany, a także Covert Fire. System pozwala nam i przeciwnikom strzelać w wymyślny sposób z za osłon (np. unieść nad beczką karabin i strzelać na oślep). 

Code_of_Honor_2_
Screen z gry Code of Honor 2: Łańcuch krytyczny

Ponadto część terenu jest interaktywna, tzn. w momencie eksplozji otoczenie może ulegać zniszczeniu , np.  uszkodzone transformatory, które  mogą usmażyć każdego nieszczęśnika znajdującego się w ich pobliżu. I przy okazji pokazać ile ta „realistyczna” gra ma wspólnego z fizyką. Bardzo niewiele.

Niestety słynny karabin Legii Cudzoziemskiej FAMASe  z możliwymi modyfikacjami (np. montowaniem celowników optycznych)  słabo radzi sobie z żelaznymi  teksturami przeciwników –  bywa tak, iż przyjmują oni na klatę pół magazynka z karabinu szturmowego (choć headshoty działają dobrze), otrzepią się i poczęstują kulką między oczy.

Tak, komputer kantuje. Gdy  chcemy się nieco poskradać, by zaskoczyć przeciwnika, i tak zostaniemy  zauważeni, nawet gdy przeciwnik stoi tyłem, bo akurat zupełnie przypadkiem się odwróci. Nie wspominając o tym, że wrogowie pojawiają się dosłownie znikąd i zachodzą gracza od tyłu.

Code_of_Honor_2
Screen z gry Code of Honor 2: Łańcuch krytyczny

„Code of Honor 2: Łańcuch krytyczny” prezentuje odpowiednią jakość w stosunku do ceny gry. Jest to produkcja niskobudżetowa, dlatego też  nie należy się spodziewać się po niej przesadnie wyrafinowanej rozgrywki. Miło jest jednak widzieć, że polscy producenci gier komputerowych próbują swych sił w tym gatunku. I w tej dziedzinie widać postęp skutkujący wydaniem takich miłych niespodzianek jak „Painkiller”.
 

Aaron Welman
 

Ocena: 3/6
 

Zalety: zestaw broni, system „covert fire”, częściowo interaktywne otoczenie, oprawa dźwiękowa, cena.
Wady: Bardzo krótka (jakieś 3 godziny), kiepska fizyka, AI towarzyszy, „oszukujący” komputer, brak klimatu Legii Cudzoziemskiej.
 

Dla rodziców: Gra otrzymała klasyfikację PEGI +16.
 

Wymagania sprzętowe gry Code of Honor 2: Łańcuch krytyczny: system Windows XP SP2/Vista, Pentium IV 2.0 GHz, 512 MB RAM, 64 MB karta graficzna GeForce 5700 lub Radeon 9700 z 128 MB pamięci. 16-bitowa karta dźwiękowa zgodna z DirectX 9.0 3GB wolnej przestrzeni na dysku (4GB dla Windows Vista). 
 
 kup 
Code of Honor 2: Łańcuch krytyczny, gra akcji (FPP), w polskiej wersji językowej (napisy), od lat 16 (PEGI 16+). Cena: 19,99 zł. Dystrybutor: City Interactive.


Zobacz trailer gry:

Reklama
Polityka_blog_bottom_rec_mobile
Reklama
Polityka_blog_bottom_rec_desktop

Komentarze: 1

Dodaj komentarz »
  1. Thanks you very mach.

css.php